Przy pierwszej zmianie aktorów z dzieci na nastolatki wyszło nieco topornie, ale okej, to tak znacząca różnica w życiu człowieka, że jakoś trzymało się to kupy.
Niestety zmiana, która zaszła w czwartym sezonie to już przesada, między tymi dziećmi ma być ~5 lat różnicy, a aktorzy nie dość, że wyglądają kompletnie inaczej, to, co gorsza, zachowują się całkowicie odmiennie, widać to równie boleśnie i w przypadku córki i syna.
Bardzo psuje mi to odbiór całości, mam wrażenie, że w połowie akcji ktoś podmienił główne postacie, zwłaszcza, że dopiero pod koniec trzeciego sezonu rozwój postaci Avy zdawał się nagle przyśpieszać i obierać ciekawy kierunek, szkoda.