A czemu? Na początku zapowiada sie tak dobrze. Od pierwszego odcinka jest ciekawie. Jednak po połowie trochę straciłam zainteresowanie serią. Nie przeczę, jest dobra, ale mogła być o wiele lepsza. I ma naparwdę ciekawy klimat i kreskę, plus soundtrack godny polecenia.
zauroczyl mnie klimat,muzyka, ale za duzo akcji w stylu polowan, sledztwa itp a relacje miedzy główną bohaterką i obiektem jej zainteresowania w postaci szczatkowej niestety....
No właśnie.. Niestety, Amon to typ autoironicznego socjopaty, który prędzej zje własny pistolet, niż przyzna się do ludzkich uczuć:)
Chociaż miał swego czasu chwile słabości. Uwielbiam tą scenę w 15 odcinku, kiedy wsuwa młodej Robin karteczkę we włosy... Patrząc na to z punktu widzenia japońskiej mentalności, która jak ognia unika nawet najmniejszego fizycznego kontaktu z drugą osobą, jest to bardzo znaczący gest.
Jestem stara krowa, widziałam to ujęcie ze dwadzieścia razy, a i tak się rozpływam:)
Zakończenie serii jest otwarte, więc można sobie samemu co-nieco dopowiedzieć...