Szukając Alaski
powrót do forum 1 sezonu

Nie wiem czy ludzie którzy tu piszą że jest to 'wierna adaptacja ksiazki' czytali książkę Johna Greena, ani czy potrafią czytać i interpretować zdania.
Chodzi mi głównie o zmienianie historii, zamienianie że sobą wątków w czasie i zaprzeczenie faktom. Doskonałym przykładem jest 'namiętna' (wątpliwie) scena pomiędzy Alaską, a Milsem która w książce zupełnie nie miała miejsca! Nie wiem jak można aż tak naruszyć tajemnicę jaką kryje główna bohaterka i tak ordynarnie sprowadzić jej postać do otwartej jak księga, prostej nastolatki.
Półkownik i jego użalanie się nad sobą i obrzucanie Alaski winą za całe zło? A gdzie bezwarunkowa przyjaźń i ślepa, chodź dobrze ukrywana miłość?
Wydaje mi się że ten serial doskonale możnaby było zamknąć w 4-5 odcinkach bez zostawiania widza w poczuciu zmarnowanego czasu. Przez to że serial się niemiłosiernie rozciąga, twórcy umieszczają sceny które nigdy nie powinny mieć miejsca.
Dobre sceny tej produkcji to klimat (z małymi wyjątkami), który udało się całkiem przyzwoicie odwzorować, główna bohaterka - tu przyznam rację, że aktorka doskonale się sprawdziła, myślę że cała obsada jest w miarę znośna. Muzyka, zdjęcia bez zarzutu.
Mogło byc pięknie, ale jak zwykle musi się dorwac ktoś kto ma 'lepszy' pomysł na fabułę. Po co robić ekranizację?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones