drugi sezon to niestety popłuczyny. Gdzie sie podział humor z pierwszego sezonu? Odcinki się ciągną, nuda przerywana coraz częstszymi retrospekcjami które nic nie wnoszą. SZkoda że scenarzystom skonczyly sie pomysły.
Niestety jest już potwierdzony sezon 3, można było serial zgrabnie zakończyć już po pierwszym sezonie ale niestety teraz będzie ciągnięty na siłę, więc będzie tylko gorzej.
Nie ma odcinka na którym bym nie płakała. Prawdziwy, życiowy, piękny, ale i tragiczny. Majstersztyk. Cudowny, "normalny " serial. Wybitna gra na uczuciach widza daje mocno co myślenia, a ja do teraz (mamy koniec 2 sezonu), nie mogę się pogodzić z odejściem Jack'a...
W tym sezonie ma się wyjaśnić jak odszedł Jack, więc mnie to akurat nie dziwi...
Pierwszy sezon baaardzo mi się podobał , ale drugi niestety dramat...dosłownie i w przenośni. Tkliwy, historie naciągane i już wcale nie takie życiowe. Widać ze pomysły (świetne swoją droga) skończyły się na pierwszym sezonie a drugi jest tylko nędzna i niepotrzebna kontynuacja. Aż strach co będzie w 3.
W pewnym momencie pierwszego sezonu, w okolicach 13-stego odcinka nagromadzenie emocji było już na tyle przesadzone, że nie wytrzymałem. Po prostu tą ckliwością zostałem tak przeładowany, że musiałem odpuścić dalsze oglądanie. Na samą myśl o kontynuacji zbiera mnie na wymioty. Może za pół roku wrócę do tego i uda mi się dokończyć. Dodatkowo jak czytam, drugi sezon jest do bani, więc chyba dalej nie będę tego ciągnął.