Nie wydaje wam się, że Carrie w ostatnim sezonie zrobiła się troche... denerwująca? O wszystko się czepia i nic jej nigdy nie pasuje, z wszystkiego robi problem?
Oglądam właśnie sezon 5 i w tym już nie mogę na nią patrzeć . Skupiona tylko na sobie, lekceważącą problemy innych.