Plus praktycznie unikanie jakichkolwiek scen ukazujących, co tak naprawdę dzieje się w tej chwili z Loganem. Wszystko z perspektywy Toma, albo osób, które prowadzą w danej chwili rozmowę. Czasem widać tylko sylwetę, wszystko jest chaotyczne do tego stopnia, że ja sam - trochę jak Roman - praktycznie do końca odcinka nie potrafiłem uwierzyć, że to prawda.
Scena, kiedy Kendall przekazuje informacje Shiv, praktycznie na jednym ujęciu, widać jak zmieniają się emocje na jej twarzy - z ironi, niedowierzania, po kompletne załamanie. Mistrzostwo świata. Świetny odcinek.

Ja np. przez dobre 10 minut miałem wrażenie że Logan robi pranka żeby się wymigać od ślubu syna. Wiem idiotyczne, ale dalej bardziej sensowne dla mnie niż śmierć Logana

Ja miałem taki dysonans, że może to kolejna zagrywka Logana. Że gra sobie na emocjach dzieci i wciągnął w to wszystkich w samolocie. Ale z drugiej strony z każdą minutą myślałem, że nie, niemożliwe, że aż do tego stopnia by się posunął, nigdy by mu już tego przecież nie wybaczyły. Ale fakt, że sposób nakręcenia tych scen w samolocie był taki, aby sugerować, że coś tu jest nie tak. Żebyśmy też, tak jak dzieci Logana, nie wiedzieli do końca w jakim stanie jest Logan (i czy to w ogóle Logan tam leży, a nie ktoś udający go). Mistrzowsko nakręcony odcinek. I jeszcze bardziej teraz wybrzmiewają słowa Logana z poprzedniego odcinka: "Kocham was, ...". L to the OG!

Nie tylko ty u mnie może nie 10 ale z 5 minut. Zwłaszcza na początku.

Mnie ciekawi co na kompue miał Tom ze opinie kazał Gregowi to usunąć

Niesamowicie ludzki jest ten serial mimo, że opowiada historię bogatych miliarderów

Ciekawiej by było, gdyby serial opowiadał historię biednych miliarderów.

Genialny odcinek Genialnie zagrany Relacja dzieci z ojcem ukazana fenomenalnie

Ale to było dobre!

zaskakaujący! jestem w szoku

szkoda, że nie będzie już Briana Coxa w dalszych odcinkach

No i z czego sie cieszyc, zdecydowanie najfajniejsza postaci i czescia serialu byl wlasnie Logan wiec jest to zaskakujace ze tej najlepszej czesci sie pozbyli nagle w 3 odcinku, tez dopoki nie pokazali lezacego Logana zastanawialem sie czy to nie jakas kolejna zagrywka.. Pogratulujecie tworcy jesli po takiej decyzji serial nie bedzie gorszy ja jakos tego nie widze wiec nie ma co gratulowac, jesli juz to za to ze obsadzil w tej roli Briana Coxa i byl to strzal w 10 a tego pomyslu i odcinka nie gratuluje.

To była najlepsza decyzja scenariuszowa, bo istniało ryzyko, ze serial zacznie się kręcić w kółko. A tak nowe otwarcie

Myślałem, że to była jakaś zagrywka i oni pompują w tym samolocie jakiś manekin. Logan wydawał się Bogiem i po prostu umarł. Kozaki odcinek

Kapitalny odcinek, trudno mi się po nim otrząsnąć. Aktorska uczta. Cieszę się, że obejrzałem już po Świętach, bo inaczej niełatwo byłoby mi je radośnie spędzać.

Zaraz się okaże, że Connor będzie jechał po swoim ojcu i na tym zbije kapitał polityczny. Jeszcze nie przekreślałbym jego szans, zwłaszcza, że jako jedyny ze wszystkich nie tęskni za ojcem: „ he never liked me”. Zobaczymy.

szczerze to tez o tym pomyslalem, b mozliwe..

a mnie się ten odcinek nie podobał. rozumiem, że nikt nie jest gotowy na śmierć bliskiej osoby, ale zachowania dzieciaków i Toma jakieś nienaturalne. większość scen bardzo rozwleczona, pół odcinka zastanawianie się co mają powiedzieć przez ten telefon. chyba że taki był właśnie zamiar, żeby widz poczuł ten dyskomfort. ale ja w ogóle nie mogłem się wczuć sytuację. też przez większą część odcinka zastanawiałem się czy to nie ponury blef ze strony Logana.

gwarantuje ci, ze jest to mega autentyczne.
Doswiadczylam tego pol roku temu i dokladnie tak sie zachwywalam. Ja w koncu nie bylam w stanie powiedziec NIC.

Jest to psychologicznie w 100% autentyczne, dokladnie tak mozna byc w takim monecie (mozna, bo byc mze ty byc reagowal inaczej)

Plus za bardzo mocny twist, ale bez Logana to już nie będzie to samo. Dla mnie on zawsze był ciekawszy niż zepsute dzieciaki. Szkoda. Jakoś nie wierzę by czekał nas dobry finał serialu.

Ten odcinek to mistrzostwo świata na kilku płaszczyznach. Armstrong w dwóch pierwszych odcinkach zabawił się ze wszystkim w kotka i myszkę. Zasugerował, że Logan będzie grał ze wszystkimi w swoją grę, po czym wziął i umarł xD

W ogóle sposób pokazania jego śmierci to mistrzostwo świata. Autorzy wielu seriali nie mieliby jaj, aby zrobić to w taki sposób. Żadnego monumentalnego upadku, odrealnionej scenerii, tylko coś niezwykle realnego z punktu widzenia osoby, której umiera ktoś bliski.

Majstersztyk.

Ja też nie widzę wielkiego powodu do zachwytów. Nudny, przegadany odcinek. Szczerze mówiąc, bez Logana to nawet mnie za bardzo nie interesuje jaki będzie finał intelektualnej paraolimpiady jego dzieci. No chyba że wszystko stracą, a nowym prezesem firmy zostanie Greg...

Greg i Tom mają największe szanse

Greg jest obiektywnie największą gnidą i pijawką ( zabawny, ale wciąż ), dlatego uważam, że wykończy Toma ( wciąż ma część dokumentów, które obciążają Wambsgamsa), ale gdzie go to zaprowadzi… tego nie wiem.

Greg i Tom to niezły tandem. Bardzo lubię rozmowy miedzy nimi. Gapowaty Greg i Erudyta Tom wywalczył sobie pozycję poprzez małżeństwo. Śmigają po cieńkim lodzie pomimo przeciwności losu trzymają się razem. może tak być że kosmiczny zbieg okoliczności sprawi że to Greg (niechcący) w jakiś sposób załatwi Toma.

Mimo wszystko szkoda, że Logan nie żyje. Liczyłam, że pociągnie do ostatniego odcinka.

Na prawdę nie widzicie, że to jedna wielka ściema. Gość puści wszystkich z torbami. Ciekawe tylko to kto jest wtajemniczony w fikcyjny zgon Logana...

Serial jest dobry. Ale szczerze, jest mnóstwo seriali lepszych.
A jeśli ktoś się nie spodziewał że ojciec tak skończy albo wykorzysta swoje słabe zdrowie do jakiegoś wielkiego przekrętu( czuję że to jeszcze coś z tym będzie) to chyba nieuważnie oglądał.
Czytałem że ten odcinek to będzie najlepszy w historii kina it'd. To ja się chyba kompletnie nie znam na kinie. ......

Dialogi świetnie napisane, gra aktorska super. Taka dynastia w brutalnym stylu.
Oczywiście to tylko moje zdanie i każdy ma prawo mieć inne. Doceniam kunszt ale do mnie ten serial jakoś bardzo nie trafił.

Sam jesteś kozioł

Mnie rozwaliło to jakie było to nagłe. Totalnie tego się nie spodziewałem. Tak jak ktoś napisał, ludzie tworzący seriale lubią spoilerować śmierć "ach jak niedobrze się dzisiaj czuję", "ach jak boli mnie serce". A tutaj właściwie zero- lecimy do Szwecji, wydaję dyspozycję Romanowi i innym. Nic na to się nie zapowiada. Bo tak jest najczęściej w życiu. Ile razy słyszymy "ej, a ja dopiero się z nim widziałem, świetnie się czuł, umówiliśmy się na piwo w środę" a tu cyk we wtorek rano śmierć.