Różowe lata 90.
powrót do forum 1 sezonu

Tak naprawdę serial nie jest zły, dialogi i teksty nie są oczywiście tak dobre jak przy 70’s, ale można się uśmiechnąć. Chętnie włączałam następny odcinek. Uważam, że aktorzy wbrew opiniom innych grają dobrze, ale jest to niestety inna szkoła, niż aktorów z różowych lat 70. Te wypowiedzi, mimika i maniera przypomina mi produkcje z Disney Channel, które maja tendencję do przerysowywania gry aktorów i scen, taka widoczna nienaturalność plus oczywiście te typowe dla nich czerstwe żarty. Czasem przy scenach Jay’a Kelso wyobrażam sobie Michaela Kelso i wiem, że dany moment z jego aktorstwem byłby naprawdę niezły, podobnie mam z Ozzim, którego czasem „wymieniam” na Feza, czy Gwen na Hyde’a . Poza tym rażą mnie detale takie jak ubrania czy fryzury, które zamiast lat 90 przypominają mi 2015 rok, gdy była modna estetyka lat 90 i znowu z tym disneyowskim akcentem . Te fasony i materiały… jeansy, skóra czy nawet bawełna… no widać, że to wszystko współczesne i podrasowane. Czy tak ciężko było przejść się po lumpach… niby głupota a jakoś drażni i nie mogę poczuć tych lat 90. Nawet kanapa z salonu, która jest teraz w piwnicy, po prostu przenosiona z innego boxu, można było ją jakoś postarzyć, żeby podkreślić ten upływ czasu. Aczkolwiek pozostała scenografia moim zdaniem jest trafnie oddana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones