Detektyw i dziennikarz zdobywają kasetę z nagraniem obciążającym polityka. Już w czasie jej oglądania mój prosty umysł krzyczy - Zróbcie kopię! Zróbcie kopię! I co te tuzy detektywistycznego i dziennikarskiego świata robią? Oddają taśmę do gazety, a tam ulega ona przypadkowemu spaleniu. No kto by się spodziewał. Nie lubię gdy serial udaje że jest poważny, a zarazem uważa że jestem idiotą. Od końcówki pierwszego sezonu zaczyna mnie ta produkcja irytować. Irytująca i egoistyczna blond burdelmama-san, antypatyczny główny bohater który jest klasyczną dziennikarską hieną o małym rozumku, szlachetny policjant o zmiętej twarzy i gładkim mózgu... Jedynie młody yakuza byczek fajnie prowadzony i w sumie sympatyczny.