Uwielbiam jej urodę, styl i ujęcia w jakich jest pokazana Sarah, pięnka, przepiękna kobieta. Numer dwa serialu to Miranda, cudowne duże niebieskie oczy. To tyle jeśli chodzi o urodę. Widze tu wiele jazdy na postać Carrie, czy ja wiem żeby była aż taka zła? Zakochana w Bigu, choć gościu ją ciągle odpychał w sensie podjęcia stałego,stabilnego związku. Młoda babka w dużym pędzącym miescie, która chciała namiastki stabilności, pogubiona a w dalszych sezonach już trochę wyrachowana to fakt. Samantha to Samantha, u niej karty są zawsze na stole choć też między tymi romasami miała chwile na głębsze uczucie - facet z za małym, albo ten co drugi raz dał jej kosza choć to ona planowała "zemstę".. Miranda, kobieta sukcesu, prawnik, ładna a taka zakompleksiona, wmówiła sobie że jest "tą brzydszą". Lubie jej bezpośredniość. Charlotte to konserwa, ci*ka niewydy*ka, cicho*ajka pod przykrywką poukładanej, grzecznej, cnotliwej. Babka szlaja się od łóżka do łózka ale do prawienia morałów i gadki swoim przyjaciółkom co wypada a co nie jest pierwsza. Najgorsza, bezbarwna ppstać serialu, zdecydowanie.