Nie spodziewałem się zobaczyć ostateczny dowód. Gdyby cos takiego istniało to przez tygodnie informacja nie schodziłaby z nagłówków gazet.
Kiedy byłem młody zaczytywałem się w lekturach Znicza, Mostowicza, Danikena. Wciąż mam sentyment do tych czasów, choć osobiście nie wierzę w odwiedziny istot pozaziemskich. Zbyt często zapominamy, że nierozpoznany nie oznacza jednocześnie pozaziemski. Wierzę jednak, że ludzie widzą rzeczy, które mogą wydawać się niewytłumaczalne. Zresztą jest w nas jakaś potrzeba obcowania z czymś niepoznanym, żądza istnienia tajemnicy, zagadki.
Ten serial jest bardzo miałki, rozwleczony do granic możliwości biorąc pod uwagę ilość faktów. Zeznania świadków to nie dowody. Dzieci, ludzie, którzy mają łącze z obcymi... No nie wiem...
Niemniej, jak zaznaczyłem wcześniej - nie spodziewałem się dowodów. Liczyłem, ze serial przynajmniej mnie zainteresuje. Nie zainteresował. Jedynie trzeci, ostatni odcinek odstaje od reszty. Ale chyba niekoniecznie z powodów, dla których wybierają ten dokument zwolennicy teorii, że UFO to obiekty pozaziemskie tylko bardziej kulturowo-antropologicznych.
Nie polecam
luknij z ciekawości to: na YT Filmy Meiera wklep, a to że obcy odwiedzili każda bazę atomową, nie które kilka razy, atom zakłóca im "ścieżki"magnetyczne a każdy taki wybuch oni wyczuwają mega daleko od naszej kulki. peace bro
Aspekt kulturowo-antropologiczny w trzecim odcinku (notabene ostatni jest czwarty o Japonii) nie tyle oznacza, że ufo to rodzaj folkloru wymyślonego przez ludzi, ile raczej, że folklor był inspirowany przez Obcych, których ludzie postrzegali kiedyś jako mistyczne istoty (tu:walijskie wróżki) lub bogów. Zresztą wspomniany tu Jacques Vallee jest jednym z pionierów hipotezy, że obcy w rzeczywistości nie pochodzą z Kosmosu, ale jakiejś rzeczywistości równoległej (hipoteza międzywymiarowa).