Cały sezon pochłonęłam w jeden dzień. Lekki, przyjemny serial. Dużym plusem jest to, że nie jest on aż tak "cukierkowy", jak Simon. Simon spotkał się z akceptacją ze strony rodziny, dostał wsparcie. Victor nie ma tak łatwo, jego rodzina nie podchodzi tak entuzjastycznie do jego orientacji. Polubiłam Victora, nawet bardziej niż Simona. Potrafię się z nim utożsamić. Podobało mi się, że jest trochę zagubiony. Zupełnie jak każdy nastolatek