Obejrzałem 2 odcinki, to po kolei:

- Czołówka, zdecydowanie na plus;
- Gra aktorów, raczej dobra (z wyróżnieniem Dziędziela i Orzechowskiego), momentami dziwna - np. ta lekarka-Pilaszewska "Dobrze, że jej Pani nie zabiła" powiedziane nie chamsko i napastliwie a ze śmiechem, jako żart;
- Dialogi, dość wiarygodne, irytuje ciągłe powtarzanie jaka to nowatorska metoda, kto komu odda nerkę albo, że przeszczepowców jest 6 ("Kto zaginął? Który z szóstki?");
- Zgodność z realiami, na minus - to, że dializowani leżą jak trupy mogę uznać, bo na każdego HD działa inaczej, odwiedziny na dializie ok, bo każda SHD ma swoje zasady, ale nie zaakceptuję kwestii, że "na dializach żyje się max. 10 lat" (znam osoby, co żyją ponad 30 albo nawet te 10, ale przy bardzo niezdrowym trybie) ani tego, że po zjedzeniu kawałka banana się prawie umiera, potas dusi, ale to tak nie działa
- Ostatni minus, po co piętrzyć przed bohaterami przeszkody typu brak ubezpieczenia tego Amerykańca lub zdemaskowanie fałszywej relacji księdza Macieja i jego byłej, skoro 1 odcinek serialu zaczyna się od ostatnich przygotowań do operacji (no dobra, zaginął pacjent, ale to się pewnie wyjaśni w 6 odcinku) i całość jest już tylko retrospekcją? Przecież dzięki temu wiemy, że wszystko się wyklaruje. Pytanie tylko może brzmieć "Jak?".

Na ten moment dałbym serialowi 6/10.