Jak dla mnie, Alaska jest narcystyczną, egoistyczną, bawiącą się ludźmi atencyjną idiotką, typową drama queen, która robi wszystko, żeby świat kręcił się wokół niej. Irytowała mnie mocno cały serial i prawdę mówiąc nie było mi jej szkoda gdy zginęła/zabiła się. Dałam ocenę "niezły" tylko dlatego, że serial jest bardzo ładnie nakręcony i generalnie miło się go ogląda.
Zgadzam się, oglądałam ten serial z chłopakiem i oboje śmialiśmy się z takich momentów, chyba hitem był ten, w którym proponuje gre w najlepszy-najgorszy dzień i oczywiście musiała wszystkich pobić w swej dramie i zrobic otoczkę w okol siebie
Łał, trzeba być z lekka psychicznym żeby śmiać się z tego że w grze najlepszy i najgorszy dzień. Gdy powiedziała o swoim najgorszym nie chodziło jej o to aby znaleźć się w centrum. Przez wiele lat dusiła to w sobie i w końcu odważyła się powiedzieć swoim bliskim przyjaciołom.
Ja bym powiedział, ze Alaska jest dziewczyna z problemami. Brak miłości w domu, jej trudna sytuacja spowodowała trwała zmianę jej osobowości. Szuka ona zainteresowania innych i często stara się być w środku wydarzeń. Widać było ze często tez inicjuje różne wydarzenia, którym później przewodzi. Nie bez powodu popełniła samobójstwo, nie potrafiła sobie po prostu poradzić ze swoim życiem i tym kim jest, albo bardziej kim się stała.
Żeby to zrozumieć bardzo przydaje się książka. Chyba jedyna książka Johna agresja, która naprawdę mi się podobała, tak nawiasem mówiąc
Alaska jest pod tym względem trochę jak Bojack.
Charakterna egocentryczka z trudną przeszłością, zgorzkniała i toksyczna.
Mimo wszystko ma w sobie jakąś dziwną charyzmę, przyciąga.
Mnie osobiście do granic możliwości irytowały pączek. Nie wiem jakim cudem dostał ta role, ale aktorsko jest największa porażka tego serialu. Alaska przynajmniej była dobrze zagrana postacią...