Niestety, ale to było po prostu nudne. Przecież tam powinno być gęsto od emocji! A tu sytuacja ekstremalna a nie było czuć ani widać żadnych emocji. Nie było nawet widać trudnych warunków. I do tego kulawa logika.
Wyprawa ma na celu odkrycie Przejścia Północno-Zachodniego, więc skąd tam się wziął Sandwich Płd.? Gdzie Rzym gdzie Krym?
Niebywałe morale. 2 lata tkwią w jednym miejscu i nic. Wszystko jest super. Żadnego zwątpienia, strachu, po prostu nic. Nawet ataki tumbaka spływają po nich jak po kaczce. Zobaczyłem coś dziwnego? No ok. Zobaczyłem coś strasznego? Też ok. Marsz jest jedyną i niepewną szansą na przeżycie? Też ok, w końcu to taki spacer tylko ładunek trzeba ciągnąć. Jedyną przemianę przeszedł Fitzjames.
Cóż za wyposażenie! Fantastyczne buty, które wytrzymują 50stopniowe mrozy, marsze po lodzie i kamieniach. Kurczę, 3 lata i ani jednej dziury. To samo płaszcze. Teraz ludzie ładują na siebie bieliznę termalną, super ciepłe kurtki a wtedy wystarczył płaszczyk.
Tam wcale nie było zimno. Owszem, ktoś sobie odmroził palce i paru miało odmrożenia na twarzy, ale tak poza tym to chodzili bez czapek, szalików, rękawiczek a i para z ust tylko niekiedy się wydobywała.
Przy pierwszym spotkaniu Pani Ciszy najpierw wejście na górę lodu było mozolną wspinaczką przy użyciu czekanów (?), ale kiedy postrzelili jej ojca wbiegali na górę jak sarenki.
Z odcinka 9 można się dowiedzieć, że kiedy w Arktyce jest lato to w Londynie pada śnieg.
Łodzie łatwiej ciągnąć po kamieniach niż po śniegu i lodzie. Może i faktycznie, ale ja mam wątpliwości. Chociaż z takimi wytrzymałymi płozami, które nie wymagają napraw to kto wie?
Podczas ataku tumbaka na obóz ludzie Hickeya w gęstej mgle porwali Goodsira, który się przed nimi chował. I jeszcze zdążyli zabrać większość wyposażenia medycznego.
Egzekucja Hickeya. Szubienica. Naprawdę? Marnować czas, materiały i ludzki wysiłek zamiast wpakować mu kulkę? Chociaż i z tym mógłby być problem, bo marynarze z reguły kiedy mieli okazję do strzału to z niej nie korzystali.
Podczas marszu raczej nie mieli problemu z higieną czy czystością ubrań. Hickey zdaje się nawet pranie zrobił. Do tego tylko niektórzy mieli brudne paznokcie, tylko niektórym rosły brody.
Mieli rozpalone ognisko, ale ludzkie mięso jedli surowe. Itd, itd...
Może gdyby nie te braki w logice czy ewidentne błędy, może gdyby skrócić serial tak ze 2 odcinki, to może dałoby się oglądać bez ziewania i zażenowania. Może.