Do dziś mnie to zastanawia. Jedyne to powiedziała w odcinku 4x16, że za swoje mieszkanie płaci(ła) 750 dolarów miesięcznie. Do wydatków bohaterki dodajmy lunche i wszystkie drinki typu Cosmopolitan czy Manhattan. To też wyjdzie z jakieś 300 - 400 dolarów.

Stary, dobry, kochany Michu.

* czerwienie się * Dzię... Dziękuję.

No i oczywiście buty:) bo przecież był później wątek gdzie miała problem z zadłużeniem mieszkania czy jakoś tak i musiała pożyczać pieniądze od Biga, wtedy też zdała sobie sprawę, że w sumie na buty wydała większą kwotę niż za wykupienie mieszkania:)

Ona nie pożyczała pieniędzy od Biga. Nie przypominam sobie takiego wątku. Była zresztą o ile dobrze pamiętam wtedy z Aidenem. Nie pamiętam już szczegółów, ale musiała wybrać między kupnem mieszkania albo wyprowadzką. Tymczasem razem z Aidenem remontowali sąsiednie, by powiększyć apartament Carrie. Na decyzję miała 60 dni. W międzyczasie rozstali się z Aidenem, a jej brakło siana na spłatę mieszkania. Z pomocą przyszła Charlotte, która po rozwodzie z Rayem wciąż miała od niego pierścionek zaręczynowy. Podarowała go Carrie, a ta za spieniężoną biżuterię wykupiła chatę. Jakoś tak było :) I fakt, jest taka rozmowa pomiędzy nią a Mirandą w sklepie, podczas której mówi do M: Mam butów za 440 (bodajże) tys. $ a nie mam kasy na wykup mieszkania :)

Odc. 4x15: Carrie zerwała z Aidanem z powodu nieuchronnych zmian jakie wywołałby ich ślub oraz remontu mieszkania.
Odc. 4x16: Wzięła pieniądze od Biga, które jej dał w postaci czeku, ale nie zrealizowała go, bo podarła czek na oczach Sam, Mir i Char. Ta ostatnia uratowała Carrie przez podarowanie jej swego pierścionka zaręczynowego od Trey'a. W tym samym odcinku padła ta rozmowa między Mirandą a Carrie.

Bardzo możliwe. Zupełnie nie pamiętam tego wątku z Bigiem , dzięki za przypomnienie :)

Mnie to zawsze zastanawiało. Ona pisała tylko jeden artykuł tygodniowo, a przez resztę dni zbierała materiały :D.

Potem jak pisała dla Vouge'a, to wspominała, że dostanie 4.5$ za słowo. To w sumie nie jest tak mało, a można założyć, że za swój felieton dostawała więcej. Ale też mnie zawsze to zastanawiało, bo w przypadku reszty kobiet to tak nie razi - mają stałe, solidne źródła dochodu. Może Carrie jako celebrytka dostawała też kasę za "bywanie" w niektórych miejscach :d