PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132771}
6,2 18 336
ocen
6,2 10 1 18336
6,7 3
oceny krytyków
Rodzina zastępcza plus
powrót do forum serialu Rodzina zastępcza plus

Nowa obsada

ocenił(a) serial na 6

Serial był przezabawny,ale jak doszli Dorotka, Wojtuś i bliźniaki potem, to już przestało. Te dzieciaki nie były fajne :-/ I jeszcze te wątki z Korczami...

bula97

Masz całkowitą rację. Serial był fajny dopóki nie doszły nowe postaci, czyli bliźniaki, mąż Elizy i jego nadęci rodzice.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Wszystko ma swój czas, jeśli dany serial ciągnie się za długo to wyczerpują się pomyły i staje się on nudny, Tak właśnie było z Rodziną Zastępczą. Wprowadzenie od obsady nowych dzieciaków oraz męża Elizy i jego rodziców tylko pogorszyło serial.

bula97

Dokładnie tak jest. Zauważyłem też, że z ostatnimi sezonami Rodziny Zastępczej, która wcześniej była ciepłym, obyczajowo-komediowym serialem zaczęła robić się telenowela. Zawsze tak się dzieje kiedy kończą się pomysły na odcinki.
Moim zdaniem jakość serialu pogorszył też wątek o ciąży Alutki.
W serialu chodziło o to, że Jędrulowie byli bezdzietnym małżeństwem, które już miało swoje problemy, dziecko wszystko zmienia.
Moim zdaniem wprowadzenie do serialu rodziców i męża Elizki oraz bliźniaków było w celu zapchania dziury po odejściu Kownackiej i Zosi i Romka.
Ostatnio słuchałem wypowiedzi Jarosława Boberka, który zapytany o kontynuacje RZ dziś, odpowiedział, że to nie ma żadnego sensu, bo formuła się wyczerpała i serial zakończył się w odpowiednim momencie.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Producenci zakończyli akcję serialu na urodzeniu córki przez Alutkę, gdyż pewnie nie wiedzieli, jak ten wątek dalej potoczyć. Trochę dziwne, że Alutka z Jędrulą doczekali się dziecka w tak późnym wieku, on to chyba miał już 50 lat. Wiem, że teraz pary coraz częściej decydują się na potomstwo w późniejszym wieku, ale po 40 to już rzadkość.
Zgadzam się, Bliźniaki, Dorotka i Wojtuś oraz mąż Elizy i jego rodzice to zapchanie dziury. Żadna z postaci nie pasowała do serialu i niespecjalnie przypadła do gustu widzom. Kto wie, czy Dorotki i Wojtusia nie zmieniono na Bliźniaków z powodu tego, że byli kiepskimi postaciami. Zmiana nie wyszła jednak korzystniej.
Powrót Rodziny Zastępczej nie miałby najmniejszego sensu i wątpię, żeby się przyjął. Trzeba mieć na uwadze, że serial był produkowany w latach 1999-2008, a rzeczywistość się trochę zmieniła od tego okresu. Po pierwsze telewizja jest powoli wypierana przez Internet (YouTube, Netflix, HBO, Cda itp.), zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Seriale w tv mają mniejszą siłę przebicia. W czasach Rodziny zastępczej dominowała tv. Po drugie, zmieniają się gusta społeczne, rzeczywistość dyktuje nowe standardy. Ja po sobie zauważyłem, że produkcje, które kiedyś w dzieciństwie i w liceum uwielbiałem oglądać, teraz oceniam surowiej i niespecjalnie do nich wracam. Po trzecie, jak wspomniał p.Boberek, formuła serialu się wyczerpała, Nowa wersja serialu mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, może byłaby podobna do Rodzinki.pl. Podejrzewam, że pierwsze trzy odcinki miałyby ogromną oglądalność (sam bym z ciekawości zerknął), ale jeśli serial byłby denny, co jest bardzo prawdopodobne, to w szybkim czasie straciłby widzów.

bula97

Zgadzam się z Tobą co do tego, że Alutka urodziła najpewniej dlatego w ostatnim odcinku, bo scenarzyści uznali, że dziecko zmienia wszystko i Kossoniowie nie byliby już tak charakterystycznym małżeństwem jak w poprzednich seriach tylko normalną rodziną. Co do Dorotki i Wojtka wydaje mi się, że mogło to być powodem, że usunęli ich z serialu i zastąpili bliźniakami, może mieli nadzieję na to, że lepiej się sprawdzą w tych rolach, niestety wyszło bardzo słabo. Podobnie jak mąż Elizy i jego rodzice. Swoją drogą to ciekawe, że Kwiatkowscy zaraz po wyjeździe Zosi i Romka wzięli nowe dzieci na utrzymanie i w kolejnych odcinkach nie było już nic nawet wspomniane o Zosi i Romku. Uważam, że zmiany w obsadzie źle wpływają na każdy film i serial. Podobnie było z resztą w Miodowych Latach, dopóki grała P. Pilaszewska serial miał się świetnie, jak zastąpiła ją Żakowa to moim zdaniem położyła te ostatnie odcinki, nie wspomnę już o kontynuacji czyli CNLM, które były mega niewypałem.
To prawda, bo nawet gdzieś czytałem, że Rodzina Zastępcza największą popularnością cieszyła się w latach 1999-2002, kiedy oglądalność sięgała nawet 4 milionów widzów. Później było nieco gorzej, ale wciąż dobrze, aż do 2008/09 kiedy oglądalność zaczęła drastycznie maleć.
Masz rację co do reaktywacji dziś to już nie byłoby to samo, po co z resztą ruszać coś co miało już swój czas. To prawda, z obecnie telewizję oglądają głównie osoby starsze, a polskie seriale głównie kobiety. Młodzi ludzie, których znam nie oglądają niemal wogóle telewizji, bo uważają, że nie ma nic ciekawego do zaoferowania poza telenowelami i paradokumetami typu "Trudne Sprawy" "Ukryta prawda" etc. Też zauważyłem, jak niedawno obejrzałem kilka starych odcinków RZ, że serial się już trochę zestarzał i raczej nie wiem czy by pasował do dzisiejszych czasów. Poza tym kilku twórców i aktorów z głównych ról już nie żyje i dlatego lepiej już do tego nie wracać.
Zauważyłem poza tym, że sequele filmów zazwyczaj są gorsze od oryginału więc RZ 2 pewnie też byłaby znacznie gorsza wręcz mogłaby nawet wyjść taka jak kontynuacja Miodowych Lat, której po kilku odcinkach nie dało się oglądać.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Tak, zmiany w obsadzie, takie jak uśmiercenie pierwszoplanowego bohatera, zmiana aktora, czy zniknięcie z obsady (jak w przypadku Zosi i Romka) z reguły negatywnie wpływają na serial. Fatalnie było wyjaśnione to zniknięcie Zosi i Romka. Chłopak przecież wyjechał na studia za granicę, ale czy nigdy nie dzwonił do rodziny? Nie przyjechał chociaż raz do roku? Podobnie z Zośką. Przede wszystkim, jak zauważyłeś, prawie w ogóle o nich nie wspominano.
Kwiatkowscy adoptowali bliźniaki, ale w zasadzie to Jacek je adoptował. Ania nigdy ich nawet nie zobaczyła. Taka szybka zmiana (Wojtuś i Dorotka na Bliźniaki) w obsadzie takiego serialu oznacza, że produkcja sypie się i producenci szukają innych rozwiązań, żeby odzyskać widownię. Pewnie myśleli, że Bliźniaki będą zabawni i skradną serca widzów.
Swoją drogą zastanawiało mnie, dlaczego adoptowane dzieci Kwiatkowskich mówili do nich "ciocia" i "wujek", a nie po prostu "mama" i "tata".
Ja w zasadzie też nie oglądam telewizji. Wolę YouTuba i Netflixa. Telewizja wypuszcza coraz mniej produkcji zachęcających ludzi mojego pokolenia. U siebie nie mam telewizora, ale nawet gdy wracam do rodzinnego domu, to nie ciągnie mnie do tv. Co tu oglądać na zwykłych (czyli nie takich jak Canal +, Filmbox lub MTV) kanałach? Ukryte sprawy i Szkołę na TVN-ie? Trudne sprawy i Dlaczego ja na Polsacie? Klan na Jedynce, a może Wiadomości, w których usłyszę, jak to Polacy kochają Jarosława Kaczyńskiego? Również przestały mnie interesować ustawiane reality-show TVN-u. Na pozostałych stacjach (Puls, Tele 5, inne kanały TVP) też w zasadzie nie ma nic ciekawego. Seriale, zwłaszcza te w publicznej tv, są kreowane głównie pod starsze osoby. Kanały informacyjne w tv są zbyt stronnicze, więc też je omijam. Starsze, ciekawe seriale i filmy w większości można znaleźć w Internecie, nawet za darmo. Tęsknię jedynie za Galileo na Czwórce <3 Takie programy lubiłem, a online nie można oglądać :/ Jak już wspomniałem, nie mam na co dzień telewizora, więc głównie z tego powodu, nawet nie próbuję oglądać nowych seriali emitowanych tylko w tv, jeśli jakiś ciekawe się trafią. Wydaje mi się, że większość studentów i ludzi młodych żyjących na swoim nie posiada w mieszkaniach telewizora. Jak już, to oglądają tv, gdy wracają do domu na weekend.
Kontynuacja Rodziny Zastępczej, nawet gdyby była też emitowana online, np. na Netlflixie, albo Ipli, to z pewnością okazałaby się niewypałem. Myślę, że nawet, gdyby ten serial powstał w dzisiejszych czasach, to nie byłby takim sukcesem, jak 20 lat temu.
Wydaje mi się, że Miodowe Lata też miały swój urok tylko 20 lat temu, akcja i dialogi mogłyby się nie przyjąć obecnie. Pomimo zastrzeżeń do ML, z chęcią obejrzę powtórkę, gdy napotkam w tv. Całkiem Nowe Lata Miodowe faktycznie były mniej zabawne. Zgadzam się, że Pilaszewska bardziej pasowała do roli Aliny.

bula97

Zgadzam się co do Zosi i Romka. Też zastanawia mnie to dlaczego potem nigdy nie było już o nich nic wspomniane w serialu. Przecież mogli pojawić się epizodycznie np. przyjechać w odwiedziny. Dziwne, że scenarzyści tak po prostu po tylu latach usunęli ich z serialu. Ciekawe też, że Kwiatkowscy zaraz po wyjeździe dwóch swoich przybranych dzieci wzięli na głowę nowe, których nawet mało co znali. To samo potem z bliźniakami. Widać to rzeczywiście było, że pomysły na odcinki już się wyczerpywały i scenarzyści musieli ratować sytuację, pewnie myśleli, że jak wprowadzą nowych bohaterów to oglądalność się poprawi. Niestety wyszło odwrotnie im więcej zmian tym gorzej zwłaszcza w ostatnich odcinkach, kiedy pojawił się mąż Elizy i jego rodzice. Cała ta trójka moim zdaniem zepsuła ten serial, podobnie jak wspomniana przeze mnie zmiana Aliny w ML.
Możliwe, że dlatego mówili do nich ciocia i wujek aby podkreślić że oni nie byli ich prawdziwymi rodzicami tylko opiekunami zastępczymi.
Co do telewizji to ja również jestem zdania, że polska telewizja nie robi nic aby przyciągnąć widzów a raczej chyli się ku odejściu do lamusa, zwłaszcza kiedy wymrą starsze pokolenia dzięki którym telewizja jeszcze ma widzów. Wcale się nie dziwię, że młodzi ludzie nie chcą jej oglądać. Na takim Netflixie itp. są bardzo ambitne produkcje, polskim produkcjom daleko niestety do nich. Zauważyłem też, że np. Polsat już od ponad 20 lat ciągnie na siłę ŚWK, który już dawno się wypalił i powinien zejść z anteny. Sam go kiedyś oglądałem, ale dziś już nie oglądam, gdyż te nowe odcinki są mocno naciągane i robione na siłę. Pamiętam jak kiedyś pytałem moich młodszych znajomych dlaczego np. nie oglądają już starszych dobrych telewizyjnych produkcji np. RZ czy ML. Odpowiedzieli mi, że produkcję to może i są dobre, ale mogły by być popularne raczej w latach oryginalnej emisji czyli na początku XXI wieku. Dziś trochę już się zestarzały i w większości mają mało wspólnego z rzeczywistością, może poza paroma wyjątkami. Poza tym wiele rzeczy, które w tamtych latach było normalnością dziś może być nie zrozumiałych. Stąd jasne jest, że po co młodzi ludzie mają oglądać seriale, podczas których powstawania byli w pieluchach. Wolą dzisiejsze.
Ostatnio z ciekawości zauważyłem, że RZ stuknęło już 21 lat od premiery. To kawał czasu. Sporo się jednak zmieniło. Kontynuacja nawet jeśli pasowałaby do dzisiejszych czasów, nie powtórzyła by już raczej sukcesu z początku XXI wieku. Dlatego uważam, że nie jest potrzebna. To samo z ML miały swój czas w latach swojej pierwotnej emisji dziś też nie da się ukryć, że się zestarzały i trochę odstają od dzisiejszego dnia.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Podobno aktorzy odgrywający Zosię i Romka z powodu studiów musieli zakończyć pracę na planie. Ale przecież mogli dać się na mówić na jakiś gościnny występ kiedyś. Zresztą Anka z Jackiem mogli ich po prostu częściej wspominać, a wyglądało na to, że w zasadzie o nich zapomnieli lub potraktowali ich jako dalekich krewnych.
Obecne odcinki Świata według Kiepskich są bardzo fatalne, zwłaszcza postać Joasi. Produkcja ciągnięta przez ponad 20 lat jest jałowa, tym bardziej tyczy się to sitkomów i seriali komediowych.
Ja odkąd poszedłem na studia (chodzi mi tu o aspekt doświadczenia innego środowiska, a także wyjazd ze wsi do miasta) i od kiedy bardziej zagłębiłem się w zagraniczne produkcje, jak seriale Netflixa, to zmieniłem swój stosunek do seriali takich jak RZ czy ML. One faktycznie były dobre w latach ich powstawania, ale nie dziś. Niespecjalnie miałbym ochotę zacząć oglądać polski serial o podobnej tematyce. RZ z biegiem czasu zaczęła mi się wydawać serialem strasznie bazującym na stereotypach, nie aż tak wartościowym, za jakiego kiedyś go uważałem, podobnie ML. Choć oba mógłbym z chęcią dzisiaj obejrzeć, to zaczynam dostrzegać coraz więcej nieścisłości, niepotrzebnych wątków, nieśmiesznych tekstów i scen. Podobnie jest z Ranczem. Odcinki z serii 1-4 są jeszcze ok, ale później to już dno, których dzisiaj nie jestem w stanie oglądać. Zmienia się nasze podejście do wszystkiego.
Czy Polsat w ciągu ostatnich 10 lat wyprodukował jakiś serial, który zapadł w pamięci Polakom, a nie skończył się po jednej serii? Oczywiście nie pytam o Trudne Sprawy, dominującego programu na w tej telewizji. Mamuśki bardzo lubiłem, ale ten serial będzie już miał kilkanaście lat. W 2020 roku produkcja telewizyjna, żeby się przebić musi być naprawdę dobra, wysokobudżetowa i trafiająca do każdego odbiorcy, a to nie jest łatwe. 20 lat temu była inna sytuacja, Internet nie był wtedy dużą konkurencją dla tv.
Telewizja jest głównie kreowana pod starsze osoby, może za wyjątkiem TVN-u, ale i oni zaczynają się robić gorsi, również produkują masę paradokumentów, a ich programy typu "Kuchenne rewolucje" są nieco ustawiane i o ile starsi ludzie zwykle na to nie zwracają uwagi, to młodzi już tak.

bula97

Zgadzam się z Tobą co do ŚWK. Te obecne odcinki już od dłuższego czasu są denne i z sezonu na sezon jest coraz gorzej. Kiedyś oglądałem często ten serial ale od jakiegoś czasu już nie oglądam bo nie ma właściwie czego. Niektórzy twierdzą, że to wina zmiany reżysera. Ja uważam, że nie, bo każdy format zwłaszcza komediowy z biegiem czasu zaczyna się wyczerpywać i w takim momencie powinien zostać zakończony. Jak to ktoś już kiedyś śpiewał "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść". Polsat i jego władze, zwłaszcza Terentiewowa chyba kochają nad życie ten serial i nie chcą go w końcu zdjąć z anteny. Zastanawiam się czemu producenci tego nie zrobią, przecież oni mogą podjąć decyzję o zakończeniu produkcji. Dziwię się, że im się jeszcze chce to kręcić.
RZ przynajmniej potrafili zakończyć w odpowiednim momencie.
Tak to prawda, że moim zdaniem prawie żadna polska telewizja nie inwestuje w jakiś naprawdę lepszy serial. Ponieważ dla telewizji jest to ryzyko i duże koszty, ponieważ jeśli pojawia się jakiś projekt wysokobudżetowy to jego cena też jest wysoka i dla telewizji jest to ryzyko, bo nigdy nie wiadomo czy taki serial się sprawdzi czy raczej nie. Jeśli się nie sprawdzi to telewizja niestety traci bo zainwestowała. Dlatego polskie telewizje wolą przygotowywać raczej ofertę pod osoby starsze i emerytów, którzy ją głównie oglądają.
Też zauważyłem to, że obecnie oglądając RZ czy ML wyglądają zupełnie inaczej niż nawet te 10-15 lat temu. Nie dziwię się stąd że największą popularnością te seriale cieszyły się wtedy. Dziś na pewno nawet gdyby wróciły do telewizji nie pasowałyby do dzisiejszych czasów.
Swoją drogą zastanawia mnie jeszcze czemu na początku lat 2000 takie seriale, które dziś moim zdaniem są bardzo denne utrzymywały się tak długo na antenie. Np. Lokatorzy albo Sąsiedzi moim zdaniem jedne z najgorszych seriali jakie kiedykolwiek powstały utrzymały się około 8 lat na antenie. To jakieś fenomen i szczyt żenady, bo dalszych odcinków już chyba nie dałoby się znieść.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Na początku lat 2000 te seriale nie miały aż tak dużej konkurencji. Przede wszystkim Internet się dopiero rozwijał i w zasadzie nie służył wtedy do oglądania filmów. Ludzie oglądali tv, bo tylko to mieli do wyboru (na video ciężko było oglądać seriale). Seriali zagranicznych nie było tak dużo (w publicznej rządziła Moda na Sukces), stąd też tylko te polskie były dla Sąsiadów i Lokatorów konkurencją. Ja będąc dzieciakiem lubiłem oglądać te seriale, ale to bardziej z nudów. Dzisiaj mógłbym je obejrzeć z sentymentu, lecz, podobnie jak ty, uważam je za fatalne.
I jak dyskutowaliśmy, były inne gusta. Takie seriale nie przyjęłyby się w obecnych czasach. Myślę, że nawet bardzo znane brytyjskie sitcomy jak Benny Hill, Mr Bean, czy Co ludzie powiedzą (ten serial czasami oglądam) też nie odniosłyby dziś tak dużego sukcesu jak kiedyś. Wszędzie zmieniło się podejście do rzeczywistości.
Zauważyłem, że w latach 2000 w telewizjach prywatnych i publicznej powstawało bardzo dużo takich seriali, głównie komediowych, które wytrwały kilka odcinków lub jedną serię (wyjątkiem byli wspomniani Lokatorzy i Sąsiedzi) i zostały zapomniane. Ktoś pamięta jeszcze takie seriale jak "Kocham Klarę", "Dziki", "Synowie", "Baobab", "Faceci do wzięcia" "Dziupla Cezara", "Kochaj mnie kochaj" lub "Grzeszni i Bogaci"? Nawet ich powtórek się nie emituje, bo były tak słabe. Później się przerzucili na paradokumenty, które dziwnym trafem się utrzymują na antenie. Być może tv zawsze produkowała kiepskie rzeczy? Nie rozumiałem też fenomenu "13 posterunku" oraz "Daleko od noszy", które to były uwielbiane przez widownię.

bula97

Tak to prawda, że wtedy nie każdy też miał Internet w domu, a jak już miał to tylko do sprawdzania ważnych informacji. Na pewno nie służył do oglądania filmów tak jak wspomniałeś. Ja osobiście nie mogę pamiętać tamtej epoki w TV, bo dopiero wtedy się urodziłem, pamiętam jedynie z opowieści itp.
Lokatorów i Sąsiadów oglądałem później jak leciały powtórki jedynie i akurat wtedy bardzo mi się podobały. Jednak zmieniłem zdanie jak byłem już trochę starszy i obejrzałem kilka odcinków obu. Stwierdziłem że niestety dno. Może jeszcze w Lokatorach jak były odcinki z Bogackimi to nawet dało się obejrzeć. Natomiast Sąsiedzi to już kompletny upadek, zwłaszcza jak z Patrycji zrobili idiotkę, a z jej męża jakąś mega gwiazdę i w każdym odcinku były wokalne popisy Milowicza i infantylne zachowanie Patrycji.
Tych seriali co wymieniłeś nie pamiętam. Nigdy właśnie nawet ich nie powtarzano.
Ja akurat też nie lubię serialu DON gdyż humor tam opiera się głównie na sucharach. Tak samo nie lubię serialu Graczykowie, podobny typ humoru co w DON.
Jeśli chodzi o humor w RZ to najbardziej przypadł mi do gustu z wcześniejszych odcinków, najbardziej Alutka i jej szalone pomysły, Jędrula i Posterunkowy wieczny konflikt oraz Jadzia i jej wiejskie opowieści.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Ja jestem rocznik 1997 :)
Lubiłem w Rodzinie Zastępczej postać Alutki i Posterunkowego, Jadzi również, Jędruli mniej. Dla mnie w późniejszych odcinkach w zasadzie tylko oni byli elementem humorystycznym serialu i dzięki nim miałem czasem ochotę obejrzeć ten serial.

bula97

Ja akurat jestem 99 rocznik. Tak zgadzam się, że jedynymi filarami w RZ Plus byli Alutka i Posterunkowy. Najwięcej wnosili humoru do tego serialu w późniejszych odcinkach. Nie przepadałem jakoś za postacią dziadka Kuby i samym Kubą też nie bardzo. Jacyś tacy prawie zawsze byli nadęci i poważni, mało humoru wnosili. Niestety w ostatnich seriach jak scenarzyści wprowadzili męża Elizki i jego rodziców to był kompletny upadek. Oni wogóle nie byli śmieszni, raczej wiecznie nabuzowani i sztywni. Zwłaszcza Michaś i Włodzimierz Kercz. Jedynie Alutka, Jadzia i Posterunkowy potrafili do samego końca wprowadzić humor do odcinków mimo, że te ostatnie odcinki były już mega naciągane. Denerwowała mnie również czasami postać Cioci Uli i jej zachowanie, zwłaszcza w ostatnich odcinkach jak z teściową Elizy zachowywały się jak dwie małolaty i papuszki nierozłączki. Zwłaszcza pamiętam jak w ostatnim odcinku obydwie miały pilnować ciężarnej Alutki a zobaczyły alkohol w barku Jędruli i jak dwie małolaty uchlały się do nieprzytomności.
RZ Plus niestety wypaliła się już gdzieś około roku 2008 i wtedy powinna zostać zakończona. Moim zdaniem niepotrzebne było wprowadzenie nowych postaci do starej obsady i ciągnięcie serialu aż do końca 2009.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Odpowiadam dopiero po 10 dniach :P
Postać dziadka Kuby strasznie przerysowana. Wojskowy, więc musi mówić do wszystkich wojskowym tonem, w dodatku, gdy się był na ekranie to w tle grała muzyczna wojskowa, niezbyt zabawne.
Z Kuby zrobili nieudacznika. Filozof, więc oczywiście nie ma roboty. Filozofia to akurat dosyć ambitna dziedzina, pomimo iż ciężko po niej z pracą. W serialu nierzadko Kubę wyśmiewano.

Także nie lubiłem Uli. Nie rozumiałem jej złośliwości wobec Jacka. Owszem, mogła go za coś nie lubić, ale jej zachowanie były irytujące. Ona prawie zawsze się tak zachowywała, ciężko znaleźć w serialu jakąś normalną rozmowę Uli ze szwagrem. Scena, w której upiła się z Krysią podczas "opieki" nad Alutką też była słaba, ale to był ostatni odcinek, twórcy w zasadzie nie mieli już żadnych pomysłów. Tak samo głupie było, gdy kiedyś obie się kłóciły i rywalizowały, która to będzie gotować dla Kwiatkowskich. Taa, tego na pewno Ula potrzebowała, przychodzić zmęczona z pracy, robić zakupy i gotować dla sporej liczby osób.

Może twórcy nie chcieli zakończyć produkcji, gdyż wciąż liczyli na widzów. Późniejsze serialu Polsatu w większości przeszły bez echa, więc telewizja bała się inwestować w nowe. W przypadku Rodziny Zastępczej zapewne liczyli, że wierni widzowie będą śledzić dalsze losy, bez względu na to, czy będą one interesujące. Podobnie jest z Kiepskimi.

bula97

Dziadek Kuby moim zdaniem był taką mało charakterystyczną postacią podobnie jak Kuba. Czasami sprawiały wrażenie znudzonego swoim życiem. Tak, też zauważyłem, że Kuba w serialu często był wyśmiewany z racji tego, że musiał utrzymywać się tylko z kawiarenki internetowej. Wogóle ciekawa sprawa, tą kawiarenką widać dziś, że to już relikt przeszłościi dawnej ery. Ciekawe też, że Majka była takim oczkiem w głowie Jacka i kiedy ten dowiedział się, że wyszła w tajemnicy za mąż potrafił się do niej nie odzywać przez kilka dni za to też, że wyprowadza się z domu.
Ciocia Ula niestety prawie w każdym odcinku miała jakieś "ale" do Jacka. Zawsze się zastanawiałem jak on wytrzymywał jej wizyty i nie wygarnął jej.
Kiedy w serialu pojawiła się Krysia to scenarzyści zrobili ją z Ulgą takimi psiapsiółkami, które wszystko chciały robić razem co niestety nie podobało mi się i było ciosem dla tego serialu.
Zastanawiało mnie dlaczego Jędrula zawsze miał konflikt z Posterunkowym. Chociaż dla mnie to było akurat mega zabawne, zwłaszcza to, że Posterunkowy się go bał.
Ciekawym wątkiem jaki pamiętam była też historia jak to Jadzia niby truła Alutkę. Jadzia perfekcyjnie pojechała wtedy po Kossoniach i Posterunkowym. Jadzia zawsze miała tekst gdy Kossoniowie ją czymś obrazili "moja noga więcej w tym domu nie postanie!" Ale jednak widać było że ma dobre serce i potrafiła wybaczyć.
Tak naprawdę według mnie to serial był tak od momentu rozpoczęcia serii "Plus" śmieszny dzięki Alutce i wogóle Kossoniom.
Może pamiętasz lub kojarzysz odcinek, w którym Jadzia też zdenerwowała się na Kossoniów i w salonie u nich zdjęła fartuch i rzuciła nim w stronę Jędruli i też chyba powiedziała, że moja noga więcej tu nie postanie?
Szukam tego odcinka od dawna, chętnie bym go zobaczył, ale nie wiem który to był dokładnie.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Kawiarenka internetowa pewnie nie utrzymałaby się w dzisiejszych czasach, może Kuba zamienił ją na punkt ksero? :D
Zacznijmy od tego, że sam wątek Krysi i jej rodziny był ciosem dla serialu ;)
Ja akurat niezbyt lubiłem Jędrulę, aczkolwiek niektóre sceny były zabawne. Mógł on nie lubić Posterunkowego, ale dlaczego tak nerwowo na niego reagował?
Nie pamiętam tego odcinka. Ja poszukuję natomiast odcinka, w którym Alutka na siłę chciała być popularna i znaleźć się na okładach gazet. Była tak zdesperowana, że zaatakowała taksówkarza, a kiedy to nie wystarczyło, to zorganizowała meeting u siebie w domu, na którym miała opowiedzieć o rzekomych przekrętach jej męża. W rzeczywistości była to jej prowokacja.

bula97

Albo ewentualnie mógłby zastąpić tą kawiarenkę np. drukarnią albo otworzyć tam księgarnie czy antykwariat, tym bardziej, że on dosyć znał się na książkach.
Tak wprowadzenie Kerczów do serialu go położyło, do tego dorzucił bym jeszcze zastąpienie Dorotki i Wojtka bliźniakami, którzy całkowicie byli drętwi i popsuli na maxa serial.
Ja akurat nawet lubiłem Jedrulę był zabawny, ale zgadzam się z Tobą, że jego postać była trochę przerysowana. Nie podobało mi się to, że właśnie tak poniżał słabszych od siebie a lubił tylko Kwiatkowskich i Potulickich bo zauważyłem, że cały praktycznie serial koło niego skakali i się podlizywali. Prawda, mógł nie lubić Posterunkowego ale nie musiał go ciągle wyrzucać z domu, przecież to też człowiek, co z tego, że miał się znacznie gorzej niż Jędrula.
Możliwe, że rzeczywiście tak dużej fortuny na swój dom itp. dorobił się na jakiś przekrętach, bo dziwne było, że jak Posterunkowy go o coś podejrzewał to on strasznie się denerwował tak jakby miał coś do ukrycia, zamiast to olać jeżeli nie ma nic do ukrycia.
Na co jeszcze zwróciłem uwagę, w około 10 odcinkach RZ plus nie podobało mi się to, że Filip miał okulary. Dziwne, że wcześniej w nich nie chodził a tutaj nagle zaczął i jeszcze one okropnie wyglądały a on wyglądał moim zdaniem w nich jak debil XD
Odcinek o którym pisałeś to odcinek 273 "Problemy medialne".

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Serial mocno bazował na stereotypach i to jeden z powodów, dla których nie przyjąłby się w dzisiejszych czasach.
Zauważyłem, że Kossoń wydał sporo kasy na Kwiatkowskich. Dzieciakom często coś kupował lub dawał banknoty w prezencie, na ślub Elizy również przeznaczył sporo pieniędzy. Pamiętam scenę, gdy Jędrula przyszedł do Kwiatkowskich pożyczyć i kilka jajek i chciał dać za nie Majce 20 zł, a ta mu powiedziała, że przecież jajka nie kosztują po 5 zł, a po 50 groszy. Serio, chciała brać 2 zł za jajka od człowieka, który im tak pomaga?

Nie zwróciłem uwagi na Filipa w okularach. Może aktor miał wtedy jakiś problem ze wzrokiem?

Dzięki, obejrzę ten odcinek.

bula97

Tak to prawda, że serial dziś już tracą myszką i oglądając go teraz ma się wrażenie, że wiele wątków jest już przestarzałych. Co do postaci Jędruli to był on zbyt zadufanym w sobie bufonem, któremu wydawało się, że skoro ma tyle kasy to może wszystko. Jednak nie powinien gardzić słabszymi od siebie. Zauważyłem, że on nie gardził tylko Posterunkowym ale też Lesiem, którego uważał za ciemnego chłopa ze wsi. Jednak był skazany na jego wizyty ze względu na Jadzię. Przypuszczam, że gdyby Kwiatkowscy czy Potuliccy przeciwstawili się chociaż raz Jędruli to ten tak samo by nimi gardził. Lubił ich tylko dlatego bo zawsze koło niego skakali i się podlizywali mu. Nie pamiętam tej sceny, którą opisywałeś. Zastanawiam się jedynie nad tymi nieszczęsnymi Kerczami. Dlaczego skoro Kownacka z wiadomych przyczyn musiała odejść z serialu, scenarzyści postawili na zastąpienie jej właśnie trójką nowych bohaterów co było znacznym ciosem dla tego serialu. Powinni się uczyć na błędach innych seriali, np. ML gdzie też zastąpiono aktorkę grającą Alinę i niestety odbiło się to na niekorzyść. Moim zdaniem scenarzyści po odejściu Kownackiej powinni zakończyć serial. Moim zdaniem RZ była kontynuowana itak zbyt długo przez co te ostatnie odcinki są takie słabe w większości. Możesz obejrzeć sobie odcinki od około 160 do 170 i zobaczysz, że Filip ma okulary. W następnych odcinkach już ich nie miał. Wydaje mi się, że może aktor rzeczywiście miał zły wzrok ale w serialu nosił soczewki a akurat wtedy może musiał mieć okulary. Gdzieś w archiwum znalazłem stare zdjęcia z planu RZ i na nich też widać, że poza scenami aktor grający Filipa nosił okulary.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Dokładnie, Jędrula został przedstawiony jako zadufany w sobie bufon, a jego jedyną dumą i ostatnią deską ratunku były pieniądze. Kwiatkowskich szanował, dziadka Kuby też, ale Kubą nieco gardził, traktował go jak nieudacznika, który nie zna prawdziwego życia. I jedna z największych zagwozdek internautów, za co Jędrula kochał Alutkę? Czy ona była dla niego jakimś wsparciem, czy tylko narzędziem do wydawania pieniędzy? Można założyć, że Jędrula po prostu chciał mieć u boku taką kapryśną księżniczkę, ale przecież on zawsze na nią narzekał i wydawał się być zmęczony tym małżeństwem. Kwiatkowskim nierzadko się żalił, że żona go w ogóle nie wspiera. Miewał przed nią sporo tajemnic, wolał się zwierzać z problemów sąsiadom, aniżeli swojej żonie. Jednak przygody z Alutką były mega zabawne.
Nie uważasz, że dziwnym jest, że Alutka nie miała szofera? Musiała przecież za każdym razem zamawiać taksówki. Czyż to nie było dla niej męczące? :P
Swoją drogę Jędrula na pewno miał na sumieniu sporo przekrętów finansowych. Było to widać po jego zachowaniu.

bula97

Myślę, że Jędrula lubił Kwiatkowskich i Potulickich tylko dlatego, że się mu podlizywali i we wszystkim się z nim zgadzali. Albo nawet jak coś od nich chciał to już koło niego skakali, nawet Dziadek Kuby był na każde jego skinienie. Gdyby zaczęli mu się przeciwstawiać na pewno Jędrula by zaczął nimi gardzić to typowe dla zapatrzonych w siebie bufonów jakim on był. Nie zauważyłem żeby Jędrula gardził Kubą, raczej też go lubił dlatego że ten mu się podlizywał. Szkoda, że scenarzyści z Posterunkowego zrobili takiego człowieka z marginesu, którego nikt nie lubił i każdy nim gardził zwłaszcza Jędrula. Chyba jedyną osobą która lubiła Posterunkowego była Jadzia, zawsze chętnie zapraszała go na kawę, była nawet w stanie przeciwstawić się Jędruli kiedy ten Posterunkowego wyrzucał. Widać jak rzeczywiście mocno scenarzyści w tym serialu wyśmiewali utarte stereotypy dlatego dziś trochę tracą myszką. Nie mam pojęcia czy tak naprawdę Jędrula kochał Alutkę czy po prostu ożenił się z nią bo miała pochodzenie z arystokracji. Możliwe że Jędrula gardził prostymi kobietami, gustował tylko w bogatych królewnach. Alutka też wiele razy traktowała Jędrule jako bankomat. Nie wiem czemu nie miała szofera, może Jędrula żałował kasy żeby mu płacić itp.

bula97

Dawno mnie tutaj nie było, ale piszę w tym wątku z zapytaniem czy posiadasz może jakieś nagranie kulis ML pt. Jak się robi ML? Nigdzie nie ma tego materiału i nie wiem kto go może mieć. Może masz jakieś wskazówki? Chciałbym go obejrzeć ze względu na ukazanie w nim obrotowej sceny i techniki zmiany scenografii jaka była wykorzystywana w tym serialu. Zawsze mnie zastanawiało na czym takowa technika polegała. Ciekawi mnie też ile ludzi przychodziło na widownię na nagrania. Gdzieś słyszałem, że około 300 i stąd zastanawiam się jak ci ludzie wiedzieli o tych nagraniach i możliwości uczestnictwa w nich. Podobnież były jakieś darmowe wejściówki/zaproszenia ale jakoś musiały być rozpowszechnianie i podawane do wiadomości publicznej.

ocenił(a) serial na 6
Pablo99_2

Niestety nie mam, na You Tube może coś będzie?

bula97

Na YT nic takiego nie ma. Jestem zalogowany na forum Artura Barcisia i pytałem go o ten odcinek kulisowy i okazało się, że wielu innych fanów ML też podjęło już ten temat. Pan Barciś nie chce łamać prawo autorskich i dlatego nie udostępni tego w internecie.
Szkoda, bo ja osobiście też bardzo chciałbym zobaczyć jak odbywało się naganie odcinka przy publiczności na obrotowej scenie.
Ciekawe w jaki sposób ta scena się obracała i dekoracje się zmieniały. Jedyne co udało mi się dowiedzieć, że na nagrania ML nie było biletów tylko darmowe wejściówki i każdy mógł przyjść na takie nagranie. Wiele bym dał, żeby móc się znaleźć na tamtej widowni. Ale cóż w czasach nagrań ML byłem jeszcze w pieluchach XD.
A może Ty coś pamiętasz jeszcze z czasów nagrań albo ktoś z Twoich bliskich miał okazję uczestniczyć?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones