Przez pierwsze 40 minut myślałam, że to jakiś oniryczny dramat/kryminał w typu "top of the lake' a tu się okazało, że to bardziej ghost/horror story. jest kilka przegięć, banalnych strasznych momentów, ale ogólnie bardzo przyjemnie się ogląda i wciąga, raczej subtelnie zrobiony thriller, a muzyka i zdjęcia super. Nie wie ktoś, kto śpiewa tytułową wersję "Scaroborough Fair" w 1 odcinku? Ciągle ją nucę!