Reset
powrót do forum 1 sezonu

Mocny dokument. Nikomu kto mieszka i planuje mieszkać w Polsce ten serial nie powinien umknąć.
Widoczny już sposób krytyki, potwierdza, że do meritum zastrzeżeń brak np. "nie niesie nic odkrywczego" - zgadza się, bo każdy zainteresowany mógł na bieżąco obserwować wydarzenia z kilku i kilkunastu lat temu - z tego powodu nie tezy, argumenty i dowody przedstawiane w serialu nie powinny nikogo dziwić, raczej utwierdzić w przekonaniu; profesjonalizm realizacji otrzymuje zarzuty typu "bardzo drogi", "ile razy Rachoń zmieniał ubranie w jednym odcinku" :)  

Marcin_Malaszuk

Przeoczyłeś merytoryczną krytykę, więc służę pomocą. Pof. Dudek chyba nie zajmuje się ubraniami Rachonia: "To wszystko jest groteskowe. Z tego filmu nic nie wynika. Nieporozumieniem jest przedstawianie go jako jakiejś wielkiej sensacji i przełomowego materiału, który ma dowodzić jakiegoś spisku Tuska z Putinem" (https://www.fakt.pl/polityka/serial-reset-tvp-uderza-w-tuska-i-sikorskiego-hist oryk-lapie-sie-za-glowe/kg417sz). Tu inny artykuł dotyczący meritum: (https://oko.press/reset-jak-podrecznik-pisowskiej-propagandy). Nie zapomnij podziękować.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
dagfen

Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, więc nawet nie będę z Tobą polemizował.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
dagfen

Nudzisz.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz_Gugulski

Kolejny troll Donalda

qwe_qweee

Sprawdź znaczenie słowa "troll", potem dopiero pisz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Andy_Meet

Też nudzisz.

ocenił(a) serial na 10
Lukasz_Gugulski

To co przytaczasz to nie jest merytoryczna ocena profesora Dudka, ale jego opinia. Pierwsza się różni od drugiej tym, że jest oparta na źródłach, faktach, dokumentach poddanych merytorycznej analizie. A druga wynika z prywatnych przekonań i odczuć obserwatora wydarzeń.

Sajko_killer

Nie bardzo rozumiem co ma do tematu wnieść Twoje rozróżnienie (abstrahując już od jego zasadności) na "opinię" i "ocenę", gdy założyciel wątku twierdził, że nie było krytyki dotyczącej meritum. Odesłałem go więc do dwóch przykładów krytyki merytorycznej zawartości filmu. Krytyka Dudka nie dotyczy meritum?

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Ale Profesor Dudek nie krytykuje tego serialu dlatego że zawarty jest w nim jakiś stek pospolitych kłamstw. Uważa natomiast że traktowanie go przez część osób jako wielkiej sensacji i objawienia jest nieporozumieniem. Zwraca uwagę że o tych rzeczach które są przedstawione w ''Resecie'' pisało i mówiło sporo osób już przed jego powstaniem. Sugeruje też że treść tego serialu można by spokojnie ścisnąć w krótszej produkcji.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Serial ''Reset'' na pewno w jakimś stopniu był pomyślany jako element służący walce politycznej z obecną opozycją która rządziła w latach 2007-2015. Produkcja ta ma zapewne w jakimś stopniu utwierdzić wyborców wspierających Prawo i Sprawiedliwość w tym że to politycy tej partii najlepiej nadają się do przeciwdziałania imperialnym zapędom Rosji i służyć zdyskredytowaniu w tym aspekcie przywódców Platformy. Ale pisanie że jest to produkcja pozbawiona jakiejkolwiek wartości merytorycznej stanowiąca w 100% stek bzdur i zmyślonych rzeczy jest grubym nieporozumieniem.

Każdy kto interesował się w jakimś stopniu polityką w latach 2007-2015 wie o tym że Tusk był sceptycznie nastawiony do planów instalacji elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce oraz to że jego rząd nie podejmował żadnych istotnych działań zmierzających do uniezależnienia Polski od surowców energetycznych z Rosji. Zagorzałym zwolennikiem tarczy był za to Prezydent Kaczyński. Znana jest też historia kontraktu gazowego z Rosją negocjowanego przez Pawlaka który miał obowiązywać do 2037 roku, a którego treść została zmieniona wskutek interwencji Komisji Europejskiej.

Premier Tusk także wielokrotnie spotykał się z Putinem. Oczywiście można by tutaj postawić pytanie czy sam fakt spotkań z przywódcą Rosji premiera Polski można uznać za coś złego? W końcu z Putinem spotykali się w tamtym okresie pomimo chociażby wojny w Czeczenii wszyscy ważni politycy z różnych państw świata w tym prezydenci USA o których atencję zawsze zabiegali czołowi politycy PiS-u. Tusk i Sikorski starali się dostosować w dużym stopniu politykę naszego państwa do polityki tandemu Niemcy-Francja który ma najwięcej do powiedzenia w ramach UE. Warto przytoczyć chociażby w tym kontekście słowa Sikorskiego skierowane do niemieckiego audytorium 28 listopada 2011 roku ,,Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: Mniej zaczynam się obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy. Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa''.

Przywódcy Francji i Niemiec starali się zbytnio nie denerwować Putina stąd między innymi sprzeciw tych państw wobec planów przystąpienia Ukrainy do NATO na szczycie w Bukareszcie w 2008 roku (O danie Ukrainie zielonego światła w tej kwestii zabiegał wtedy mocno Prezydent Kaczyński). Sikorski w swojej książce ''Polska może być lepsza'' odnosząc się do dyskutowanego na tym szczycie Planu działań na rzecz członkostwa Gruzji i Ukrainy (MAP) napisał ,, W moim przekonaniu Angela Merkel jeszcze przed szczytem obiecała prezydentowi Putinowi że Niemcy się na to nie zgodzą. Putin z kolei zapowiedział, że gdyby MAP (wytyczający Ukrainie i Gruzji drogę do przystąpienia do NATO) przyjęto, nie pozostanie bezczynny. (...) Jednak w końcu wszystko rozbiło się o niemieckie veto z lojalnym francuskim poparciem. Merkel była całkowicie odporna na jakiejkolwiek argumenty''.

Czołowym politykom PO w latach 2007-2015 zależało na tym żeby nie uchodzić za antyrosyjskich oszołomów w oczach partnerów z zachodniej Europy. Pewnie ktoś w tym kontekście mógłby powiedzieć że Tusk starał się realizować względem Rosji pragmatyczną Realpolitik. Warto w tym miejscu przypomnieć słynne zdanie z expose z 2007 roku ,,Chcemy dialogu z Rosją taką jaką ona jest".

O sam fakt złożenia wizyty w Moskwie do Tuska nie miałbym biorąc pod uwagę ówczesną sytuację międzynarodową jakiś wielkich pretensji. Chociaż być może sam termin wizyty nie był najlepszy. Rosja szczególnie w okresie I kadencji rządów koalicji PO-PSL nie była państwem w jakiś istotny sposób izolowanym na arenie międzynarodowej, nie była swego rodzaju pariasem. (Tak swoją drogą nawet obecnie po inwazji na Ukrainę nie wszystkie państwa na świecie odwróciły się do Rosji plecami. Swego rodzaju wojnę ekonomiczną z Rosją połączoną z dostawami broni dla Ukrainy prowadzą bowiem głównie państwa należące do NATO). Natomiast brak jakichkolwiek poważnych starań zmierzających do uniezależnienia Polski (znalezienia jakiejś alternatywy) od dostaw surowców energetycznych z Rosji połączony z brakiem istotnych działań zmierzających do wzmocnienia zdolności obronnych Polski w kontekście naszego położenia na wschodniej flance NATO uważam za przejaw politycznego infantylizmu ze strony rządu koalicji PO-PSL. Na to że w stosunkach z Rosją trzeba w jakimiś stopniu dmuchać na zimne i w związku z tym powinniśmy dążyć do znalezienia jakiś alternatywnych względem Rosji źródeł zaopatrzenia w gaz i ropę pisało wielu ekspertów i publicystów na długo przed tym jak Tusk został Premierem. Uważam też że w kontekście naszego bezpieczeństwa sytuacja w której Ukraina zostałaby całkowicie podporządkowana Rosji i wzdłuż całej naszej wschodniej granicy stacjonowałyby wojska podległe Moskwie także byłaby niekorzystna.

mstrojny6

1. Owszem, treść kontraktu z Gazpromem z 2010 r. została zmieniona wskutek interwencji Komisji Europejskiej, ale zastrzeżenia KE nie dotyczyły długości obowiązywania kontraktu. (https://demagog.org.pl/wypowiedzi/polska-miala-kupowac-gaz-z-rosji-do-2037-roku -jaka-byla-reakcja-ue/)

2. Nie jest prawdą, że "rząd nie podejmował żadnych istotnych działań zmierzających do uniezależnienia Polski od surowców energetycznych z Rosji". Przecież to właśnie za rządów Tuska wybudowano gazoport w Świnoujściu. Decyzję o budowie podjęto za rządów Marcinkiewicza z PiSu, ale za rządów PO gazoport został wybudowany od podstaw.

3. Dążenia do dywersyfikacji surowców energetycznych były podejmowane za rządów PO: "Pod koniec 2015 r. polskie rafinerie zaczęły kupować ropę naftową z Arabii Saudyjskiej i Kurdystanu. Ówczesny szef Orlenu Jacek Krawiec nie krył, że rozważa długoterminowy kontrakt z koncernem Saudi Aramco. Został jednak odwołany w połowie grudnia przez kontrolowaną przez rząd PiS radę nadzorczą. Jako nowego szefa Orlenu wskazano – bez konkursu – polityka PiS Wojciecha Jasińskiego, który w związku z tym zrezygnował z mandatu posła" (https://www.tvp.info/23453431/orlen-stawia-na-rope-z-rosji). Jasiński, nawiasem mówiąc, nie dość, że podpisał kontrakt z Rosją, to wziął wtedy udział w Forum Ekonomicznym w Sankt Petersburgu, imprezie bojkotowanej przez poprzednie szefostwo Orlenu od dwóch lat.

4. Tusk grał tematem tarczy antyrakietowej chcąc wymusić na USA dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa dla Polski. Widać to choćby po stenogramie prezentowanym przez jednego z autorów "Resetu": (https://twitter.com/michalrachon/status/1673426677966290944). Stwierdzenie, że Tusk był "sceptyczny" wobec tarczy jest sporym nadużyciem: to za jego rządów w 2008 r. umowa o budowie tarczy została podpisana, w 2010 r. podpisano aneks, a w 2011 umowa weszła w życie.

5. Oczywiście, że Tusk był pragmatyczny wobec Rosji. Nie rozumiem bardzo zarzutu (?) o spotkania Tuska z Putinem ("wielokrotne" to też nadużycie). Politycy się spotykają, nic nadzwyczajnego. Przypomnę, że w 2010 r. trwały rozmowy kancelarii prezydenta Kaczyńskiego nt. jego wizyty w Moskwie z okazji 9 maja. Do wizyty nie doszło z wiadomych przyczyn.

6. Właśnie dlatego serial jest propagandowym gniotem, bo prymitywna manipulacja goni tam prymitywną manipulację. Wyrywa się teksty z historycznego kontekstu próbując polityków PO przedstawić jako prorosyjskich, a PiS jako antyrosyjskich. Weźmy takie słowa (wygłoszone w polskim sejmie, a nie w czasie wizyty dyplomatycznej): "Pragnę w tym miejscu, także jako były ambasador Rzeczypospolitej w Rosji, odwzajemnić niedawne ciepłe słowa pana prezydenta Władimira Putina i zgodzić się, że Polskę oraz Rosję łączy niemały potencjał bliskości etnicznej, historycznej i kulturalnej. (...) Uważamy, że w naszych stosunkach z Rosją nie istnieją żadne obiektywne uwarunkowania i przesłanki, które przeszkadzałyby dobrosąsiedzkiej współpracy, opartej na racjonalnie formułowanych interesach państwowych". Jestem wręcz pewny, że byłyby te słowa wykorzystywany przeciwko PO, gdyby nie to, że to słowa ministra sz w rządzie PiS z 2006 r. (https://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/main/08C3C8D3). Taki "reset" przed "resetem", prawda?

7. W styczniu 2016 r. odbywa się spotkanie wiceministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji w Moskwie: "Wiceminister W. Titow oświadczył, że Moskwa jest gotowa zareagować na konstruktywne sygnały ze strony Polski dotyczące poprawy stosunków dwustronnych. Wiceszef dyplomacji rosyjskiej deklarował zamiar pragmatycznego budowania kontaktów z nowym rządem Polski, jeśli po polskiej stronie istnieje wola normalizacji stosunków polsko‑rosyjskich" (M. Stolarczyk, "Rosja w polityce zagranicznej Polski...", 2016, str 398). Pomyśl tylko jak słowa Titowa byłyby wykorzystywane, gdyby kierował je (w 2016 r., po aneksji Krymu, itd.) do przedstawiciela rządu PO. W tym serialu nawet dyplomatyczną gadkę- szmatkę o tym, że Aleksander I "zaskarbił sobie sympatię Polaków" (swoją drogą to prawda) po nadaniu konstytucji dla Królestwa Polskiego wykorzystuje się do snucia rozważań o "infiltracji rosyjskiej agentury" wśród urzędników polskiego msz. Patologia.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Punkt drugi. Jak słusznie zauważyłeś z inicjatywą budowy gazoportu w Świnoujściu wystąpił rząd Prawa i Sprawiedliwości. Gorącym orędownikiem tej inwestycji był L. Kaczyński. Gazociąg Baltic Pipe został uruchomiony 27 września 2022. Rząd Tuska do inwestycji zakładającej przesył gazu do Polski z szelfu norweskiego się zbytnio nie palił, pomimo tego że wielu ekspertów już od okolic roku 2000 postulowało przeprowadzenie tego typu przedsięwzięcia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Baltic_Pipe

Punkt czwarty. Powiedzmy że Tusk nie był aż takim entuzjastą tego projektu jak Prezydent L. Kaczyński.

Co do punktu szóstego to wiesz ciężko żeby minister nowego rządu w takiej sytuacji międzynarodowej jak miała miejsce w 2006 roku oznajmił na dzień dobry ,,Chcemy wojny z Rosją taką jaką ona jest''. Tak swoją drogą Pan Meller nie był członkiem Prawa i Sprawiedliwości, i z tego co się orientuję Lech i Jarosław Kaczyńscy nie mieli jakiejś przesadnie dobrej opinii o jego pracy w MSZ.

Co do punktu siódmego i tego fragmentu o carze Aleksandrze, to wypada zauważyć że twórcy serialu prezentują bliską politykom PiS-u narrację o charakterze pro-amerykańskim i antyrosyjskim. Być może miejscami zahaczającą o jakiś taki mały polski nacjonalizm.

mstrojny6

Nie wiem dlaczego piszesz o Baltic Pipe, nie wydaje mi się, bym zasugerował, że nie wiem co to Baltic Pipe. To, że czegoś PO nie zrobiło to słaby kontrargument dla tego, co zrobiło. Polemizowałem z Twoimi twierdzeniami, że "rząd nie podejmował żadnych istotnych działań zmierzających do uniezależnienia Polski od surowców energetycznych z Rosji". Niepoważnym jest oskarżanie rządu PO o "brak jakichkolwiek poważnych starań zmierzających do uniezależnienia Polski", jeśli wybudował gazoport. Nie jest to "istotne działanie"?

Przypomnę Ci też np. wydobycie gazu łupkowego. Ambicje, oczywiście, były dużo większe, niemal mocarstwowe, ale chyba można mówić tu o staraniach, prawda?

A o Baltic Pipe i różnych uwarunkowaniach zewnętrznych, nie tylko wewnętrznych, poczytaj sobie tu (https://energia.rp.pl/komentarze-i-opinie/art38215321-bartlomiej-sawicki-donald -tusk-ojcem-baltic-pipe-krok-po-kroku-jak-bylo-naprawde).

Ok, ale ja nie twierdzę, że Tusk był takim "entuzjastą" tarczy jak Lech Kaczyński, twierdzę tylko, że pisanie o nim, że był sceptyczny to gruba przesada. Sceptycznie do budowy tarczy to nastawione było polskie społeczeństwo (CBOS 2008: zdecydowanie za: 10%, raczej za: 22%, raczej przeciw: 25%, zdecydowanie przeciw: 29%).

W sprawie Mellera: przecież ja nie twierdzę, że Meller miał wypowiadać wojnę Rosji. Przytaczam jego słowa twierdząc, że na pewno byłyby wykorzystywane przeciwko PO, gdyby to minister w ich rządzie je wypowiedział. Te słowa o tym, co łączy Polskę i Rosję ("niemały potencjał bliskości etnicznej, historycznej i kulturalne") zestawić by można np. ze słowami innego ministra, też wypowiedzianymi w sejmie: "My, Polacy, podobnie jak inni członkowie Unii Europejskiej, uważamy, że zaufanie obu stron tej współpracy wzrosłoby, gdyby opierało się na wspólnie respektowanych wartościach. Skoro jednak Rosja upiera się przy swoim systemie wartości, zasadzającym się na własnych tradycjach i kodach kulturowych, wobec tego oparcie współpracy unijno-rosyjskiej na uzgodnionych 'regułach gry' musi nam wystarczyć". Tu tradycja i kultura raczej dzielą niż łączą. Ale to minister sz w rządzie PO, Sikorski, 2008 (https://orka2.sejm.gov.pl/Debata6.nsf/main/20C4290E).

Swoją drogą o "kulturowych więzach" mówiła w sejmie też Fotyga w 2007 r. "Stosunki z Rosją pozostają w centrum naszej uwagi. Zależy nam na umocnieniu tradycyjnych historycznych i kulturowych więzi łączących społeczeństwa obu krajów. Zdajemy sobie zarazem sprawę, że stosunki polsko-rosyjskie niestety nie odpowiadają naszym aspiracjom i oczekiwaniom". (https://orka2.sejm.gov.pl/Debata5.nsf/main/36154D8E) Nie jest wiec to tylko specyfika niebędącego członkiem PiSu Mellera.

Ale tak właśnie manipulują autorzy tego  serialu. Wykorzystują nawet dokument ze wzmianką o Aleksandrze I do snucia absurdalnych sugestii. Dlatego serial ten jest grubo szytą, prymitywną propagandą na usługach PiSu.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Ja tego serialu nie oceniłem 10/10 i jak już pisałem twórcy starają się w nim interpretować fakty i wydarzenia w taki sposób aby były one bliskie pro-amerykańskiej i antyrosyjskiej narracji charakteryzującej obóz Prawa i Sprawiedliwości. Produkcja ta ma zapewne w jakimś stopniu utwierdzić wyborców wspierających Prawo i Sprawiedliwość w tym że to politycy tej partii najlepiej nadają się do przeciwdziałania imperialnym zapędom Rosji i służyć zdyskredytowaniu w tym aspekcie przywódców Platformy.

Natomiast wracając do kwestii szukania alternatywnych źródeł do zaopatrzenia w surowce energetyczne względem Federacji Rosyjskiej to faktem jest że inicjatywa budowy gazoportu wyszła ze strony polityków PiS-u. Baltic Pipe zostało zbudowane w okresie gdy Premierem był Mateusz Morawiecki. Uważam że po prostu bracia Kaczyńscy zwracali większą uwagę na kwestię energetycznego uniezależnienia Polski od Rosji niż liderzy Platformy Obywatelskiej.

W jakimś stopniu na potwierdzenie moich słów zacytuję fragmenty książki Sławomira Cenckiewicza poświęconej prezydenturze Lecha Kaczyńskiego:

,,W styczniu 2009 r. wybuchł kolejny kryzys gazowy między
Ukrainą i Rosją, który pokazał, że podobnie jak w przypadku
ropy naftowej, tak i w imporcie gazu ziemnego bezpieczeństwo
energetyczne dużej części Europy, w tym Polski, jest uzależnione
od Moskwy .

W sytuacji wybuchu kolejnego kryzysu dotyczącego
dostaw surowców energetycznych, w styczniu 2009 r. prezydent
powołał w strukturze kancelarii Zespół ds. Bezpieczeństwa Energetycznego.
W jego skład weszli m.in. prof. Andrzej Zybertowicz
jako przewodniczący, prezydencki doradca ds. politycznych Jan Olszewski,
były minister gospodarki w rządzie PiS Piotr Woźniak,
pełnomocnik rządu (Marcinkiewicza i Kaczyńskiego) ds. dywersyfikacji
dostaw nośników energii i doradca szefa BBN Piotr Naimski
oraz analityk ds. bezpieczeństwa energetycznego Janusz Kowalski.
Zespół monitorował sytuację, w tym prowadzone w tym czasie
(i później) przez rząd PO-PSL negocjacje gazowe z Rosją. W listopadzie
2010 r. polski rząd, reprezentowany przez wicepremiera
Waldemara Pawlaka, zawarł z Moskwą porozumienie przedłużające okres obowiązywania polsko-rosyjskiego kontraktu gazowego
(tzw. kontraktu jamalskiego) aż do 2022 roku (co i tak było postępem wobec pierwotnych planów zakładających polskie zobowiązania wobec Rosji do 2037 roku!). Stronę rządową dodatkowo
obciąża nieudolna taktyka negocjacyjna, która skończyła się zgodą
na znacznie wyższe niż w przypadku większości państw zachodniej Europy ceny importowanego z Rosji gazu, a także na obligatoryjny
odbiór zbyt dużego (ponad 10 mld metrów sześciennych)
w kontekście planowanego otwarcia gazoportu (terminala LNG)
w Świnoujściu woluminu paliwa. Spotkało się to z krytyką administracji prezydenta Kaczyńskiego. Jeszcze w trakcie polsko-
-rosyjskich negocjacji eksperci prezydenckiego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Energetycznego przygotowali plan alternatywnego
rozwiązania, zakładający zawarcie z Rosją krótszego porozumienia
„pomostowego” (do czasu oddania do użytku gazoportu w Świnoujściu) oraz podjęcia próby sprowadzania gazu z innych kierunków niż rosyjski. Ostatnie seminarium w tej sprawie, zorganizowane
w kancelarii prezydenta z inicjatywy Lecha Kaczyńskiego, odbyło
się 26 marca 2010 roku…

Nieudolne negocjacje gazowe rządu PO-PSL z Rosją i podnoszone
przez kancelarię prezydenta, a także samego Lecha Kaczyńskiego
wątpliwości ukazały zasadnicze różnice obu ośrodków
w podejściu do kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Po przedstawieniu
przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara
Pawlaka w Sejmie na początku listopada 2009 r. oficjalnej informacji
o przebiegu polsko-rosyjskich negocjacji gazowych, prezydent
skierował do premiera Tuska szereg zasadniczych pytań. W piśmie
z 13 listopada 2009 r. Lech Kaczyński wyraził swoje zastrzeżenia
co do długości obowiązywania kontraktu jamalskiego, cen i wolumenu
gazu sprowadzanego z Rosji oraz statutu i kontrolującej infrastrukturę tranzytową spółki EuRoPol Gaz. Prezydent ostrzegał premiera, że radykalne przedłużenie kontraktu jamalskiego na tak
niekorzystnych warunkach oraz zwiększenie rosyjskich wpływów
w EuRoPol Gazie pogłębi uzależnienie Polski od dostaw tego strategicznego
surowca z Rosji. Lech Kaczyński obawiał się także, że
zakontraktowanie dużej ilości gazu ze Wschodu opóźni lub nawet podważy plany budowy gazoportu w Świnoujściu. Prezydent był
jednym z inicjatorów i wielkim zwolennikiem tej strategicznej inwestycji,
o której rozpoczęciu zdecydował w 2006 r. rząd PiS. Jak
się okazało, jego obawy okazały się słuszne. Po przejęciu władzy
przez koalicję PO-PSL przesunięto datę zakończenia tej inwestycji
z 2011 r. na grudzień roku 2014. Nowy termin także nie został dotrzymany, a w 2015 r. rząd PiS przejął inwestycję w stanie de facto zakończenia stanu surowego budowy. W piśmie do premiera z listopada
2009 r. Lech Kaczyński wyrażał także wątpliwość, czy niewłączenie do rozmów gazowych z Rosją całej Unii Europejskiej nie
stało w sprzeczności z tak szumnie promowaną przez Polskę zasadą solidarności energetycznej w ramach UE? To wszystko nasunęło
prezydentowi poważne wątpliwości, czy rząd PO-PSL w ogóle
chce i jest w stanie udźwignąć (wciąż na szczęście deklarowany) cel dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych:

„Panie Premierze, mój niepokój budzi nie tylko kwestia zapisów
porozumienia z Rosją w sprawie dostaw gazu oraz jego długofalowych
konsekwencji dla bezpieczeństwa energetycznego Rzeczypospolitej.
Równie istotna w tym kontekście jest przyszłość innych
strategicznych projektów. Nie tylko wspomnianego wyżej Gazoportu, ale także tzw. interkonektorów gazowych i przyszłości rurociągu Odessa–Brody–Gdańsk. Troska o dobro państwa skłania mnie
do zadania pytań i w tych kwestiach. Czy rząd przeanalizował, z jakiego źródła będzie pochodził gaz sprowadzany do Polski projektowanymi łącznikami systemowymi (interkonektorami) do Niemiec? Czy rząd Polski planuje połączenie naszego systemu gazowego z projektowaną lądową częścią gazociągu Nord Stream (OPAL)120 na
terenie Niemiec?”

ocenił(a) serial na 7
mstrojny6

Ponadto jak już pisałem Tusk i Sikorski starali się dostosować w dużym stopniu politykę naszego państwa do polityki tandemu Niemcy-Francja który ma najwięcej do powiedzenia w ramach UE. A Francja i Niemcy starały się zbytnio nie denerwować Putina.

Na potwierdzenie moich słów zacytuję jeszcze dwa fragmenty z książki Antoniego Dudka ''Historia polityczna polski'':

,,W polityce europejskiej Donald Tusk postawił bardzo wyraźnie, i wbrew stanowisku prezydenta
Kaczyńskiego, na Niemcy oraz swoje osobiste relacje z kanclerz Angelą Merkel, z którą tylko
w 2008 r. spotkał się czterokrotnie. Jednym z rezultatów zbliżenia z Niemcami stało się poparcie
polityków z tego kraju dla kandydatury Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu
Europejskiego wybranego w 2009 r. Minister Sikorski mówił wręcz o „polsko-niemieckim
partnerstwie dla Europy”, ale równocześnie strona niemiecka kontynuowała budowę krytykowanego
w Polsce Centrum przeciwko Wypędzeniom, które dokumentować ma losy Niemców wysiedlonych
po II wojnie światowej z Europy Środkowo-Wschodniej.''

,,Berlin pozostał również sceptyczny wobec aktywności Polski na Wschodzie. Nie zablokował
wprawdzie zainicjowanego wspólnie przez Polskę i Szwecję w maju 2008 r. projektu tzw.
Partnerstwa Wschodniego, czyli programu UE adresowanego do Ukrainy, Białorusi, Mołdawii,
Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu, ale też szybko okazało się, że nie przyniósł on istotnego rezultatu  w postaci zbliżenia tych państw do europejskich standardów demokracji i praw człowieka. Niemcy popierali wprawdzie ekonomiczny aspekt PW, ale nie chcąc pogarszać swych stosunków z Rosją,
byli przeciwni lansowanemu przez Polskę uczynieniu z niego narzędzia zbliżenia politycznego i wojskowego z tymi krajami. "

mstrojny6

Im bardziej PiS wybudował Baltic Pipe, tym mniej PO wybudowała gazoport? Fakt jest faktem: gazoport w Świnoujściu wybudowano za PO. Powtarzając, że inicjatywa budowy gazoportu wyszła od polityków PiSu (sam o tym napisałem) także nie odejmiesz zasług politykom PO.

Nie podejmuję się aptekarskiego ważenia tego, kto "większą uwagę na kwestię energetycznego uniezależnienia Polski od Rosji". Gaz łupkowy, zwiększenie pojemności magazynów na gaz, dywersyfikacja dostaw ropy, budowa gazoportu to chyba jednak wystarczająco dużo, by nie zarzucać PO "brak jakichkolwiek poważnych starań zmierzających do uniezależnienia Polski (znalezienia jakiejś alternatywy) od dostaw surowców energetycznych z Rosji".

Ok, cytujesz Cenckiewicza, ale jego polityczne powiązania z PiSem są znane (doradca ministra, pelnomocnik ministra, itp), wiec trudno traktować go jak bezstronnego komentatora. (Podobnie, drugi, obok Cenckiewicza, autor "Resetu", Michał Rachoń, także jest powiązany z tą partią). Ale do meritum: wręcz bawi mnie, gdy Cenckiewicz pisze o gazoporcie, że "rząd PiS przejął inwestycję w stanie de facto zakończenia stanu surowego budowy". Gazoport oddano do użytku w październiku 2015 r., a pierwsza dostawa gazu dotarła w grudniu 2015.

Do kontraktu z Gazpromem miała zastrzeżenia i KE, i NIK, można jak najbardziej krytykować, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że w 2010 r. mieliśmy do czynienia z negocjacjami z de facto monopolistą. Politycy PiSu bardzo łatwo o tym zapominają, gdy dotyczy to polityków PO, a przypominają sobie o tym nagle, gdy trzeba wyjaśnić dlaczego nadal (drugi rok agresji Rosji na Ukrainę) Orlen dla czeskich rafinerii kupuje ropę z Rosji. Rosja zakręcila bowiem kurek z ropą dla Polski, ale do czeskich rafinerii płynie ona nadal (https://www.money.pl/gospodarka/premier-komentuje-zakupy-ropy-z-rosji-przez-orl en-republika-czeska-nie-ma-dostepu-do-morza-6907100146440704a.html).

Autorzy serialu budują mity manipulujac widzem, a nie obiektywnie oceniają fakty. Podobnie mitem jest też to, o co pisałeś na temat armii za rządów PO ("brak istotnych działań zmierzających do wzmocnienia zdolności obronnych Polski"). Nie chce mi się tego wątku rozwijać, ale wystarczy, że sprawdzisz sobie miejsce jakie w rankingu Global Firepower Polska ma w 2023 (20.) (awans z 24.), a jakie miała w 2015 (19.) (spadek z 18). Ranking jest może dyskusyjny, ale jest to jakiś punkt odniesienia.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Jeszcze na chwilę wrócę do tematu tarczy. Sikorski w swojej książce ''Polska może być lepsza'' w rozdziale poświęconym stosunkom polsko-amerykańskim opisując sytuację w 2008 roku pisze:

,,Wokół tarczy, zanim jeszcze przystąpiliśmy do jakichkolwiek negocjacji, narosło mnóstwo nieporozumień. Nawet od samej strony techniczno-wojskowej – mam wrażenie – właściwie nigdy w sposób przejrzysty nie uświadomiono polskiemu społeczeństwu, o co w tym projekcie chodzi. Tarcza w wersji proponowanej przez administrację Busha miała być elementem obrony strategicznej Stanów Zjednoczonych, nie Europy. Mogłaby równie dobrze powstać na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Tyle że przesuwając ją do Europy, można było rakiety międzykontynentalne przechwytywać wcześniej i skuteczniej. Ze względu na zasięg tych antyrakiet nie mogłyby one przechwycić rakiety, która zostałaby wycelowana w terytorium Polski. Innymi słowy, umowa byłaby udostępnieniem części polskiego terytorium dla celów obrony terytorium USA. W oczach zwolenników tego projektu powodowała jednak związanie interesów USA z Polską. Rozumowali, że w razie zagrożenia dla Polski zagrożona byłaby i obrona Stanów Zjednoczonych, a zatem Amerykanie musieliby interweniować. Często się zapomina, że europejska instalacja musiałaby się składać z dwóch elementów. Bazy antyrakiet w Polsce i naprowadzającego radaru w Czechach. Zatem szybkie jednostronne podpisanie porozumienia przez Polskę nie mogłoby spowodować natychmiastowej budowy instalacji.

Generalnie scena polityczna podzieliła się na trzy obozy. Pierwsza z nich to entuzjaści tarczy, głównie w PiS, a zwłaszcza obóz prezydencki. Druga to sceptycy, według ówczesnych sondaży – większość społeczeństwa, w tym premier Tusk. Trzecie podejście było pragmatyczne – zaliczałem się do tego grona – czyli osoby rozumiejące ryzyko projektu (tkwiące szczególnie w potencjalnej reakcji Rosji), ale jednak gotowe do zaakceptowania tej propozycji, gdyby wiązała się z dodatkowymi namacalnymi gwarancjami bezpieczeństwa.

Oprócz ewentualnej odpowiedzi Rosji konieczne było też wzięcie pod uwagę raczej nieprzychylnych reakcji ze strony większości partnerów w Unii Europejskiej. A przecież właśnie wtedy usiłowaliśmy wrócić do „wielkiej gry” w Europie. Także ze strony amerykańskiej niektóre sygnały były niejednoznaczne. Zdarzały się głosy, że to osobista idea George’a W. Busha, który chciał kontynuować dzieło Reagana. Poparcie w Kongresie nie było pewne i mogły się pojawić problemy ze sfinansowaniem tego przedsięwzięcia. ''

mstrojny6

No i? Sikorski użył wobec Tuska słowa "sceptyk", ale to, czym miał charakteryzować się obóz "pragmatyków" wypisz, wymaluj charakteryzuje Tuska: był "gotowy do zaakceptowania tej propozycji, gdyby wiązała się z dodatkowymi namacalnymi gwarancjami bezpieczeństwa". I po uzyskaniu dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa (na ile iluzorycznych, to już inny sprawa) Tusk zaakceptował tarczę. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby Tusk nie wyraził zgody, to żadna umowa o budowie tarczy nie została by podpisana.

ocenił(a) serial na 7
Lukasz_Gugulski

Wiesz no wiadomo że można by postawić pytanie o to czy elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej były Polsce w 2008 roku na gwałt potrzebne? Czy w ówczesnej sytuacji międzynarodowej podejmowanie przez nas działań które irytowały mocno Rosję miało jakiś sens?

Faktem jest natomiast że twórcy serialu omawiając sytuację z 2008 roku nie mijają się zbytnio z prawdą sugerując że to L. Kaczyński był większym entuzjastą tarczy niż D.Tusk.

mstrojny6

Na pewno oglądałeś ten serial? Problemem nie jest to, że autorzy serialu "sugerują że to L. Kaczyński był większym entuzjastą tarczy niż D.Tusk", ale to, że wygłaszają kłamliwe twierdzenia takie, jak np. to, że "negocjowana przez tak wiele lat" umowa o tarczy "ostatecznie nie doszła do skutku". Nawet wydawana przez mon-owskie wydawnictwo "Polska Zbrojna" w artykule "Coraz bliżej tarczy" pisała w 2022 r. o bazie w Redzikowie: "Decyzja o budowie bazy zapadła jeszcze w 2008 roku" (https://www.polska-zbrojna.pl/Mobile/ArticleShow/37645). Bo właśnie na podstawie umowy z 2008 r. baza w Redzikowie jest budowana.

O innych urągających inteligencji widza równie kuriozalnych twierdzeniach i manipulacjach z odc. 3 nawet nie będę pisał, bo szkoda mojego czasu.

ocenił(a) serial na 8
Lukasz_Gugulski

Inny artykuł z meritum Okopress buahahaha czy ty jesteś normalny?

Lukasz_Gugulski

Napisałes cos o przeoczeniu merytorycznej krytyki na początku a sam wstawiasz linki do okopress i tvnu xd żarty sobie robisz czy kpisz ?
Oni nadają tylko narracje bliską jednej stronie i jest ona stroną "Für Deutschland "

qwerty_98

Może sprawdź sobie w słowniku, co oznacza słowo "merytoryczny":
(https://sjp.pwn.pl/sjp/merytoryczny;2482421.html). To, że krytyka jest merytoryczna nie oznacza jeszcze, że musisz się z nią zgadzać.

Np. Twoje podważanie krytyki ze strony dziennikarki oko.press jest niemerytoryczne.

W sumie to mnie nie dziwi: nie rozumiesz po polsku, więc powtarzasz propagandowe frazesy.

ocenił(a) serial na 8
Lukasz_Gugulski

Czy naprawdę nic nie wnosi udokumentowana informacja, że D.Tusk wydał zgodę na współpracę SKW i FSB? Ich kilkadziesiąt wizyt w siedzibie SKW, mały ruch graniczny już w czasie wojny w Gruzji, po ataku na Ukrainę? Porozumienie tych służb o informowaniu Rosjan, gdyby inne państwa (w tym NATOwskie) planowały jakieś działania przeciwko Rosji?

Tibor74

Nic nie wnosi.

ocenił(a) serial na 8
Lukasz_Gugulski

Nie bo nie :D

Tibor74

Bynajmniej. Po prostu poświęciłem aż za dużo swojego czasu na pokazywanie- w tym wątku i innych na forum- na czym polegają manipulacje w serialu. Nie widzę powodów, by robić to dłużej.

Marcin Wolski mówił po wyborach w Klubie Ronina, że za rządów PiS w TVP była propaganda na gorszym poziomie niż w latach 70 ("mówię to jako współwinny"). Nie wnikając w to, czy jest ona, czy nie jest, na gorszym poziomie (zresztą Wolski już przeprosił za swoje słowa), to serial "Reset" jest creme de la creme tej propagandy.

ocenił(a) serial na 1
Marcin_Malaszuk

Zwykły troll.Konto założone niedawno,jedna ocena oczywiście jaka?10 dla resetu

ocenił(a) serial na 1
Marcin_Malaszuk

Na filmwebie od 27 czerwca 2023 - wyp...aj na ferme trolu

Marcin_Malaszuk

żaden mocny dokument tylko pisowska propaganda

ocenił(a) serial na 1
Marcin_Malaszuk

Reset to manipulacja. Nawet biorący w nim udział eksperci się od tego odcinają https://natemat.pl/492974,cenckiewicz-o-lucasie-i-browderze-po-ich-krytyce-reset u

ocenił(a) serial na 1
Marcin_Malaszuk

A dowodem na to jest to co mówi Witold Jurasz na którego wielce notatkę powoływał się cenckiewicz. Zresztą dowodem kolejnym na to że cenckiewicz od lat manipuluje faktami jest to że się zgłosił do komisji badania wpływów rosyjskich która jest farsą.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/jurasz-dlaczego-nie-wolno-ujawniac-szyfrogramow -bardzo-niebezpieczny-precedens-w-tvp/b28vknq?utm_source=lm.facebook.com_viasg_w iadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2

Marcin_Malaszuk

ty chyba nie piszesz z tym na serio że warto oglądać to coś ???

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones