PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=767516}

The Punisher

8,0 60 532
oceny
8,0 10 1 60532
7,2 12
ocen krytyków
The Punisher
powrót do forum serialu The Punisher

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż serial nie jest dla wszystkich.
Jeżeli oczekujesz całodobowego mordowania i wyrywania flaków nożem to się zawiedziesz - będziesz znudzony przez większość czasu.
Jeżeli oczekujesz, że serial jest dobrą adaptacją komiksu o tytułowym bohaterze to źle trafiłeś.
Jeżeli oczekujesz wielowątkowej fabuły - nie ten bohater.

Serial od Netflix postawił poprzeczkę w kolejnym, nie znanym dotąd gatunku w swojej bibliotece. Tym razem mamy do czynienia z dramatem psychologicznym, pełnym krwi dramatem i jeżeli chodzi o sam gatunek nie jest podobny do Jessici Jones choć dalej mamy do czynienia z bohaterem, który musi zmagać się z problemami psychicznymi.

Wiele osób ocenia ten film stosunkowo nisko tylko z tego powodu, że nie jest to typowy komiksowy Punisher morderca, który musi zabić przynajmniej jedną osobę by móc spokojnie się wyspać - rozumiem ten argument ale to jest moim zdaniem plus tego serialu.
Osoby te zapominają. że żaden serial ani żaden film wysokobudżetowy nie idzie w 100% za swoim komiksowym odpowiednikiem i nigdy tak nie będzie. Dlaczego? Ponieważ każdy twórca ma inną wizję i każdy twórca ma prawo by pokazać bohatera, którym się zajmuję na swój sposób - i mimo wielu opinii nie jest to nic złego.
Oczywiście zarys fabularny się nie zmienia jednak środowisko jak i bohaterowie drugoplanowi są a nawet powinni być inni.

Ale do rzeczy:
Serial wyszedł bardzo przyzwoicie - byłem zaskoczony, oczywiście pozytywnie, że nie poszli w stronę samej akcji i rozwałki tylko postanowili pokazać Franka Castle jako człowieka z problemami.
Oczywiście jest wiele minusów ale o tym później.

Wprowadzenie, czyli pierwsze 3 odcinki wyszły fenomenalnie. Bardzo mi się podobało, że nie pokazali wszystkich znaczących bohaterów od początku tylko postanowili przedstawić próbę normalnego życia ze strony Franka co było podejściem komiksowym czyli poboczne historię naszego antybohatera, który próbuje znaleźć swoje miejsce w szeregu.

Przedstawienie Franka jako człowieka, który nie radzi sobie z traumatycznymi przeżyciami z wojny było dobrym pomysłem bo Netflix mógł się w końcu skupić na aktorach a nie szukaniu pieniędzy na efekty specjalne przez co reszta serialu by na tym cierpiała - tak jak to było z Iron Fistem.
Oczywiście nie wyszło by to tak dobrze gdyby nie Jon Bernthal (Frank Castle). Widać było, że aktor uczył się do roli i chciał dać z siebie wszystko byśmy mogli razem z nim przeżywać to co się dzieje na ekranie. Dobranie tego aktora było bardzo dobrym pomysłem - w TWD się chłop marnował.

W niektórych momentach widać było, że reżyser się bawił scenariuszem i chciał pokazać kilka nowych schematów, których jeszcze w stajni Netflixa nie było. Mowa tutaj o retrospekcjach z pierwszej osoby oraz o bodajże odcinku 10, który był mieszaną retrospekcją.
Oba motywy wyszły bardzo dobrze i ten kto widział Hannibala (2013) czy Narcos (2015) i był z nich zadowolony powinien być zadowolony również z The Punisher. Praca kamery jak i sposób powolnego przedstawiania nowych wątków jak i historii jest wydłużana ile się da - jednych to razi, drudzy będą się delektować.

O dziwo, drugo jaki i trzecioplanowi bohaterowie spisują się tutaj również znakomicie w szczególności Curtis i Micro.
Gdy się ogląda dialogi między Frankiem a Curtisem da się poczuć ich braterską więź, którą zdobywa się tylko podczas wojny.
To nie są sztucznie napompowane rozmowy, gdzie jeden sobie poradził z traumą i chce pomagać innym a drugi nie.
Dzięki Curtisowi widzimy u Franka człowieczeństwo, że to nie jest tylko psychopata, który postanowił zabijać "bad guys" w imię zemsty.
Powiedziałbym nawet, że sam Curtis gra jako dopełniać do człowieczeństwa Franka i dzięki temu możemy mu kibicować - mimo, że jest mordercą.
Bern Barnes jako Billy Russo dopiero pod koniec e11-12 pokazał, że potrafi grać, początek jego przedstawienia w serialu był mierny.

Moim zdaniem, serial nie powinien być 13-to odcinkowy tylko 9-10. Wtedy na pewno trafił by do większej ilości osób i nie wiał by nudą w pewnych momentach - powstała by wtedy spójna historia bez niepotrzebnego przedłużania.
Osobiście to, że większa połowa serialu była przegadana pokazując relacje np. między rodziną Micro a Frankiem zamiast skupić się na zostawiania samych trupów w każdym odcinku, było dobrym rozwiązaniem. Dzięki temu każda scena akcji była bardzo dobrze wyreżyserowana i dawała wiele satysfakcji (jakkolwiek źle by to nie brzmiało :D). Tamtego Punishera znałem z komiksów więc wolałem zobaczyć tego bohatera bardziej od strony emocjonalnej niż tylko jako maszyna do zabijania, która nie zginie co by się nie działo.

Ale to nie jest tak, że Steve Lightfoot zapomniał kompletnie o pierwowzorze z komiksów - nic bardziej mylnego. Po prostu potrafił je dawkować i chwała mu za to. Jest wiele smaczków dla fanów, między innymi legendarne przesłuchania w których nigdy nie wiadomo jakim przedmiotem będzie przesłuchiwał :) czy trzymanie człowieka z gnatem przystawionym w stronę podniebienia.
Oczywiście jest tego więcej ale nie będę tutaj wszystkiego opisywał bo samo wyłapywanie smaczków jest bardzo satysfakcjonujące i aż chce się ten serial zobaczyć jeszcze raz by czasem czegoś nie pominąć.

To co ssało :
Niestety jak to bywa w serialach Netflixa, ciężko o dobrego antagonistę. Przy tak barwnie zagranej postaci Punishera, żaden villian nie wypadnie dobrze. Więc kogokolwiek by nie dali i tak nie byłbym zadowolony - no chyba, że dostalibyśmy Ruska najlepszy przeciwnik Punishera. Nadzieja, że zobaczymy go w drugim sezonie :)
Lewis czyli młody żołnierz, który wrócił z wojny i nie może się ogarnąć początkowo był dobry ale im dalej tym gorzej. Sam Daniel Webber zagrał bardzo dobrze, naprawdę byłem pod wrażeniem jego oddania co do tej postaci ale... napisany został tragicznie. W pewnych momentach był nielogiczny i irytował.
Madani też była średnia - tak naprawdę nic w tym serialu nie zrobiła. Ot taki erotyczny zapychacz.

Na fabułę nie zwracałem uwagi w tym serialu bo była zbędna, więc mnie tak nie irytowała. Ten sezon miał przedstawić Franka jako człowieka z problemami i z tego się wywiązali.

Najbardziej brakowało mi ostych onelinerów ze strony Franka oraz smaczków o świecie Marvela. Zawsze próbowali je jakoś przemycać w dialogach np. Jak było u Luka Cage'a - tutaj o tym kompletnie zapomnieli a szkoda...

Podsumowując :
+Poziom zaangażowania Jona Bernthala
+Postaci drugoplanowe
+Alternatywna wizja Micro
+wątek psychologiczny
+brutalność
+smaczki ze świata Punishera
+dobrze rozłożona akcja
+retrospekcje z wojny
+pomysł na serial
+muzyka

-Główny villian
-stosunkowa mała ilość akcji względem ilości odcinków
- motyw zamordowanego policjanta
-głupie rozwiązania
-brak przedstawienia Punishera w uniwersum seriali Netflixa
-Karen Page (była zbędna)
-wątek 26 letniego żołnierza z problemami
-zakończenie

Oceniam na mocne 8/10 i klasuje go na drugiej pozycji zaraz po DD s01.

użytkownik usunięty
Alkard

Ciekawa, obszerna recenzja.

W komiksach Punisher nie był tępym mścicielem. Dominowały jego rozmyślania, planowanie, strategie, troska o niewinnych - nawet w scenach walki, gdy mordował jednego po drugim, pojawiały się kwadratowe ramki śledzące jego proces myślowy. W tym względzie nieco zawiodłem się na serialu, gdzie Frank zachowuje się czasami jakby dostawał ataku manii, jak dziki marine niszczący wszystko na swojej drodze. Przypowieść o psie mnie rozwaliła ;-)
Mam nadzieję, że w dalszych sezonach Bernthal rozwinie tą sferę bohatera, będzie bardziej przenikliwy i zdystansowany - chociaż czasami.

Przyznam, że byłem sceptycznie nastawiony do postaci Micro, ale bardzo pozytywnie się rozczarowałem. Świetnie współgrał z Frankiem i ich relacja podobała mi się najbardziej w tej serii. Dodam, że żona Micro (Jaime Ray Newman) była w mojej ocenie najatrakcyjniejszą kobietą w tym sezonie :-)

Również miałem niedosyt akcji, jednak tłumaczę to sobie porządnym budowaniem bohatera/postaci, która na długo zagości na łamy Netflix/TV i będzie jego flagowym dziełem. Pomijając gościnne występy Punishera w innych serialach oraz goszczenie przez niego samego nowych kreacji wytwórni.
Liczę, że drugi sezon pokaże ustanowionego już Punishera, który będzie bardzo aktywny w swojej branży ;-)

ocenił(a) serial na 8

Też na to liczę. Pierwsze sezony z nowym bohaterem ze stajni Netflixa zawsze skupiają się na pokazaniu jego osobowości i historii, która nimi kieruje. Jestem przekonany, że drugi sezon będzie miał zdecydowanie więcej akcji, jednak czy to będzie na plus? To się okażę ;)

Ja jednak wolę gdy akcji jest mniej, wtedy serial nie jest nudny.
Po The Defenders widać, że im więcej akcji chcą wprowadzać tym gorzej to wychodzi ponieważ nie skupiają się na niczym innym. Efektowność choreografii walk jest kluczem do sukcesu i takim sukcesem był właśnie pierwszy sezon DD.

użytkownik usunięty
Alkard

W „The Defenders” musiano dzielić czas pomiędzy wieloma bohaterami, plus ich wrogami. Odniosłem wrażenie, że nie do końca mieli pomysł jak to zrobić i wyszło to wszystko tak trochę niepewnie. Sami bohaterowie w pierwszym sezonie nie byli ustanowieni (tj. podjęcie świadomej decyzji o podążaniu pewną ścieżką i posiadanie wieloletniej praktyki kroczenia nią) i tak naprawdę dopiero poznawali siebie nawzajem. Muszę przyznać, że to ostatnie akurat mi się podobało – nie zaprezentowano nam naiwnej jednomyślności i w zasadzie do samego końca role w grupie się przeplatały. Na przykład DD powiedział IF (nie komuś innemu) jaki jest jego ostateczny plan (na dole) i to IF przekazał to reszcie. Poza tym DD od początku był najbardziej charyzmatyczny z całej czwórki i do samego końca był (w moim odczuciu przynajmniej) jej nieformalnym przywódcą.

Wracając do Punishera – w przypadku tego bohatera „akcja” i „walka” niekoniecznie musi oznaczać to samo. Pamiętam z komiksów, że akcja zaczynała się w chwili, gdy Frank zaczął planować. Moment w którym określił swój kolejny cel, który nie był łatwo dostępny i wymagał przygotowania – to był moment, w którym akcja nabierała tempa. Czasami „przygotowania” miały formę współpracy z Micro, innym razem wyłapywania drobnych oprychów z ulicy i przesłuchiwanie ich. Mam nadzieję, że Punisher w drugim sezonie będzie bardziej przenikliwy i „intelektualny”. W pierwszym sezonie bardzo dobrze zobrazowano charakter i temperament Franka Castle. Brakowało mi jednak możliwości podsłuchania jego procesu decyzyjnego, który mógł zostać zaprezentowany jako narracja Bernthala. „Przypowieść o psie” trochę mnie zawiodła. Poziom wyżej bardzo proszę.

ocenił(a) serial na 8

Sam jestem ciekawy jak z nim postąpią w sezonie drugim. Jeżeli chodzi o motyw narracyjny, który opisuje to co się dzieje w mózgu naszego bohatera, o czym myśli, co chcę zrobić - jestem jego fanem.
To bardzo fajnie oddaje klimat środowiskowy i nie wymaga podtrzymywania na siłę rozmowy między bohaterami byśmy się czegoś dowiedzieli jako widzowie.
Taką formę przyjęła właśnie gra The Punisher z 2004, która mimo iż już zapomniana, dalej jest fenomenalna.

Nie wiem czy dostaniemy narratora w postaci Franka ale jestem pewien iż będzie bardziej intelektualny. Ostatnia scena z Curtisem o tym świadczy. Frank pogodził się z tym co miał zrobić/zrobił, odpowiedział na wszystkie pytania, które zostały zadane w pierwszym sezonie oraz w cameo u DD s02.
Zostaje nam bohater walczący ze złoczyńcami - dlatego bardzo liczę na Ruska jako głównego villiana sezonu 2. Będzie to fantastyczny początek w drodze do planowania swoich misji.

Oczywiście nie w takiej samej formie jak w komiksie (tam był tylko górą mięcha do klepania Punishera) ale póki co jest to jedyna, realna postać dla Netflixa, której Punisher nie dałby rady pokonać standardowymi środkami.
I bardzo fajnie można byłoby złączyć motyw ruskiej mafii z daredevila - pełen akcji odwet z ich storny

ocenił(a) serial na 1
Alkard

Punisher nie płacze nie smuci po prostu zabija przestępców i ich torturuje . I to jest wtedy prawdziwy Frank :) . Przypadkowe zabójstwo rodzinny a póżniej zemsta na wszystkich mętach tego świata . Powinno być 13 odcinków pełnych krwi i strzelanin czaszka na klacie karabin w ręce . A to co dostałem to nie jest punisher ja po prostu niewiem co to jest :( szkoda. Mam nadzieje że w drugim sezonie ujrze prawdziwego punishera . Mega mnie rozczarował eh :(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones