Cholerne zmiany bohaterów, w komiksie Deena była świetna, a tutaj już w zwiastunie jest irytująca.
Nie mówiąc już o tym że w pogoni za poprawnością polityczną grą ją czarnoskóra aktorka...Naprawdę nie mam jakichkolwiek zapędów rasistowskich ale zarówno Samuel L Jackson jako Nick Fury jak i Pani Heyward jako Deena to jakieś nieporozumienia.
Jesli chodzi o zgodność z komiksem to aktorka grajaca Calistę wypada całkiem nieźle, podobnie Walker. Retrogirl i Triphammer to jakaś lipa ;) Szczególnie po TRiphammerze widać że serial ma mały budżet (w komiksie miał zbroję porównywalną z Ironmanem)
Moim zdaniem gra całkiem dobrze.Zwłaszcza w 1 odcinku zrobiła na mnie dobre wrażenie.Triphammer neutralny.Deena też gra nieźle.Za to mam zastrzeżenia do Wolf'a i Retrogirl.Jak na superbohaterke to okropnie niewyraźna i nieciekawa.
Właśnie kurcze zagrała dobrze, ale.. no nie mogę znaleźć odpowiedniego argumentu. I chyba go nie znajdę. Po prostu mi nie podchodzi.
Samuel L idealnie mi pasował do roli Furego, a z Powers widziałam 2 odcinki i jakoś nie podchodzi mi. Czy ten serial się rozwinie?
W komiksowym pierwowzorze Walker miał dwie partnerki, z czego jedna była czarnoskóra, twórcy serialu mogli iść na kompromis i chcieć połączyć dwie postaci w jednej, więc otrzymujemy czarnoskórą Deenę Pilgrim... tak czy inaczej serial toczy się osobną droga niż komiksy, wiele wątków pozmieniano, być może na niekorzyść... jestem zdania, że jak coś jest dobre to nie trzeba tego zmieniać, ale najwyraźniej od początku wierna adaptacja nie była tu głównym zamysłem... najsprawiedliwiej byłoby rzec, ze serial nawiązuje do komiksu Powers i jest stworzony w oparciu o te serię, a nie jest jej adaptacją... ale sytuacja wygląda inaczej, raczej wygląda na niezbyt udaną adaptację, mimo tego dobrze się ogląda ze względu na charyzmatycznego głównego aktora.