Finał tego filmu przypomniał mi grę Hellblade: Senua's Sacrifice (która swoją drogą jest genialna). I tak patrząc jak i na grę, która powstała aby można było odczuć chociaż w małym stopniu to co dzieje w głowie osoby cierpiącej na schizofrenie. I może tak też chcieli przedstawić ten serial twórcy. Niestety w serialu wszystko za szybko następowało, a przynajmniej w finałowym sezonie. Nie zawiodłem się mimo wszystko na tym serialu. Ponieważ nie oczekiwałem cudów wianków i sam serial od początku pokazywał, że ich nie uświadczę =]. Zostanie na jakiś czas serial ten w mojej głowie i skłoni do refleksji.