Kendall trzyma rękę na pulsie .. chodź ten serial to rollercoster myślę ze on przejmie firmę ... a wracając co kiedyś napisałam .. tak Shiv zejdzie sie pewnie z Tomem ...
Ja kibicuje Romanowi, ale widać że on po prostu psychicznie tego nie udźwignie. Pytanie czy Kendall da radę, bo on też miał już epizody depresyjne i autodestrukcyjne.
Ja mam wątpliwości czy Roman stanie jednak przeciwko Shiv jak to Ken planuje. Mam wrażenie, że będzie nieprzyjemnie i wyciągną śmierć tego chłopaka kelnera żeby pogrążyć starszego brata. Nie zdziwiłabym się jakby to Tom stanął na czele firmy. Pomógł prezydentowi być tym kim teraz jest, ma być amerykański szef to go sobie przesunie z ATN może razem z Gregiem. Ciekawe co wtedy Shiv by zrobiła
Tom na czele firmy to idealny zwrot akcji na koniec i perfekcyjny finał. Tak chcę tego :) Cała starszyzna go wyśmiewała, żona nie szanowała przez tyle czasu to satysfakcja była by spora.
Albo to będzie Tom albo Greg. Lukas chyba Grega polubił, ale może też i z wygody właśnie Toma awansować. Dobrze wie, że łatwo będzie nim sterować.
Roman rozsypał się na kawałki powinien za te grę aktorska dostac Emmy a Ken go dodatkowo zdeptał jak muchę zwalając na niego cała winę. Ale prawda jest raka ze zgodził się na taki deal.
Podobało mi się przemówienie Beata Logana w pewnym sensie zrozumiałam dlaczego był takim bezdusznym człowiekiem. Historia o polio i jedynym winnym tej tragedi przerażająca. Niezle miał zryta psychikę od młodości. Biedny Roman mam nadzieje Że to przeżyje bo sam wyłożył się tłumowi na tacy.
Kieran pozamiatał tym odcinkiem. Po pierwszej scenie z początku odcinka, czułam, że ten balon pęknie. Przy "czy możemy go wyciagnac?" miałam absolutne ciary.
Niemniej, cieszę się, że to już koniec. Patrzenie na świat oczami bohaterów jest, po ludzku, strasznie wyczerpujące. Ale na tym polega jego bezlitosna doskonałość tego serialu.
Niesamowicie pękł, wreszcie do niego dotarło. Bardzo mocna scena. W ogóle odcinek ciężki...
Roman się już nie pozbiera. W finale zapowiada się upadek rodziny i piękną katastrofę.
To znaczy ktoś się wysuwa? Oprócz Romana który odpadł to Ken i Shiv idą łeb w łeb. Choć ja podejrzewam, że ostatecznie to reszta ich obydwoje wykiwa.
Jaja byłby gdyby to Greg,taki rodzinny głupek od 1 sezonu przejął wszystko.Niby taki niepozorny,głównie przez Toma gnojony,pokazał swoje prawdziwe oblicze :D
Shiv na pewno nie zejdzie się z Tomem, a jeżeli nawet to na 15min, kiedy będzie potrzebowała, czy coś. W ogóle cały czas obstawiałam, że usunie ciążę, ale z tego odcinka wynika, że już chyba za późno?