Żeby nie było naprawdę lubię dobre anime, ale gdyby sugerować się oceną na fw to każde anime tu zamieszczone jest prawie jakimś arcydziełem. Niezmiernie wkurwia mnie fakt ów. Wychodzi na to, każde anime musi być czymś wybitnym. Gówno prawda. Wiadomo, są gusta i guściki. Niemniej NIGDY nie byłem tak często wprowadzany w błąd przez ocenę średnią danej produkcji jak w przypadku anime. Może dlatego, że w filmach nieanimowanych bardziej się orientuje (wiem, że harry sroter, zmierzchy i inne gówniane bajeczki są adresowane do niewydarzonych bachorów ciągnących kasę od rodziców) a może dlatego, że poszczególne anime są oceniane przez dziesiątki lub setki osób;stąd trudniej o obiektywną ocenę. Filmy natomiast oceniają tysiące użytkowników. Dobra, dość żali..

Dlaczego, moim zdaniem, WHR dobrym anime nie jest.
Otóż:
Seria składa się z 26 odcinków - przy czym równie dobrze mogłaby się składać z max 20. Tak naprawdę, przez pierwsze 10 nic istotnego dla fabuły się dzieje. Owszem jest kilka delikatnych wspominek, których celem jest wykreowanie postaci jako głębokich itp. Wszystko można zmieścić w jednym odcinku i widz nie odczułby w żaden sposób robienia czegoś na siłę. Moim zdaniem marnowanie prawie połowy serii na wprowadzenie to kiepski pomysł. Jak ktoś będzie chciał obejrzeć, może śmiało startować w okolicy 8-10 odcinka, nic nie straci.

Około 12 odcinka akcja zaczyna się rozwijać, ucieszyłem się niezmiernie, jednak po 2 odcinkach znowu wraca do swojego żółwiego tempa. I prawda jest taka, że to zamieszanie wcale nic specjalnego nie wniosło. Tak to odebrałem. DO 20odc znowu się wlecze odcinek za odcinkiem. Tylko ozorem mielą i kombinują co by tu... Owszem, są nowe wątki i tajemnice itd ale odczułem wrażenie, że ktoś się naoglądał za dużo mody na sukces czy jakiegoś brazylijskiego syfu. Nic na tyle strasznego, żeby się pogubić - właściwie wygląda to mniej więcej tak:
o! nowy pomysł - dobra, fajnie wyjaśnią za 5 odcinków albo w ogóle bo w sumie ten wątek rewelacyjny nie jest.

Rozwiązanie sprawy orbo mogli sobie w ogóle darować (żeby nie było nie jestem żadnym prekognitą) Przy 18 odcinku mój pies szczekał mi, że mam rację. Ta sytuacja mnie rozzłościła - niby jedna z ciekawszych tajemnic serialu a taki zonk, już bym wolał żeby orbo było produkowane z kosmicznych pieczarek albo coś ;]

Po 22 akcja nabiera tempa, no ale co zrobić, seria się kończy więc generalnie sytuacja musowa. Nikt nie zaśnie, chociaż tendencyjne jest do bólu.

Co do pozostałych elementów: postaci są i tyle, żadna jakoś mnie fascynowała - dla porównania, oglądając Shigurui zostałem pochłonięty przez ogrom emocji bijący od bohaterów.
Muzyka...jest, denerwowało mnie to pikanie w niektórych utworach - odniosłem wrażenie, że piksele się ze mną komunikują (choć to może wina kawy, bo ponoć 100% arabica i nie wiadomo co tam turbaniarze dosypują w imię allaha;)

Podsumowując: bardzo, ale to bardzo zwykłe anime. Ocena prawie 8 to jest, moim zdaniem, nieporozumienie przez duże n. Ambicje na zabicie czasu i nic więcej. Moim błędem były pewnie za wysokie oczekiwania, no ale przy takiej nocie jakie mają być. Dodam też, że spodziewałem się czegoś ciut głębszego (takie rozterki jak głównych bohaterów jem na śniadanie). Żeby nie było, absurdalne i 'głupie' pozycje też lubię (flcl, ebichu i dragon half wręcz uwielbiam)

Ok, koniec i kropka. Tym, którzy doczytali do końca ten bełkot człowieka uzależnionego od lizania rdzy i jedzenia piasku serdecznie dziękuję. Zapewne jakąś polemikę można by na siłę pociągnąć, więc zapraszam. Natomiast komenty w stylu 'a mnie się podobało' wsadzcie sobie w dupę, z dziećmi nie będę rozmawiał. Cze