Obejrzałeś już wszystko? Skoro według Filmwebu jutro premierę będzie miał dopiero 5 odcinek

Nie, nie obejrzałAm wszystkiego. Anglojęzyczne AMC w tamtym tyg. wypuściło dopiero 5 odcinek. Co prawda są już dostępne wszystkie odcinki, ale dla posiadaczy konta AMC premium, także... nam przychodzi czekać i odliczać kolejne tygodnie.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Ogromną zaletą tego serialu jest realizm. Słowo to może wydawać się niewłaściwe w odniesieniu do produkcji, która ewidentnie zahacza o fantastykę i mitologię. Ale realizm jest właśnie tym, co uwypukla grozę nienaturalnych wydarzeń.

Serial wiarygodnie oddaje realia brytyjskiej ekspedycji polarnej - zarówno w zakresie portretów psychologicznych postaci (np. bez problemu rozumiemy dowódców i arystokratów, system wartości, który ich ukształtował, ich motywacje), jak i zmagania się z zimnem, problemów z aprowizacją, zdrowiem. Te wszystkie większe i mniejsze szczegóły są przekazane w prosty, czytelny sposób, przez dobry scenariusz, grę aktorów, scenografię i rekwizyty. Nie ma tu dziwacznych kombinacji, plot twistów ani plot amorów - historia jest prosta, wiarygodna i brutalna, niczym relacja z wyprawy Amundsena albo pierwszych prób zdobycia Everestu.

Przez to, że cholerny niedźwiedź, który nie wiadomo czym jest - należy do takiej właśnie opowieści, siła rażenia niedźwiedzia jest nieporównanie większa, niż gdyby pojawiał się w opowieści mniej trzymającej się realiów. Np. wczoraj obejrzałem 1 odcinek nowego sezonu Westworld i niestety (niestety!) na tle "Terroru", serial o sztucznej inteligencji bije po oczach dziwacznością i umownością scenariusza. To tylko przykład, który ma pokazać co mam na myśli mówiąc o różnicy między scenariuszem wykoncypowanym, a realistycznym (Westworld ma swoje zalety i nie jest moim zamiarem rozpętywać flame na jego kanwie ;) ).

Z tym dodatkiem o Westworld szalenie się zgadzam i też mam takie poczucie. Każda opowieść kuleje, kiedy na pierwszy plan wysuwa się Wielka Niepodważalna Fabuła, a nie motywacje bohaterów. Nie wiem czy oglądałeś, ale teraz właśnie wychodzi drugi sezon Opowieści Podręcznej. Pierwszy sezon był niemal wzorową adaptacją książki Margaret Atwood, drugi sezon już będzie samodzielny, bez oparcia książkowego. Ciekawi mnie, jak sobie twórcy z tym poradzą i czy podołają. Ale to również bardzo dobrze zrobiona i opowiedziana historia (choć zdecydowanie nie maraton na jedno popołudnie).

To pewnie dlatego, że sam serial The Terror powstał na podstawie książki. Ona sama powstała na podstawie opowiadania uczestnika tejże wyprawy. Mówię z pamięci i nie pamiętam dokładnie szczegółów. Sam autor nieco książkę podkolorował ale na pewno był materiał źródłowy na którym można się było opierać przy tworzeniu scenariusza.

książka nie została napisana na podstawie wspomnień, bo tej wyprawy nikt nie przeżył ...

Materiał źródłowy to znaleziska, a nie relacje. Szczątki obozowisk, jakieś notatki, listy.

To dokładnie miałem na myśli. Nieco nieprecyzyjnie się wyraziłem. Niemniej nie jest to na pewno wyobraźnia autora tylko miał na czym się oprzeć.