Jeżeli mówisz o GoT sezon 1-4, to się mogę zgodzić, natomiast przeskok między GoT 5-8 i Rodem Smoka jest kolosalny i naprawdę można na nowo poczuć klimat początków gry o tron, kiedy to serial trzymał się jeszcze fabuły książkowej.

Sezon 1 zawsze był tylko i wyłącznie jednym, dużym wprowadzeniem do głównego wątku, który dopiero zacznie się w s2 ( i w finale s1 poniekąd ). Rozumiem, że nie każdy musi lubić wolniejszy styl, ale taka jest książka. Nie mogą ominąć genezy ani przedstawić tego w inny sposób bo cała wojna nie będzie miała żadnego sensu.

Osobiście dla mnie s1 był świetny. Wiadomo, że nie na poziomie GoT 1-4 bo to ciężko pobić, ale jest nieporównywalnie lepszy niż 5-8. Poza tym patrząc na historię i rzeczy, które dopiero się wydarzą spokojnie można powiedzieć, że s1 jest niczym w porównaniu do kolejnych sezonów, a niektóre wydarzenia imo mogą być na takim samym poziomie co Red Wedding.