Tacy jesteśmy (2016-2022)
Tacy jesteśmy: Sezon 6 Tacy jesteśmy Sezon 6, Odcinek 18
Odcinek Tacy jesteśmy (2016-2022)

My

Us 44m
8,3 78
ocen
8,3 10 1 78
Tacy jesteśmy
powrót do forum s6e18

Walka Kate z wagą w pierwszym sezonie robiła robotę. To było ciekawe i autentyczne. Zdaje się, że zgodnie z kontraktem aktorka miała schudnąć i trochę schudła do drugiego sezonu, ale potem wróciła do starej wagi i trzyma formę. Tymczasem serial zyskał popularność i trzeba było jakoś pociągnąć historię Kate. I okej, gdyby przez 6 sezonów się bezskutecznie odchudzała, to byśmy się tym znudzili (choć to byłoby autentyczne). Ale to, że nagle jej waga zrobiła się totalnie przezroczysta, jest zwyczajnie głupie. Ona waży 300 kilo! Tymczasem to w ogóle nie jest problem i Kate wygrywa na każdym polu. Twórcy na siłę nas przekonują, że jest człowiekiem sukcesu: rzuca Toby'ego i wychodzi za szczupłego przystojnego faceta (którego podsłuchała, jak mówi szczupłej atrakcyjnej kobiecie, że nie może z nią być, bo jest nudna), po czym oczywiście Toby nie przestaje za nią szaleć i po latach mówi jej, że ją kocha. Wychowuje dwójkę dzieci: jedno niedowidzące, drugie przygarnięte i oczywiście jest wspaniałą matką, która w przeciwieństwie do reszty rodzeństwa nie ma żadnych problemów wychowawczych. No i zawodowo - pełen sukces, który wziął się nie wiadomo skąd. Nic nie słyszymy o tym, żeby Kate poszła na jakieś studia, za to słyszymy, że "ojej, Kate, to niesamowite, że opracowujesz program nauczania dla całego stanu", "ojej, Kate, to niesamowite, że prowadzisz zajęcia za granicą, przecież zawsze o tym marzyłaś". Nie, Kate nie jest ciekawą postacią, nie mówi nigdy niczego interesującego, robi dramy z niczego, nie ma żadnych ambicji i tylko wolą scenarzystów osiąga sukcesy na każdym polu, a to, że waży 300 kilo i nie przestaje mieć zaburzeń odżywiania, nie jest żadnym problemem. To jest bullshit. I spoko, może chcieli w ten sposób pokazać grubym Amerykankom, że waga ich nie ogranicza, ale zrobili to mało zręcznie. Już lepiej gdyby aktorka zagrała siebie, czyli dziewczynę, która dostaje rolę w popularnym serialu dlatego, że waży 300 kilo, i dzięki temu staje się bogata i popularna. To by było bardziej autentyczne.

Ewa_Mag

Zgadzam się z Pani opinią! Kate jest nudną postacią od samego początku jak dla mnie… gdzie Pani udało się obejrzeć 6 sezon w Polsce?

ocenił(a) serial na 9
agunca

Na pewnym "gryzoniowym" serwisie można znaleźć chyba wszystkie odcinki ;)

ocenił(a) serial na 7
Ewa_Mag

Sceny w których Kate ma wprowadzić swój program nauczania dzieją się lata po tym jak zaczęła pracę w szkole, nie jest pokazana jej edukacja. No ale chyba nie o to chodziło w serialu.

Anouk_4_nr2

A o co chodziło? W pierwszych sezonach chodziło, jak mi się wydawało, o dość autentyczne pokazanie relacji międzyludzkich i różnych doświadczeń życiowych, w fajnej formie przeplotów między różnymi okresami w życiu. A skończyło się kretyńskim "i żyli długo i szczęśliwie", wszyscy bez wyjątku.

ocenił(a) serial na 7
Ewa_Mag

Gdyby serial miał pokazać każdy szczegół z życia bohaterów to zrobiłby się tasiemiec a formuła tego serialu jest zamknięta dlatego niektóre sprawy pokazano w skrócie.

Anouk_4_nr2

Przydała by się jednaj jakaś odrobina dziekciu w tej całej lukrowance. A tu nawet wujek odludek znajduje szczęście w związku. Kevin był idealną postacią do tej roli ale nie po amerykańsku musiał mieć SZCZESLIWY związek ;D To było dla mnie pójście na łatwiznę. Sophie jak znalazł, w końcu stara miłość nie rdzewieje .

Anouk_4_nr2

Nie chodzi o to, żeby serial był dłuższy i żeby było w nim więcej szczegółów, tylko żeby scenariusz był logiczniej zbudowany i bardziej przekonujący. A bardziej by mnie przekonało, gdyby Kate po prostu pracowała sobie w swojej szkole i cieszyła się życiem rodzinnym. Czy to jest tak mało, że koniecznie trzeba jej było dokładać ni stąd, ni zowąd wielką karierę? Bez tej kariery (w którą nie wierzę) nie byłaby mniej wartościową postacią.

Ewa_Mag

dokładnie w punkt ale każdy musiał być przecież wyjątkowy jako dzieci Jacka i Rebeci (to akurat jest złośliwość :)

ocenił(a) serial na 8
Ewa_Mag

Aktorka waży 300 funtów, nie kilogramów

hippie92

Tak to faktycznie ok 140,00 kilo. Przy wadze 300 to by już nie wstawała ;D

hippie92

"300 kilogramów" było pewną hiperbolą, tudzież zaokrągleniem. Internety piszą, że Chrissy Metz schudła z 226 kg do 181 kg. W serialu była zdecydowanie bliżej wyższej cyfry. Jak się waży 300 kilogramów, to faktycznie pewnie się już nie wstaje, ale ważąc 140 kilogramów, wygląda się jeszcze w miarę normalnie.

Ewa_Mag

sorka, to nie miał być złośliwy komentarz ;D

Ewa_Mag

też mam podobną opinię na temat Kate. To najmniej ciakawa postać. Ciągłe pretensje, że świat nie jest taki jaki ona sobie wyobrażała . Omijanie jej otyłości też dość niedorzeczne. Irracjonalne zachowania w tym powody rozstania z Toby'm. Moim zdaniem też nie dali podwalin na ten niesamowity rozwój jej kariery. Jakby pokazali chociaż scenę, gdzie zaczyna od swojej szkoły i wprowadza swoim uczniom jakieś nowości to bym była bardziej przekonana. Dodatkowo przy takiej wadze jednak powinna mieć jakieś problemy zdrowotne. Cokolwiek. A tutaj udowadnia samej sobie ze jest super, bo wchodzi pod JEDNA górkę ;D Ale trzeba przyznać, że dobrze ją maskują tymi ubraniami .

Gladys

Tak! Był jeszcze jeden dość autentyczny, ale zupełnie nierozwinięty wątek jedzenia: Kate podaje talerz synkowi, a Toby krzywo patrzy i chyba jest z tego jakaś mini-awantura o to, że nie można dopuścić, żeby dziecko przeżywało to samo, co oni sami kiedyś. Ale wniosek był z tego chyba tylko taki, że Toby się czepia i przecież Kate nie może by z takim upierdliwcem, zwłaszcza że ma całą kolejkę adoratorów. Podczas gdy można było podjąć wątek zaburzeń odżywiania albo choćby chorób metabolicznych (serial mówi nam, że mała Kate robi się otyła, bo zajada stres, potem pustkę po utracie ojca itd., a na końcu widzimy ją szczęśliwą i spełnioną na wszystkich frontach, więc dlaczego jest jeszcze bardziej otyła, skoro nie chodzi o choroby, tylko o zaburzenia odżywiania, które są problemem utrudniającym życie i wymagającym leczenia?).
Jeszcze co do kariery, to żeby ją faktycznie zrobić, musiałaby być ambitna i pewna siebie, a tego nie widzimy. Najpierw jest zakompleksioną nastolatką/zakompleksioną trzydziestolatką z toksycznym związkiem na koncie, a potem działa magia i okazuje się, że to, podobnie jak waga, też nie jest żaden problem. Można było pokazać rozwój osobowości, walkę bohaterki z własnymi problemami, a raczej wyszło płytkie "uwierzyłam w siebie, bo tak".

Ewa_Mag

taaaakk... i swoją drogą robienie z Tobiego tego złego bo był normalnym rodzicem ... Dodatkowo ta ostateczna kłótnia na chodniku z całym rodzeństwem też nie była pokazem siły Kate. Wsparta przez braci postawiła na swoim(też miałam wrażenie, że dała przejąć pałeczkę braciom) i doprowadziła sprawy do końca nie widząc nigdzie swojej winy(bo wszakże jest wspaniałą matką i nikt nie ma prawa zwracać jej uwagi) . Wszyscy na jednego. Szkoda chłopa. A najśmieszniejsze na koniec jeszcze przyznał jej rację ... no dramat
Może odpuścili z tą jej wagą żeby część Amerykanów miała się z kim utożsamiać. Bo w końcu w z tą całą filozofią kochania siebie chodzi nie o to ile ważysz ale o to jak się czujesz z tą wagą. Jeśli ci odpowiada to luz a jak nie to coś z tym robisz. Może w jej postaci stwierdzili, że temat odchudzania nie jest już atrakcyjny ?

ocenił(a) serial na 9
Gladys

to co zrobili z Tobym na rzecz Kate to chyba jeden z największych minusów tego serialu. On jest genialną postacią! Widać rozwój, zmianę, dążenie do celu - wszystko to, czego zabrakło Kate. Ja się wcale nie dziwię, że chciał zarabiać duże pieniądze, żeby zapewnić Jackowi dobrą edukację. Nie dziwię się też, że martwił się o jego sposób odżywiania, bo po pierwsze genetyka! i oboje dobrze wiedzą, jak wygląda życie otyłego dziecka. Po drugie, Jack był niewidomy, więc wydaje mi się że to byłoby podwójnie trudne dzieciństwo. Więc to, jak go zmiażdżyli za jego poglądy i troskę na rzecz wypromowania przezroczystej Kate jest dla mnie straszne.
Awantura przed domem też ultra słaba, nikt nie był obiektywny. Ale cóż, Kate jako jedno z wyjątkowych dzieci musiało mieć rację i ktoś musiał zostać kozłem ofiarnym.
+ to latanie Tobyego za Kate - totalnie wyssane z palca. Jego postać tak się zmieniła od czasu pierwszych randek, że nie wyobrażam sobie, żeby takie sytuacje miały miejsce. Po prostu #teamtoby

Ewa_Mag

I jeszcze wkurzala się się tobyego,że ten chodzi na silownie i chudnie.ciagle robiła mu jakieś afery,jej postać stała się okropna. Szkoda tobyego,zrobili z niego egoistę i cały czas zakochany w kate

ocenił(a) serial na 9
Ewa_Mag

Zgadzam się w 100% ! Wątek Kate i Tobyego to jakaś pomyłka!
Tobby był super postacią a zrobili z niego złego męża i ojca a to on tak na prawdę miał potencjał na odniesienie sukcesu na każdym polu bo pracował nad sobą co było pokazane w serialu. Trenował , chciał awansować w pracy, zawierał znajomości i dbał przy tym o rodzinę. A wyszło że skończył skomlakąc do Kate do końca swoich dni . Żenujące. O Kate szkoda słów bo w normalnym życiu taka osoba nie skończyła by jakiś takie ideał! Przez 40 lat zakompleksiona, otyła , brak studiów i aspiracji nagle wychodzi ponownie za mąż ( oj jakie ona ma powodzenie !) I robi wielką karierę na miarę całego stanu!
Przecież mogła skończyć jako kobieta której się nie udało zrobić kariery i która by prowadziła skromne życie z Tobbym bo to byłoby autentyczne a nie nagle seksbomba z powodzeniem i karierowiczka :) strasznie nierealne.

ocenił(a) serial na 10
Ewa_Mag

Zgadzam się. Odcinki, w których Kate zwyczajnie wyżywała się na Tobym aż musiałam przewijać, tak bardzo nie cierpiałam jej niesprawiedliwego zachowania wobec niego. Myślałam, że może twórcy serialu poprowadzą dalej wątek Kate w taki sposób, by czegoś się z tego nauczyła, bo przecież nie każdy na danym etapie jest najlepszą wersją siebie, ale Kate żyła już tylko długo i szczęśliwie ;)

Ewa_Mag

Przecież od momentu gdy przyjęto Kate do pracy w szkole, a śmiercią Rebecci minęło dobre 10 lat. Przez ten czas mogła spokojnie rozwijać swoją karierę i zdobywać kolejne umiejętności.

Czepiacie się dla zwykłego czepiania, a kwestiom przypisanym w serialu przypisujecie większą wartość niż miały one w rzeczywistości. Toby nie szalał po latach na punkcie Kate. Ich małżeństwo się rozpadło, on sobie ułożył życie z tamtą kobietą spotkaną przy kasie. To że powiedział, że ją kocha na pogrzebie matki, nie znaczyło że był w niej zakochany. Chociaż sama aktorka mówiła w wywiadach, że nienawidzi rozdzielenia bohaterów, to twórca serialu ujawnił, że zależało mu na pokazaniu relacji pary po rozwodzie, która ma dobre kontakty. I pod tym względem to się udało, bo oni ewidentnie nie dawali rady być razem, co pokazał odcinek Katoby i ich terapię dla par. Szczerze mówiąc, byłam zaskoczona że Toby pozostał w LA i zgodził się na tę terapię, gdzie całym sobą wyrażał, że tego nie chce. To była reanimacja trupa. Ale dogadali się ze sobą ze względu na dzieci.

A jeśli chodzi o to, że nie pokazano różnych wątków z przeskoku czasowego, a wielka trójka osiągnęła w tym czasie tyle sukcesów... To nie ma znaczenia, bo nie oni byli koniec końców najważniejszymi bohaterami i ja to teraz na koniec widzę. Kiedyś wydawało mi się że to serial o wielkiej trójce, ale z biegiem czasu zrozùmialam, że to był serial o Rebecce i to ona była główną bohaterką serialu, dlatego to na niej skupiono większość czasu i uwagi w ostatnim sezonie. Szalenie mi się podobało rozwiązanie z pociągiem. Wielowymiarowe i głębokie spojrzenie na Rebeccę jako matkę, której udało się wychować wspaniałą trójkę. I że po śmierci nie odchodzimy, bo pozostajemy w swoich potomkach. Świetny serial

tolerancja91

Rozumiem, co chcieli pokazać twórcy - relacje pary po rozwodzie, kobietę z problemami, która wychodzi na prostą, okej. Ale w przypadku Kate to strasznie spłycili, jej bracia są bardziej autentycznymi postaciami: w ich problemy się wierzy, w ich sukcesy też. Kevin jest hiperemocjonalny, przystojny, plastyczny - spokojnie mógł zrobić karierę aktorską, a towarzyszące jej problemy (z wiarą w siebie innego niż ładny chłopak, z budowaniem trwałych związków) są wiarygodne, podobnie jak powrót do pierwszej miłości i przy okazji pielęgniarki - obrazu matki, która się nim zajmie. Randall jest hiperodpowiedzialny, inteligentny, pracowity. Jego stabilny związek, udane życie rodzinne i sukcesy w różnych dziedzinach, okupione stresem, dylematami i naprawdę ciężką pracą, też są dobrze pokazane. A sam serial uważam za świetny, inaczej bym nie obejrzała wszystkich sezonów. I dlatego mnie drażni to, co zrobiono z Kate. W pierwszym sezonie była moją ulubioną postacią, którą potem częściowo pogłębiono, żeby ostatecznie zupełnie spłycić.

ocenił(a) serial na 9
Ewa_Mag

Dla mnie, jako matki dwójki małych dzieci - wątek Kate i jej męża był w 100% prawdziwy i eutentyczny. Absolutnie widziałam w tym zebranie wątków, których doświadczają pary, gdy rodzicielstwo zmienia ich i ich związek.
Nie uważam z Tony był tu negatywna postacią. On właśnie jako jedyny konfrontowal się (i nas) z tym, jak Kate potrzebuje ojca ALE też ją, która tęskniła za mężem i została sama z dwójką dzieci - było uzasadnione.
Dla mnie to był genialny odcinek, pokazujący stopniowy rozpad związku, gdy dwie osoby zaczynają iść tak różna drogą, że już się na niej nie odnajdują

Ewa_Mag

Kate, która obraża się, gdy Toby jest zły o to, że przez dwa lata prób spłodzenia potomka jego własna żona ,,zapomniała" mu powiedzieć, że już kiedyś bez problemu zaszła w ciążę i miała aborcję. To było tak absurdalne, że nie mogłam uwierzyć w to, co oglądam. Znielubiłam Kate, była gorsza niż wspaniały Randall, którego każdy podziwia.

ocenił(a) serial na 8
tolerancja91

Nie "mogła rozwijać karierę" tylko faktycznie ją rozwinęła, o czym widzowie zostali poinformowani - w ostatnim albo przedostatnim odcinku, podczas rozmowy telefonicznej (bodajże Kevina z Kate) on mówi, że ona zrobiła magisterkę z czegoś związanego z edukacją (nie pamiętam dokładnie, ale ta informacja została wprost podana).

Sol89

Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi i mam wrażenie że nie przeczytałeś ze zrozumieniem całej dyskusji, ale luzik

ocenił(a) serial na 8
tolerancja91

Nie "czepiam się", a wskazałam kwestię, której najwyraźniej nie wyłapałaś podczas oglądania. I wyłącznie sprawy wykształcenia Kate dotyczył mój komentarz, a nie całej dyskusji.

Sol89

Nie mój problem, że nie potrafisz wyłapać sensu wypowiedzi i miejsca komentarza w dyskusji. Nie mam ochoty dyskutować dłużej z przedstawicielem inteligencji szpagatowej

Sol89

Tak, zrobiła magistra z jakiejś pedagogiki, rozmówca mówi o ,,Masters in Education", tłumacz wersji z polskim lektorem przetłumaczył to jako doktorat (serio, haha). Oglądałam na Prime Video.

Sol89

A mnie właśnie o to chodziło - że nie WIDZIMY, jak Kate robi karierę (w sposób realistyczny, zgodny z charakterem postaci), tylko JESTESMY o tym na siłę INFORMOWANI, kiedy inny bohater mówi przez telefon kwestie typu "och, Kate, opracowujesz program nauczania dla całego stanu!", "och, Kate, prowadzisz zajęcia za granicą!". To jest pójście na łatwiznę i już lepiej byłoby sobie to odpuścić. Można być szczęśliwym, wartościowym człowiekiem bez opracowywania programu nauczania dla całego stanu i bez prowadzenia zajęć za granicą.

ocenił(a) serial na 8
Ewa_Mag

Oczywiście że można. Ale - Kate uczyła w szkole, a do tego jak najbardziej powinno się mieć wykształcenie pedagogiczne, albo chociaż jakieś kursy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones