Terror
powrót do forum 1 sezonu

Spodziewałem się po tym serialu klimatycznej opowieści. Przygodowej, przerażającej, strasznej. Pokazującej jak zachowują się ludzie, znajdujący się w skrajnych warunkach, gdy człowieczeństwo w nich umiera. Doskonale zagranej, o czym co zapowiadała obecność w obsadzie Hindsa i Menziesa czyli gości, którzy kilkanaście lat wcześniej spotkali się w rolach Cezara i Brutusa w cudownym Rzymie. Nawet w jednym z pierwszych odcinków Terroru jest między nimi dialog delikatnie nawiązujący do historii Cesarstwa Rzymskiego- ciekawe czy było ono zamierzonym odniesieniem do ich wspólnej produkcji sprzed kilkunastu lat?

I chociaż powyższe oczekiwania zostały spełnione, to finalnie otrzymujemy... średniaka.

Od razu zaznaczam, że nie oceniam tego serialu w kontekście jego książkowego pierwowzoru ale jako samodzielny twór.

Fabuła i twisty są strasznie przewidywalne. To co wydarzyło się w 2 czy 3 odcinku, daje nam wybitnie jasno do zrozumienia jak fabuła się potoczy dalej. Główni bohaterowie są ciekawi głównie dzięki doskonałemu aktorstwu, a nie dlatego, że ich dobrze napisano. Brakuje tu głębi, a retrospekcje, dające arcyciekawe tło na relacje między bohaterami w głównym czasie akcji (czyli wyprawie podbiegunowej) są zdecydowanie zbyt ubogie.

Natomiast największym i niewybaczalnym błędem, jest umieszczenie w tym serialu potwora (i to żaden spojler, bo stwór pojawia się w 1 czy 2 odcinku). Rozumiem, że tak było w książce, ale to tylko świadczy na jej niekorzyść. Ten obraz był by o wiele ciekawszy, gdyby go tu nie było. Kilkuset marynarzy spędzających kilka lat, w skutym lodem morzu, dają potężne możliwości na rysowanie dramatycznych wątków, które zresztą tu są też obecne. Ich relacje, obawy, walka o przetrwanie w ekstremalnych warunkach przy woli zachowania (przynajmniej przez niektórych) człowieczeństwa są potężnym i w dużej części wykorzystanym motywem. I tym bardziej nie mogę zrozumieć po co, wtrącono tu jeszcze nadprzyrodzone moce?! Psują tylko odbiór całości, a czas, który poświęca się na wątki z monstrum, można było przeznaczyć na pogłębienie obrazu relacji między bohaterami czy ich motywacji.

Czyli podsumomowując: doskonałe aktostwo, świetna scenografia i ogólny klimat, zepsuty jedynie przez wątki z fantastycznym stworem. Do tego średni scenariusz jako całość historii, jednak z niezłymi wątkami i niestety, nie dającym satysfakcji finałem.

Szkoda, że wyszło tak nierówno.

ocenił(a) serial na 8
Plainview

Zgadzam się z Tobą. Sam serial nie jest zły, jest klimat, zdjęcia świetne, aktorzy nienajgorsi, ale tak jak Ty tak i ja uważam, że ten "niedźwiedziołak" totalnie tu nie pasuje. Jak zobaczyłem plakat Terroru, na którym kapitan Franklin ma przerażoną twarz, a później przeczytałem co się stało z załogą prawdziwego Terroru, to wyobrażałem sobie, że kapitan Franklin na plakacie patrzy na zjadającą samych siebie załogę czy coś takiego. Oczekiwałem ukazania historii Terroru zbliżonej do prawdziwej. Myślałem, że serial pokaże, co się dzieje z człowiekiem w takich warunkach, jak zanika moralność i działa instynkt przetrwania. Dostałem jednak coś innego. Tzn to o czym piszę się pojawia, ale zdecydowanie później niż myślałem.

Sam "niedźwiedziołak" jest w tej historii całkowicie niepotrzebny. Można uznać, że większość załogi zginęła przez Eskimosów i ich "szamańskie zaklęcia", bo na końcu przecież okazało się, że potworem sterowali oni. Wydaje mi się, że to trochę krzywdzące w stosunku do osób, które wtedy zginęły. Oficjalnie wiemy, że doszło do kanibalizmu, a część osób po prostu umarła z zimna lub różnych chorób. Dodawanie do tej historii potwora jest, moim zdaniem, zbędne. Zamiast 10 odcinków spokojnie można było opowiedzieć wszystko w 6 albo 7.

Reszta jest bardzo dobra. Podoba mi się pomysł z dodaniem zabójcy na statku, ten bunt itd. Wszystko co związane z ludźmi jest dobrze zrealizowane, ale niestety przez potwora wszystko to wydaje się niczym. Według mnie w tej historii mógł pojawić się zwykły niedźwiedź w jednym lub dwóch odcinkach, ale nie więcej. Wydaje mi się, że opowieść o ludziach tracących rozum, którzy stają się sami bestiami byłaby o wiele ciekawsza. Wyobraź sobie tłum rozwścieczonych, głodnych ludzi z bronią palną. To byłaby najstraszliwsza rzecz na świecie. Ten potwór kompletnie zepsuł wszystko. Szkoda.

W ogóle jak potwór pojawił się po raz pierwszy, to ja myślałem, że załoga ma jakieś zwidy i to ktoś ze statku zabija. Potem jednak okazało się coś innego. A szkoda, bo to byłby bardzo dobry zwrot akcji.

ocenił(a) serial na 10
nathan0930

Nie wiem, czy oglądaliśmy ten sam serial? Tuunbagiem nikt nie sterował. On był duchem/bóstwem, jak zwał tak zwał, a Inuici się go bali, ale jednocześnie go strzegli. Z Tuunbagiem komunikował się (i znowu, nie sterował nim!) ojciec Lady SIlence, a ona nie miałą niestety wiedzy, jak to robić. A tak naprawdę, Tuunbag był głównie kropką nad i, bo większość załogi i tak umaraą w wyniku chorób, wycieńczenia czy kanibalizmu.

ocenił(a) serial na 10
Plainview

Może pocieszy cię fakt, że twórcy również chcieli się niedźwiedzia pozbyć, ale bez stwora studio nie wyłożyłoby forsy, więc... został ale nieco okrojony, bo książce to Tuunbag szaleje podobno o wiele bardziej. Dla mnie Tuunbag to bardziej katalizator różnych wydarzeń.

ocenił(a) serial na 8
Plainview

To jest wlaśnie tak kiedy ludzie nie mają wiedzy, a piszą recenzje. Stwierdzenie że stwór psuje całość jest idiotyczne z prostego powodu, serial powstał na podstawie powieści, więc jak mogło by go nie być to po piersze, po drugie nie zrozumiałeś przesłania i tego po co autor powieści umieścił w niej potwora. Po trzecie jeśli piszesz recenzje o tym serialu wypadałoby również przeczytać książkę ponieważ ona jest źródłem tej historii.

ocenił(a) serial na 7
Ichiban1

Ale ja piszę recenzję serialu, a nie powieści. Są seriale czy filmy na podstawie książek, które w mniejszym lub większym stopniu zmieniają swoją fabułę (zresztą Terror też to robi) wobec literackiego pierwowzoru aby dopasować ją do widza telewizyjnego. Tu w mojej opinii zrobiono to nieumiejętnie i nie ma żadnego argumentu za tym, że nie powinienem o tym pisać.

Plainview

Argument jest prosty i logiczny. Gdyby pozbyli się stwora, to nie byłaby już ekranizacja powieści Dana Simmonsa, tylko fabularyzowana historia zaginionych statków.

dada2201

Dokładnie. To trochę, jakby powiedzieć - "Nawet dobry ten horror "To", ale ten klaunopotwór zupełnie niepotrzebny. Byłoby lepiej bez niego" ;)

ocenił(a) serial na 7
dada2201

No i to byłoby dobre.
A tak to wyszło lekkie guwienko z potworkiem dla dzieciaczków.
Zmarnowany potencjał na porządny serial.

ocenił(a) serial na 7
Ichiban1

Tak to jest jak puste dzbany się wypowiadają. Gdzieś kiedyś w jakiejś książce albo komiksie widzieli potworka, to teraz też muszą mieć.
Żenada.
Wracajcie dzieciaki do przedszkola.

ocenił(a) serial na 10
suszyMie

Jeśli dla Ciebie wszystkie historie w których jest "potwór" są dla dzieciaczków to pozdro.

ocenił(a) serial na 7
combineadvisor

Nie wiem czy wszystkie, ale ten potworek był ewidentnie dziecinny i zepsuł całą opowieść.

ocenił(a) serial na 9
Plainview

Potwór jest w tym serialu metaforą Niewiadomego. Srsly, może twórcy co niektórych seriali powinni dodawać jakieś specjalne adnotacje pt. "Uwaga, głupsi widzowie mogą mieć problemy ze zrozumieniem treści", tak samo, jak dodaje się ostrzeżenia o nagości i scenach przemocy...

R_L_1325

Bo dla niektórych to tylko proste filmy dokumentalne mają prawo bytu. Pojawienie się metafory, elementów wierzeń lub mitologii to już zdecydowanie za dużo do ogarnięcia.

ocenił(a) serial na 6
Plainview

Zabrałem się za serial świeżo po zakończeniu książki i nie chwyciło. Masa bzdurnych zmian w stosunku do oryginału, które nie wnoszą nic dobrego. Książka była prawie siedmiuset stronowym grubasem i dużo lepiej oddano tam klimat arktycznej niewoli, w serialu miało się wrażenie, że siedzą dwa tygodnie, a nie dwa lata. Potwór mocno niewykorzystany. Wciśnięty raczej z musu, a nie jako element zaszczucia. Jedyny plus to chyba tylko samo rozwiązanie kwestii potwora. W książce było strasznie dziadowe.

ocenił(a) serial na 10
Alos

Nie noooo, książka była do niczego- przedmiotowe traktowanie kobiet (Silna- nastolatka pożądająca starca, super, jasne), kobiece postaci przedstawiane od włosów łonowych, między bohaterami zero braterstwa, suche opisy. Dla mnie zmiany w większości na plus. Potwora swoją drogą reżyser nie chciał w serialu, iał to być raczej survival bez elementów horroru, ale stacja się uparła.

Migotka

Przedmiotowe traktowanie kobiet XD a kysz lewicowy potworze :D

ocenił(a) serial na 7
Migotka

Chwila, chwila, ty zarzucasz książce traktującej o realiach XIX wiecznych "przedmiotowe traktowanie kobiet"? XD

ocenił(a) serial na 10
awesta

Serio uważasz, ze nastolatki w jakichkolwiek czasach marzyły tylko o uprawianiu seksu ze starymi alkoholikami? :P To tylko pobożne życzenie Simmonsa. Razi mnie przedmiotowe traktowanie kobiet przez autora, a nie bohaterów- znam dobrze literaturę wiktoriańską, mimo realiów mnóstwo jest ciekawych postaci, a Simmons konentruje się na opisach włosów łonowych i to właściwie cała 'osobowość' kobiecych postaci, co też nie jest dla niego wyjątkiem.

ocenił(a) serial na 7
Migotka

Teraz, gdy napisałaś więcej cofam tę ironię z mojego poprzedniego wpisu, niemniej WYDAJE mi się, że chyba za bardzo nadinterpretujesz "uprzedmiotowienie" w tym kontekście. Od razu zaznaczę, że Simmonsa nie czytałem, więc naturalnie nie mam tak mocnego stanowiska jak Ty, ale z Twoich zarzutów które padły do tej pory, widzę to trochę inaczej (a argument o uprzedmiatawianiu kobiet widziałem w internetowych dyskusjach tak często tak źle użyty, że podjąłem ten wątek). To co napisałaś o Simmonsie świetnie koreluje się z moimi odczuciami wobec twórczości np. Kinga (mnie zbulwersował szczegółowy opis stosunku 14 latków w Mrocznej Wieży), czy czytanych obecnie Filarów Ziemi (opisy erotyczne są całkowicie zbędne). Nie wspomnę już o twórczości Grahama Mastertona... Wszyscy ci pisarze, to twórcy tworzący w duchu rewolucji seksualnej. A skoro dobrze orientujesz się w literaturze wiktoriańskiej, to wiesz, że i ona rządziła się swoją mentalnością. Jeśli Simmons w każdej swej powieści parzy nastolatki z podstarzałymi facetami - przyznam Ci rację, jest to przykład pewnej obsesji... Ale jeśli ma o tym świadczyć ten jeden przykład, to cóż, dla mnie jest to po prostu duch literatury 2 połowy XX wieku. Dalej, całkowicie zgodzę się z Tobą, że związki - czy to czysto cielesne czy nawet uczuciowe pomiędzy nastolatkami a dojrzałymi partnerami nie są i pewnie nigdy nie były czymś powszechnym, ale nawet dziś się zdarzają. Jak to oceniać? Motywy są różne - finansowy zdaje się najbardziej oczywistym, ale niektóre dziewczyny mogą się wiązać z dojrzałymi facetami bo czują np. jakąś stratę po ojcu, mają poczucie opieki i stabilności. Myślę, że niejeden psycholog mógłby powiedzieć więcej na ten temat. Natomiast dwa stulecia temu bodźcem do zawarcia takiego "mezaliansu" mogła być fascynacja dziewczyny słynnym badaczem - wszak Crosier miał już na koncie 2 wyprawy - tu oczywiście nie wiem jak potraktował to Simmons, bo może pokpił sprawę po całości, ale sama idea takiego związku nie jest kuriozalna (nawet dziś słynni artyści, nawet podstarzali cieszą się powodzeniem nie tylko u kobiet, ale i młodych dziewcząt).

Plainview

Czy ty jesteś jakimś niedorozwojem? Zaznaczaj na przyszłość spojler bo w samym tytule już walnąłeś spojler!!!

ocenił(a) serial na 7
sztohas

Jaki spojler? potwór pojawia się już na samym początku, zdaje się w 2 odcinku,

Plainview

No przecież to jest spoiler tępy łbie

Plainview

To że jedni lubią wątki fantastyczne, a inni nie lubią, nie znaczy żeby za taki wątek oceniać film. To że Ty tego nie lubisz nie znaczy że innym nie przypadnie do gustu. Szkorbut, samotność, i beznadziejność sytuacji ze zwykłego niedźwiedzia zrobiły potwora w oczach marynarzy. Jeden widział, przekręcił, rozpowiedział reszcie, inni w to uwierzyli, jak najbardziej prawdopodobne. 

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones