Jezu, jaki ten sezon był słaby. Pełny paradoksow i bezsensownych pomyłek. Gdyby nie to, że chciałem wiedzieć kto go w końcu zabil, to chyba bym nie wytrwał do końca.
To ile było bezmyślności w tym wszystkim, to woła o pomstę do nieba.
*Zacznijmy od tego, że od patrzenia na ilość seksu i pocałunków w tym filmie, to już myślałem, że dziewczyny przez miesiąc nie pocałuje. W zasadzie sześć odcinków nie wnosi nic prócz seksu.
*Akcja toczy się w szkole i na imprezach, co ciekawe codziennie balują, rodzice nic nie mówią, nikt nie ma kaca na drugi dzień i idą ładnie do szkoly. WTF
*Jedyna, która wykazała objawy melanżu to Carla, co ciekawe była na głodzie i wyglądała fatalnie, ale po tym jak już przedawkowała na drugi dzień wygląda pięknie jak zwykle.
*Kolejnym idiotyzmem jest wiecznie młody i błogi Kędzierzawy, który przecpal cale siano, a jedyne co wskazuje na to, to okulary przeciwsłoneczne, a do tego jest strasznie irytujący, ciągłym ćpaniem. Nie wnosi nic do tego serialu.
*Dlaczego Carla zostawiła winnice osobie, która nie ma zielonego pojęcia o tym ? Z którą nie miała nic wspólnego ? Gościowi, który okazał się rekinem biznesu rozprowadzając dragi. No Wow
*Omar też już wydawał się nudny i żałosny. Ile można być traktowanym jak pies, a ciągle wracać. Przecież 150 raz Ander wycina mu ten sam numer, a od wraca "jak boomerang"