PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=689479}

Star Wars: Rebelianci

Star Wars Rebels
7,4 7 728
ocen
7,4 10 1 7728
Star Wars: Rebelianci
powrót do forum serialu Star Wars: Rebelianci

Dla fanów SW jak najbardziej odpowiedni serial.

Ale jedno Wam jeszcze powiem: za marne 3 mld dolców Disney kupił sobie żyłę złota ! oni na tym będą trzepać kasę przynajmniej do końca wieku !

Szkoda, że ja nie miałem takiej kasy. Sam bym to kupił :-)

ocenił(a) serial na 2
DR16

Bzdura. Poczytaj sobie "kulturę konwerencji" Jenkinsa. W byciu fanem właśnie chodzi oto, że cos tak mocno kochasz, że wszelkie uchybienia widzisz znacznie mocniej i znacznie bardziej cię ruszają.
Potakiwanie wszystkiego co ma dane logo to nie fanostwo.

MistrzSeller

Ku*wa nie będzie mi jakiś dudek który wiecznie żyje starym kanonem mówił mi czy jestem fanem albo jak być fanem danej marki lub osoby, idź żyj sobie swoim starym kanonem a nowy zostaw innym fanom, nie ma czegoś takiego jak 1 prawdziwy rodzaj fana

ocenił(a) serial na 2
DR16

ten stary kanon to część SW. To tak jakby lubić queen słysząc tylko ich jedną piosenkę.
Jest coś takiego. Piszą o tym w publikacjach naukowych.

MistrzSeller

Skończ... po prostu skończ...

użytkownik usunięty
MistrzSeller

Nowy kanon też jest częścią. Skończ z bezsensownym narzekaniem na to, że Kessel ma inny wygląd.

użytkownik usunięty
MistrzSeller

DC i Marvel co parę lat restartują swoje super-bohaterskie uniwersa. Nikt z tego powodu nie rwie szat.

Dlaczego ze Star Wars miałoby być inaczej?

EU było utrzymywane nienaturalnie długo, aż rozrosło się do absurdalnych rozmiarów. 30 lat to jest stanowczo za długo i za dużo.

Teraz jest nowy kanon i tak są fakty, a tamto EU i tak egzystuje jako Legends.

Człowiek, który chce sięgnąć po coś ze SW poza filmami nie odstraszy się, bo nowy kanon jest bardzo świeży a z Legends wybierze tylko to co uzna za interesujące, bez ogarniania całej popieprzonej rozwlekłej chronologii.

Poza tym nowy kanon i Legdens to fajne rozwiązanie jak z alternatywnymi rzeczywistościami, u DC i Marvela.

ocenił(a) serial na 2

DC i marvel nigdy nie niszczą uniwersów, oni po prostu zmieniają pewne rzeczy. Nigdy DC i Marvel nie zaczynało od zera.
"EU było utrzymywane nienaturalnie długo, aż rozrosło się do absurdalnych rozmiarów. 30 lat to jest stanowczo za długo i za dużo. "
Nie, na tym to polega by sie rozwijało.I to nie jest za długo jakoś marvel czy DC mają po 70 lat historii na karku i jakoś nikt nie usuwa całej tej historii

"Teraz jest nowy kanon i tak są fakty, a tamto EU i tak egzystuje jako Legends. "
nie egzystuje, bo nie jest rozwijane. I nawet nie dokończono miliarda wątków.

"Człowiek, który chce sięgnąć po coś ze SW poza filmami nie odstraszy się, bo nowy kanon jest bardzo świeży a z Legends wybierze tylko to co uzna za interesujące, bez ogarniania całej popieprzonej rozwlekłej chronologii. "
Jak ktoś naprawdę chce siegnąć po książkę czy komiks to po nią sięgnie. W SW można zacząć od każdej serii. Nie ma tak, że musisz przebijać się przez 70 lat historii jak w komiksach.

"Poza tym nowy kanon i Legdens to fajne rozwiązanie jak z alternatywnymi rzeczywistościami, u DC i Marvela."
Właśnie nie ma alternatywnych rzeczywistości, bo rozwijają tylko jeden kanon i to ten w którym są same najgorsze rzeczy.

użytkownik usunięty
MistrzSeller

Różnica między Star Wars, a super-bohaterami polega na tym, że to pierwsze powstało na komiksach,ba zarabiało głównie na tym przez dziesięciolecia. Gwiezdne Wojny mają fundamenty w filmach, więc nic dziwnego, że wszystko układają pod nie.

Można by było być oburzonym, że wywalają historię np Warcrafta z gier, pod film kinowy- bo na grach ta marka powstała i przez długi czas tworzyła swoje uniwersum w kluczowy sposób przede wszystkim przez nie.

"nie jest za długo jakoś marvel czy DC mają po 70 lat historii na karku i jakoś nikt nie usuwa całej tej historii" Zostawiają stare postaci, ale wypieprzają cyklicznie co parę lat ich przygody w śmietnik i zaczynają od nowa. Od 7 dekad nie ciągnie się w żadnym razie ta sama historia.

"Nie ma tak, że musisz przebijać się przez 70 lat historii jak w komiksach" W komiksach nie musisz się przebijać przez siedem dekad istnienia historii. Myślisz, że po co są te restarty, albo chociaż odświeżenia? Czytając np NEW 52, czy DC rebirth nie musisz wiedzieć kompletnie co działo się w DC np w latach 80.

To co napisałeś jest na tyle anty marketingowe i nie atrakcyjne , że DC i Marvel z taką polityką dziś by już nie istnieli od paru dekad- bo nikt by ich nie czytał, a 2% maniaków by ich nie utrzymało finansowo.



ocenił(a) serial na 9
MistrzSeller

Dobrze pamiętam, że w starym EU nie wszystkie dzieła był dobre, pamiętasz Trylogie Callisty gdzie tylko środkową książke dało się czytać, Kryształową Gwiazdę o której nie chce się wypowiadać, Młodych Rycerzy Jedi których czytałem tylko dlatego żeby bardziej wczuć się w upadek Jacena, po za tymi pozycjami zręsztą jest dużo więcej krapu . I słyszysz to od człowieka który mimo iż seriale, gry i komiksy czytał już od 2007/8 roku kiedy dopiero co obejrzał całą sagę na TVP (chronologicznie oczywiście) to książkami zainteresowałem się dopiero od 2012 roku i do momentu kasacji EU przeczytał prawie wszystkie pozycje dziejące się po Epizodzie 6 (zgadnij co mnie pchneło).

użytkownik usunięty
mistrz_sheldon

Jeszcze Luke po ciemnej stronie oraz klony Palpatine'a.

ocenił(a) serial na 9

Opisywałem tylko książki. Ale masz racje, całe poświęcenie Vadera i zakończenie 6 epizodu staje się wtedy bezsensowne.

użytkownik usunięty
mistrz_sheldon

Jeszcze śmierć Chewbaccy.

ocenił(a) serial na 2

to było akurat dobre. Przecież każdy kiedyś umrze. Lepsze to niż bohaterowie, którzy wychodzą cało nawet jak porywają się z motyką na słońce.

użytkownik usunięty
MistrzSeller

Dziwne jest to, że fani tak przeżyli dzień pierwszego kontaktu, podczas gdy ci starci pamiętają błędy kanonu post-endor. Śmierć Chewiego była jednym z nich. Fani przyjęli to chłodno.

ocenił(a) serial na 2
mistrz_sheldon

I co z tego? W KAŻDYM UNIWERSUM są słabsze pozycje. Poza tym częśto wynikały one z tego iż twórcy eksperymentowali z różnymi pomysłami, zamiast kopiować filmy jak robi to disney teraz.
Równie dobrze filmy SW są beznadziejne bo filmem SW jest holiday special

ocenił(a) serial na 8
MistrzSeller

Ty mówisz o fanatyzmie a nie o byciu fanem koleżko. Zazwyczaj jest tak, że trudno w serialu oddać to co jest w napisane książce. I też nie przesadzaj ja też się mam za fana ale nie krytykuje tych co nie czytali książek i komiksów bo każdy może się "angażować". Ponadto wiele z książek było zwyczajnie słabych i mało ciekawych więc ich tak nie gloryfikuj. Kolejną sprawą jest to że zarówno Wojny Klonów jak i Rebelianci jest puszczany na stacji bajkowej skierowanej do dzieci więc musi przybierać formę nieco "cukierkową" i ocenzurowaną. Jednak twórcy starają się nawiązywać do trylogii i trzymać się wątków. Oczywiście kwestia grafiki - mogłoby być lepiej ale najważniejsza jest dla fanów fabuła, nawiązania, sposób prezentowania postaci i świata Star Wars.

ocenił(a) serial na 2
simoonthph

Fan to ktoś kto zna uniwersum. Jak można być fanem czegoś czego się nie zna?
"onadto wiele z książek było zwyczajnie słabych i mało ciekawych więc ich tak nie gloryfikuj."
Ale to są SW!!! A nie jakieś bajeczki.
"olejną sprawą jest to że zarówno Wojny Klonów jak i Rebelianci jest puszczany na stacji bajkowej skierowanej do dzieci więc musi przybierać formę nieco "cukierkową" i ocenzurowaną. "
To, że coś jest animowane nie znaczy, ze jest dla dzieci. Poza tym to część oficjalnego kanonu.

ocenił(a) serial na 7
MistrzSeller

Szkoda że nie ma już EU tylko „legendy” i nie są już kanoniczne :(

ocenił(a) serial na 7
MistrzSeller

mh... Na konwencję z to ktoś by ci przyłożył. A i nowy kanon. I prawdziwi fani też lubią rebelię.

użytkownik usunięty
MistrzSeller

Gwiezdne Wojny zostały zbudowane na filmach, książki i komiksy zawsze były fajnym rozbudowaniem uniwersum, ale nigdy przenigdy nie były wymiernikiem bycia prawdziwym fanem.

Wystarczy znać sagę, liczącą na chwilę obecną 7 częśći. To jest fundament.

W ogóle w ramach tego co ty określasz prawdziwym fanostwem to wewnątrz tego twierdzenia można zacząć budować jakieś śmieszne kasty mniej i bardziej prawdziwych fanów. W końcu niektórzy przeczytali mniej, niektórzy więcej.

Ty więc nie będziesz prawdziwym fanem, dla jakiegoś hardcora, którzy przeczytał więcej od Ciebie.

Ja osobiście się cieszę, że expanded universe nie jest już oficjalne. Po pierwsze gdyby to ekranizowali filmy nie byłby absolutnie żadnym zaskoczeniem dla ludzi, którzy to znają.

Po drugie EU, było już tak nasiąkniętą masą złych rzeczy- klony Imperatora, Luke po CMS, śmierć Chewiego, inwazja Yuzhan Vongów, książki pokroju Kryształowa gwiazda i Planety Zmierzchu- że, na zdrowie zrobili wywalając to w diabły.

Oczywiście były też dobre rzeczy- cały okres starej republiki, który pięknie obrazowały takie KOTORy, Mara Jade, Thrawn.


Cóż poza tym jak ktoś chce czytać EU to przecież jest sprzedawane, tyle, że jako Legends.

Jakie to ma znacznie, że to już nie jest oficjalne? Te wszystkie historyjki to i tak fikcja, to, że panowie na stołkach decydują, czy są tzw kanonem czy nie, nie sprawia, że są prawdziwe. Jak ktoś ma z tym problem to na usta aż się ciśnie "pogadaj z kobietami, wyjdz z domu etc" ;p

Nowy kanon jest odświeżeniem i szansą na coś może i nawet lepszego, przynajmniej w pewnych aspektach.

Oferta komiksów Marvela jest naprawdę interesująca i to fajne wyjście do ludzi, którzy chcieli poznać SW poza filmami, ale EU ich odstraszało. Na razie nie jest tego tak dużo jak było i będzie się w tym łatwiej odnaleźć niż np w takim EU, po parunastu latach od jego powstania.

Loco_Mario_PL

Serial ogólnie fajny, ale rażą mnie trochę zbyt częste nawiązania na siłę do cytatów z filmowej trylogii. Podobnie jak ostatnia walka na miecze świetlne - wypisz, wymaluj pojedynek Maula z Qui-Gonem i Kenobim. Poza tym, nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale załoga przypomina strasznie tą z serialu Firefly.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones