Jak dla mnie mistrzynią drugiego planu jest w tym serialu Katia (służąca księżniczki Marii). Dostała maleńką niemą rolę "w tle", ale czasem kamera zatrzymuje się na niej przez chwilę i widać, że dziewczyna swoją mimiką wyciąga z tego, ile się da. Scena, kiedy młody Kuragin flirtuje z Lizą, Marią i Bourienne, a ona biedna stoi przy drzwiach i patrzy spode łba, jakby nikt nie spostrzegł, że tam jest też czwarta dziewczyna. Albo kiedy Maria robi wyrzuty mlle Bourienne... Gdyby nie Paul Dano i Jim Broadbent, to ta Irlandka ukradłaby całe show. ;-P