PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685437}

The Heirs

Wang-gwan-eul sseu-ryeo-neun-ja, geu-moo-ge-reul gyeon-dyeo-ra - sang-sok-ja-deul
7,5 2 485
ocen
7,5 10 1 2485
Wang gwan eul sseu ryeo neun ja, geu moo ge reul gyeon dyeo ra sang sok ja deul
powrót do forum serialu Wang-gwan-eul sseu-ryeo-neun-ja, geu-moo-ge-reul gyeon-dyeo-ra - sang-sok-ja-deul

JUż koniec

ocenił(a) serial na 8

Koniec dramy. Fajnie ostatnie dwa odcinki. Szkoda mi tylko brata Tan Kima i jego dziewczyny. W sumie
pozytywnie się skończyło, ale nie dla wszystkich.

Askol

Ja nie mogę w to uwierzyć, że to już koniec . ;c Chyba uzależniłam się od tej dramy ;D. haha .

ocenił(a) serial na 8
iDontKnowxd

Ja też się uzależniłam, ale po ostatnich dwóch odcinkach na szczęście nie czułam niedosytu, co się rzadko zdarza. Nie ma tego niesmaku, który często po zakończeniu pozostaje, bo zakończenie nie było właściwie cukierkowo słodkie. Będzie mi jedynie brakować tego czekania na kolejne odcinki z tygodnia na tydzień. To jedna z niewielu dram, które oglądałam na bieżąco, zwykle czekam aż jest całość gotowa.

bezdomna_bb

Ja mam bardzo podobnie . ;D . To była również jedna z niewielu dram , na których tak często się śmiałam. Jak dla mnie to na razie najlepsza drama jaką widziałam . <3 I już mam całą playlistę piosenek ;3

ocenił(a) serial na 8
iDontKnowxd

Dla mnie może nie jest naj naj najlepsza, ale na pewno ulubiona i rzeczywiście jedna z najzabawniejszych jakie widziałam do tej pory. Nieraz nawet na smutniejszym odcinku, w jednym momencie chlipałam i zalewałam się łzami, a w następnej taka zapuchnięta i zapłakana wybuchałam śmiechem. Muzyka też świetna. Love is the momeeeeent <3 haha

bezdomna_bb

tak,tak,tak :3 . Nadal nie obejrzałam ostatniego odcinka. Ciągle to odwlekam ,żeby jej jeszcze nie skończyć ;c

ocenił(a) serial na 5
iDontKnowxd

Ja też odwlekam ostatni odcinek, bynajmniej nie z takiego samego powodu. Nudzi mnie ta drama i z powodzeniem mogłaby być zakończona w partach 18, nie 20.
Główna para została przyćmiona i to na pewno źle napisany scenariusz (a spodziewałam się więcej po scenarzystce, która napisała Sceret Garden), jak i kiepską obsadę.
Najlepsi byli Woo Bin i o dziwo Krystal, która mimo że jest beznadziejną aktorką, tutaj odnalazła się wspaniale.

http://poazjatyckiemu.blogspot.com/

justus93

Gusta są różne ;) . Ja uważam że była rewelacyjna , zarówno obsada ,muzyka, jak i cały scenariusz.:) .

ocenił(a) serial na 10
iDontKnowxd

Ja tak samo :) Oglądałam z wielką przyjemnością każdy odcinek, przed chwilą skończyłam i aż żal, że to już koniec :(

Nawet "Love is the moment" z czasem przestało mnie irytować ;) Choć na początku chciałam sobie w łeb strzelić, jak co chwilę leciało to w tle :P a teraz - od 2 dni podśpiewuję sobie to pod nosem :P

anetka71

Ja mam już w telefonie całą ścieżkę dźwiękową z Heirs'ów ; D . Ciesze się, że ktoś się ze mną zgadza. ;3

To tak szybko zleciało, ze aż czuję pewien niedosyt. Chociaż zakończyło się rewelacyjnie ;)

ocenił(a) serial na 6
justus93

Zgadzam się, Choi Young Do (Woo Bin) był najbardziej interesującą postacią. Jego interakcje ze znajomymi, teksty rzucane koleżankom, przebiegłość, wysyłanie sprzecznych sygnałów, relacje z ojcem, a nawet bycie szkolnym tyranem - wszystko składało się w złożoną, ciekawą postać, która była na tyle rozwinięta i dobrze zagrana (mimo mniejszej ilości scen), że zasługiwała na pierwszy plan, nie drugi. Reszta wątków, nie wyłączając tego przewodniego, była po prostu nudna. Większość odcinków (od mniej więcej 10) przewijałam do przodu, zatrzymując się tylko na scenach z Young Do właśnie. A i tak nie za wiele straciłam - wystarczyło po jednym, dwóch zdaniach przeczytanych pomiędzy przeskakiwaniem przez kolejne sceny i wiedziałam o co chodzi w reszcie fabuły. Główna para była bez wyrazu. Średnio dobrana, zero chemii między nimi, pierwszy raz nie chciało mi się oglądać akcji z głównymi postaciami! Chyba, tak jak napisałaś, był to po prostu słaby scenariusz. Woo Bin miał z główną bohaterką może 2-3 "bliższe" sceny, a elektryzowały o wiele bardziej niż te z Lee Min Ho w ciągu całej dramy. Swoją drogą ogólnie nie przepadam za Lee Min Ho, według mnie kiepski z niego aktor i nie potrafię zrozumieć jego 'fenomenu'.

ocenił(a) serial na 8
queenmother

Chyba pierwszy raz widzę kogoś kto tak jak ja nie przepada za Lee Min Ho. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna ;P Ogólnie główna para tez mnie średnio przyciągała i myślę, że to ma najwięcej wspólnego właśnie z tym, że nie potrafię polubić Lee Min Ho bez względu na to ile dram z nim w roli głównej obejrzę. Może i była między nim i Shin Hye chemia, ale nie potrafiłam jej poczuć, bo nie kręci mnie gościu nawet minimalnie. Mimo, że uwielbiam Shin Hye. Przykładowo Heartstrings, w którym Shin Hye grała z Yong Hwą nie było jakieś super, sceny były drętwe właściwie, ale mimo to lubiłam tą parę znacznie bardziej. Myślę, że tą chemię miedzy dwójką bohaterów można poczuć jeśli się obojga lubi albo co najmniej toleruje.
Ale mimo wszystko miło wspominam The Heirs. Lubię do niej wracać. Nawet jeśli nie przemawiał do mnie w 100% romans głównej pary, to ich sceny były przynajmniej śmieszne i dość swobodnie zagrane. A na osłodę wątki poboczne, które naprawdę były ciekawe. Bardzo nie lubię jak jest drama, która ma dużo wątków pobocznych, mam wtedy ochotę przewijać. W tej, o dziwo, oglądałam uważnie każdy szczegół :) No i muzyka też była całkiem fajna, a na pewno dobrze dopasowana i nie był to tylko jeden i ten sam kawałek w kółko przez wszystkie odcinki.

ocenił(a) serial na 6
bezdomna_bb

Co do Lee Min Ho mam podobnie z tą różnicą, że najczęściej po prostu nie oglądam dram z nim w roli głównej. Działa na mnie jak odstraszacz :) The Heirs jednak obejrzałam i miałam okazję po raz kolejny przekonać się jaki słaby z niego aktor (i nie chodzi mi nawet o jego popisowy engrish, mimo że słuchając go nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać i w rezultacie autentycznie krzywiłam się do monitora).
Wątki poboczne rzeczywiście były całkiem całkiem, choć może nie wszystkie. Ale kiedy na ekranie pojawiały się razem biologiczna matka protagonisty i ajumma (matka Eun-Sang), czy Young Do ze znajomymi, wiedziałam, że będzie fajna scena :)
Muzyki już nie pamiętam prócz przezabawnego kawałka "Love is the moment" (uwielbiam komentarze na viki.com), więc raczej nie zrobiła na mnie większego wrażenia.

queenmother

hmmm oglądnęłam tę dramę przez Choi Jin Hyeok'a i natknęłam się na Lee Min Ho w roli głównej. To pierwsza drama jaką z nim widziałam i rzeczywiście jego gra jak i on sam nie powalają. Główna para robiła ciągle te same miny, nuuda. Wątki poboczne lepsze, zgadzam się, że Young Do wywiązał się znakomicie ze swej roli i że on błyszczy w tej dramie.
LMH - trochę mnie dziwi jego popularność, fakt wysoki, fajne włosy, ale buźka taka pucołowata.

ocenił(a) serial na 7
queenmother

Ile ludzi tyle gustów. To jest moja pierwsza drama z MLH i fakt gra aktorska nie powala ale absolutnie nie odstrasza mnie a i duet z Shin Hye wypadł dla mnie bardzo dobrze.Zdecydowanie czułam tą chemię miedzy nimi. Wszyscy sie zachwycają postacią Young Do..aktor dobrze zagrał swoją rolę no i oczywiscie była to postać haryzmatyczna..typ: niegrzecznego chłopaka którego kochaja wszystkie kobiety. Ja też zazwyczaj takim kibicuje ale tutaj byłam zdecydowanie za Kim Tanem. Nie wiem...chyba troszkę odstręczała mnie jego "dziwna" uroda:) Za to LMH coś w tym swoim spojrzeniu miał i mimo słabszej gry..urzekł mnie:p Nic nie można zarzucić jego postaci, równiez była wiarygodna i co mi się podoba, konsekwentna do samego końca. Ogólnie drama bardzo przyjemna...dużo śmiechu miałam ogladając ją na viki:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones