Skończyłem. Miałem gotowy poemat o tym jak kiepski jest ten serial i jak stacza się na samo dno, ale po ostatnim odcinku musiałbym napisać drugie tyle, więc lepiej nic nie mówić. Nikomu nie polecam. 2/10

Pełna zgoda.

Mi się serial bardzo podobał ale lewackie wątki "z doopy" musiały być wciśnięte - dwóch gejów wychowujących kolorowe dziewczynki i monolog murzynki-agentki o tym jak to jej jest ciężko a białemu partnerowi wszystko spadło z nieba - wątki totalnie bez wpływu na fabułę i znaczenie wciśnięte w imię politycznej poprawności, blehhh

ja włąsni lubię watki nie mające wpływu na fabułe, dzieki temu tworzy sie bohaterów, wolisz pustaki bez wyrazu w rolach drugoplanowych?? nie poruszanie kwesti ceimnoskórych czy kobiet, ze mają cięzko czy chocby gejów. to tak jak robic film o czasach wojny bez poruszenia watku żydów. to po prostu idzie w parze

Czy ty właśnie porownujesz holocaust do bycia kobietą/czarnym? Dziś? W 2021 w USA? Srsly?!

O matko. Jeśli spłaszczysz moja wypowiedz to na to wychodzi. Ale wolałabym żeby ludzie czytali trochę między wierszami, myśleli, używali metafor. Chodzi mi o porównanie czasów. Nie sposób opowiedzieć jakiejś histori bez uwzględnienia największych problemów jakie dręczą ludzi. W tych czasach jednym z największych problemów dotykających ludzi w USA bezpośrednio jest rasizm i nietolerancja właśnie.

Co za bzdury, przestań czerpać wiedzę z seriali

A skąd wnosisz ze czerpie wiedzę z seriali?? Mam wrażenie ze rozmawiam z bardzo młoda osoba która bardzo się zdenerwowała i odpisuje na szybko bezmyślnie totalnie. Peace człowieku

Lewackie wątki z dupy? :D Po prostu budowanie postaci, żeby inni bohaterowie mieli jakieś tło, osobowość, byli realistyczni. Nie jest to polityczna poprawność ani wciskanie na siłę, to raczej pokazanie normalnego przekroju społeczeństwa: główna bohaterka jest singielką i angażuje się jedynie w krótkie, przygodne związki, jej przyjaciółka-prawniczka ma chłopaka, jej koleżanka stewardesa ma od 20 lat męża i rodzinę, jej brat też ma rodzinę, i tak, przy okazji jest gejem, o zgroza! Nie jest to nadmiernie eksponowane, raczej jest głównie pokazane dla kontrastu z główną bohaterką, że on ma stabilne życie a ona nie. A "monolog murzynki-agentki o tym jak to jej jest ciężko a białemu partnerowi wszystko spadło z nieba", serio? :D To komuś przeszkadza? :D Jej partner zachowywał się jak buc, wychwalając się, jak to on szybko kariery nie robi, to go ustawiła do pionu, gdybym wcześniej nie czytała wątku na filmwebie to nawet bym nie zwróciła większej uwagi na tę rozmowę, normalny dialog między bohaterami, nadającym im jakiegoś charakteru i głębi.

HBO jest niestety strasznie lewackie. Wiecznie wciskanie wątków LPGt (3% społeczeństwa, w ich produkcjach można odnieść wrażenie że ze 30%) i tak, uważam wątek brata za wciśnięty zapychacz, wieczne narzekanie na rasizm wobec czarnych (gdzie to w tym serialu masz murzynkę która traktuje tego chłopaka jak śmiecia bo jest biały, ale UJ z tym, białych można), feministyczne perdololo etc.

Zapychacz? :D Spoko, tło psychologiczne, dorastanie bohaterki, różnice w traktowaniu jej i jej brata przez ojca, wyjeb*ć do kosza, niepotrzebne. Jest chyba jedna czy dwie sceny/fragmenty, gdzie ten brat jest z mężem, no strasznie wciskanie. Do kosza, zróbmy fabułę prostą jak cep, wszystko czarno-biało. A agentka nie traktuje swojego partnera jak śmiecia, tylko sprowadza go do pionu, tak jak mówiłam wcześniej, gdy ten przechwala się jak to szybko nie robi kariery, jaka ta sprawa jest prosta i jaki on jest pewien rozwiązania i na pewno ma racje, bo jest taaaki mądry, jak bez pytania się wpycha do jej biurka... Jest od niej w zawodzie krócej i częściowo go też uczy i zwraca mu uwagę, ze jego zachowanie niekoniecznie jest dla wszystkich w porządku, bo on się nad tym w ogóle nie zastanawia. Jak widać też jego podejście czarno-białe do sprawy, że wszystko jest takie proste się nie sprawdziło. A, i skąd te dokładne dane, 3%? Bo to bardzo ciężko określić, różnie się to prezentuje w różnych krajach, grupach wiekowych, również w zależności od tego, czy było to badanie online z zachowaniem pewnej anonimowości czy też nie, bo oczywiście niektóre osoby się nie przyznają do swojej orientacji. https://en.wikipedia.org/wiki/Demographics_of_sexual_orientation Liczby są bardzo różne, od kilku do kilkunastu/kilkudziesięciu procent. Zależy też, czy liczy się tylko osoby homoseksualne, czy jak to ująłeś ogólnie LPG+, osoby biseksualne, osoby głównie heteroseksualne, które jednak często miały relacje homoseksualne itd. Ale to takie wiesz, feministyczne perdololo, eh, że też te kobiety muszą się wciskać wszędzie, ile ich jest procent niby w społeczeństwie, no bez przesady...

Cybernetyka społeczna aplikowana poprzez kulturę osiągnęła swoje cele:
https://news.gallup.com/poll/389792/lgbt-identification-ticks-up.aspx

Proszę spojrzeć jak odsetek orientacji rozkłada się w poszczególnych grupach wiekowych. Poprzednie pokolenia 20-latków było mniej więcej na tym samym poziome w odsetkach deklaracji orientacji. Pokolenie Z wykazało niebotyczny wzrost do ponad 20% populacji LGBT w tej grupie wiekowej. Zmiana kultury/narracji medialnej w ostatnich latach nie spowodowała zmian w starszych pokoleniach, zatem tylko nowe pokolenie Z (które dopiero się kształtuje) od najmłodszych lat zostało skutecznie sformatowane . Orientacja jest zależna także od czynników środowiskowych/kulturowych, czego tutaj właśnie mamy naoczny przykład. Nawet kultura klasyczna/grecka mimo "łagodniejszego" podejścia do kwestii orientacji nie emanowała takimi tematami tak dobitnie w antycznych sztukach, freskach czy uchwalanych prawach (małżeństwa jednopłciowe i adopcja? - dla starożytnych to oksymorony).

"These young adults are coming of age, including coming to terms with their sexuality or gender identity, at a time when Americans increasingly accept gays, lesbians and transgender people, and LGBT individuals enjoy increasing legal protection against discrimination." Z podanego artykułu. Może dlatego wzrasta, bo ludzie nie boją się przyznać do swojej orientacji jak kiedyś, bo właśnie w mediach jest to pokazywane jako coś normalnego, a nie jak np. dewiacja, zapewne łączy się to też z laicyzacją społeczeństwa. Co ma do czegokolwiek "nawet kultura klasyczna/grecka"? Ale ok. Można sobie na przykład znaleźć takie: https://www.britishmuseum.org/collection/object/G_1865-1118-39, https://www.liverpool.ac.uk/archaeology-classics-and-egyptology/blog/2019posts/h omosexuality-in-ancient-greece/ i inne wazy. Temat pojawia się też w innych sztukach. Zależy to też mocno od państwa-miasta, najczęściej w tym kontekście wypływają Ateny. A same uchwalane prawa? Może i grecja jest nazywana kolebka demokracji, ale jeśli chodzi o prawa, to szału nie ma. Prawa człowieka nie istniały praktycznie dla kobiet, niewolników, ogólnie każdy, kto nie był obywatelem, miał przerąbane.

HBO jest strasznie lewackie? W takim razie polecam obejrzeć coś na netflixie.... szybko zmieni Pan zdanie.

Homofobia, homofobia, otwarte związki, wolność seksualna i jeszcze raz homofobia.
Od nadmiaru homofobii aż zrobiło się niedobrze.

Tak serio, to nie jest tak mocno eksponowane w serialu, ale jak kogoś boli i chce się przyczepić to będzie się skupiał na tym co mu przeszkadza.

"Potocznie uważa się, że najczęstszymi przyczynami homofobii są ignorancja, niepewność co do własnej seksualności i orientacji a także utajona własna homoseksualność. Psycholog Judith Butler uważa, że homofobia powstaje ze strachu przed byciem postrzeganym jako osoba homoseksualna lub biseksualna. Jest więc niejako metodą obrony heteroseksualności (przynajmniej ujawnianej na zewnątrz)."

http://wiecjestem.us.edu.pl/dlaczego-boimy-sie-homoseksualizmu-homofobia-na-co-d zien

Doprawdy zarzucasz mi homofobię, bo nie wspieram polityki propagacji i indoktrynacji LGBT, którą aktywnie Netlifx stosuje od 2-3 lat? To słodkie..Nie masz przypadkiem na imię Julia? Takie to julkowe. :>

A co do przyczepiania się za jeden wątek w stosunku do całej wypowiedzi, wychodzi na to, że nie ja tu mam problemy.

Jeden wątek, no powiedzmy... Nie napisałeś, że nie wspierasz "polityki propagacji i indoktrynacji LGBT", co też jest absurdalne zresztą - jak się postać jakaś pojawia na ekranie to od razu indoktrynacja? Jak wyskakuje osoba homoseksualna, wszyscy przed ekranem stają się tacy sami, jak wyskakuje ksiądz wszyscy krzyczą: Alleluja!, jak jest pies na spacerze, to wszyscy razem srają w gacie, hej!
Napisałeś geje, geje, geje, jakby ewidentnie bardzooo było to istotne dla Ciebie, albo jakbyś był w filmie Beetlejiuce i zamiast upiora chciał wywołać paradę równości.
I nie mam na imię Julka, ale uznam to w tym wypadku za komplement.