Serial bardzo dobry, Monczka znakomicie zagrał uwodziciela naiwnych pustaczek, choć nie tylko, bo postać dziennikarki była przecież niby z "wyższej półki" intelektualnej ale chyba należała do tej grupy kobiet, ktore łatwo zmanipulowac drętwą gadką a bohater Monczki był w tym bajerowaniu niezły, choć nie każda by się na te tandetne numery złapała..... Ale on wiedział, jakie kobiety łowić, w końcu to rybak był :)
czy ja wiem? z całą pewnością nie nazwałabym jego tekstów tandetnymi - nawiązywał normalne rozmowy, ale był w tym czarujący i milutki, oto cała filozofia.
tandetne teksty to wg mnie wyuczone na pamięć sentencje z wyszukiwarki google, jak np. "bolało jak spadłaś z nieba, aniołku?", co w tamtych czasach było niemożliwe; w tych czasach zaś niemożliwe jest zręcznie zgrywanie dżentelmena, jak czynił to tulipan.