Jeśli ktoś ma więcej niż 13 lat, co 15 minut będzie się zastanawiał JAK albo DLACZEGO. Wytrzymałem do 3 odcinka, gdy nasi główni bohaterowie podeszli sobie główną drogą do niemieckiej bazy na której testowano V2, która okazała się działeczką 50x50, a sama rakieta stała parę metrów od płotu i bramy, której pilnowało 2 pijanych dzieciaków. Dookoła był las, z którego nasza główna ekipa mogła zastrzelić wroga, mogli też to zrobić w ogóle nie wchodząc na teren całej działeczki, bo tak jak mówię, rakieta stała 3-4 metry od ogrodzenia z siateczki, była doskonale widoczna z tego lasu, a co najważniejsze, ktoś schowany w lesie nie był widoczny dla kogoś stojącego przy rakiecie. No ale ok, postanowili wejść... Tak więc, szpieg współpracujący z naszymi bohaterami w stroju ss-mana podszedł główną ścieżką której mieli pilnować pod bramę do tych dwóch strażników na odległość 3 metrów i na nich krzyknął i oni wtedy go dopiero zauważyli. Oczywiście pod ich nogami leżała piersiówka po alkoholu, bo co robi żołnierz jak pije na służbie - rzuca dowody na samym środku drogi pod swoimi nogami. I tak sprytnie nasz ss-man kazał obu strażnikom opuścić stanowisko i iść zameldować się do dowódcy (nie powiedział, co mieli dalej zrobić), on został na miejscu a oni mu na to pozwolili:))) podczas gdy sami posłusznie posłuchali nieznajomego oficera który przyszedł do ich bazy na piechotkę...
Albo - gościu wymyślił sobie kapsułę czasu i trzymał ją w jakiejś zapuszczonej hali, do której weszło kilku gości z pistoletami, i po 2 minutowej walce po prostu ją ukradli. Potem poszkodowani zawołali historyczkę, po którą po prostu przyszli do jej domu, po minucie zgodziła się z nimi pojechać na ta halę, a po 5 minutach przekonywania uwierzyła, że rozmawia z ludźmi którzy latają w czasie, zgodziła ścigać się psychopatę, dostała do pomocy komandosa i pilota kapsuły zapasowej, który naciska guzik i 5 sekund później już są na miejscu, a potem jego głównym zadaniem jest bycie poddawany rasizmowi (zapomniałem napisać że był ciemnoskóry?)
O zawiłych planach użytkowania tej kapsuły przez głównego oponenta już nie chce mi się pisać...
Serial sf ma swoje prawa. Może jest za trudny byś zrozumiał. Nie będzie sobie zadawać pytań dlaczego ponieważ każdy wie że to serial. W poszczególnych odcinkach gdzie w gre wchodzi historia. Każdy wie jaka była. Fajnie jest ukazana zabawa historią. Powód czarnego charakteru jest dobry jak każdy inny. Ktoś kto ma inną wizje świata takich w historii było pełno
Przeczytałeś tylko pierwsze zdanie mojej wypowiedzi? Tu nie ma nic do rozumienia, w tym serialu masz wszystko wyłożone jak bułeczki w sklepie - ja piszę o ewidentnych ułomnościach w realizacji i w scenariuszu, a ty odpowiadasz, że serial sf ma swoje prawa :) No nie ma, każdy film musi trzymać jakiś poziom, akceptowalny dla odbiorcy. Mnie niestety te "niedociągnięcia" raziły tak mocno, że odpuściłem szybko.
oczywiście że ma. Seriale sf zawsze w większości mają lekkie niedociągnięcia. Tych niby niedociągnięć jest jak na lekarstwo. I nie są aż tak rażące :)
Też o tym pomyślałem. Super broń i pilnowana przez 2 strażników. Nie lubię takich niedociągnięć, razi mnie to, ale obejrzałem, bo mimo wszystko warto.
Mnie zastanowiło dlaczego nie polecieli kapsuła backupowa do dzień przed napadem i nie zaalarmowali kogo trzeba…
Nie udało mi się przetrwać więcej niż jeden odcinek, ale z tego co przeczytałem dalej wcale nie jest lepiej. Odniosę się tylko do odcinka pierwszego.
1 – Kretyński wjazd do bazy w której znajdowała się przecież maszyna czasu – mogąca zmienić losy świata, a której bramy „pilnowało” dwóch cieci z łapanki. Naprawdę … taka technologia strzeżona przez dwóch strażników – to ma sens.
2 – Samo używanie kapsuły - Wystarczy wejść do kapsuły czasu i bez pomocy obsługi z zewnątrz czy stosownej wiedzy technicznej, pewnie za pomocą jednego przycisku przenieść się w czasie – czemu nie.
3 – USA i rasizm. Trójka bohaterów idąc sobie wiejską drogą łapie autobus. Jeden z bohaterów jest czarny … W USA w tym okresie czarni nie byli traktowani swobodnie tak jak biali i w środkach komunikacji była stosowana segregacja rasowa więc podejrzewam że czarnoskóry bohater darł by z buta resztę drogi lub miałby ogromne problemy aby wejść do autobusu.
4 - Nie wiem do jakiego miasta pojechali ale na pewno nie do miasta w którym miała miejsce katastrofa Hindenburga. Pokazane jest bardzo duże i tętniące miasto. Hindenburg rozbił się na obrzeżach Lakehurst, a to miasteczko w 1937r liczyło nieco ponad 1000 mieszkańców.
5 – Jeżeli przyjechali do stolicy stanu New Jersey – Trenton, to Rufus (czarnoskóra postać) niestety ale musiał by się liczyć z panującym wtedy rasizmem i nie spacerował by sobie wtedy na luzaku w eleganckiej kurteczce. Jasne, jest scena gdzie wychodzi on z baru z tego powodu, ale mimo tego jest to mocno banalizowane po to aby historyjka się kleiła. Na ulicach Trenton jest jedynym czarnoskórym.
6 – Jeżeli byli w Trenton i po spotkaniu z reporterką stwierdzili że zginie ona za 90 min, to mieli niewiele czasu aby dostać się na miejsce katastrofy. Do miejsca katastrofy jest około 40km, a przebycie tej drogi w 1937r nie jest tak szybkie jak obecnie.
Serial a właściwie odcinek pierwszy jest obrzydliwie banalny przez co nie przykuwa uwagi ani w żaden sposób nie wzbudza emocji mających wyrazić stawkę akcji. Oczywiście wiem że jest to serial w dużej mierze s-f. Ale to s-f może się odnosić do samych podróży w czasie gdzie fantazjuje się nad samą technologią podróżowania. Ale nie da się przymknąć oka tłumacząc że to serial s-f, na płyciznę i banalność scenariusza jak i wiele idiotyzmów w postępowaniu postaci. Nuda dobra do oglądania czegoś w tle i grzebania w smartfonie.