Czy tylko mi się wydaje, że ten serial jest dla debili ?... Główna bohaterka głupia jak but. Siada na blacie na potencjalnym miejscu zbrodni, przestawia dowody, policjant współpracuje z jakimiś randomami. Babka gada sobie z jakimiś nieznajomymi ludźmi na kamerce i rozwiązuje sprawy kryminalne, błagam... niech mi ktoś powie, że to jest żart. Każdy normalnie, logicznie myślący człowiek złapie się za głowę. Ja rozumiem pogoń za amerykańskimi serialami kryminalnymi, ale nosz ku*wa bez przesady. Przecież ci ludzie zachowują się jak kompletni idioci. +ta gra aktorska i "śmieszne" żarciki. Już sobie wyobrażam reakcję funkcjonariuszy na zachowanie takie jak "DETEKTYW" Oli. Nie no to jest śmieszne... taką obsadę dobrali i tak strasznie to spie*dolili. Jedyny aktor ratujący sytuację - Sebastian Fabijański. Jednak obawiam się że wszystkie postacie są napisane na kolanie przez jakiegoś amatora CSI. Jestem na drugim odcinku i na prawdę... ciężko się to ogląda... nie pod względem technicznym, ale merytorycznym. To jest obraza dla inteligencji widzów. Oglądam i zastanawiam się czy to jest specjalnie tak napisane, czy scenarzysta uważa mnie za idiotę. Sytuacje tak skrajnie ku*wa (przepraszam) śmieszne i nierealne. Nawet gdyby to była wizja jakiejś "przyszłości technologicznej", to sugeruje, że za parę lat staniemy się DEBILAMI. Dam temu jeszcze szansę, bo to na razie moje przemyślenia po 1,5 odcinka ale ... 3/10 nie więcej...