Zgadzam sie w calej rozciaglosci. Paul Dano jest absolutie fenomenalny. Przed obejrzeniem serialu znalam go jedynie z "Malej Miss" i "Mlodosci" (nieliczac "produkcji"w rodzaju "Dziewczyny z sasiedztwa"), ale juz sam fakt, ze gra w tych trzech filmach postaci znacznie rozniace sie od siebie, moze swiadczyc o tym, ze ma ogromny potencjal i chyba rzeczywiscie kroi sie nowa gwiazda. Bede sie bacznie przygladac, gdzie go dalej poniesie i kibicowac. :)

Swietnie zagral Paul Dano...jednak mogl by byc troche przystojniejszy a on dla mnie nie ma tego czegos jako facet...

Tez nie widziałam jeszcze serialu z Hopkinsem i wersji Bondarczuka, ale tutaj też bardzo mi się podoba, jak dużo Pierre dostaje wątków (a nie tylko Natasza i Andrzej, meh) w porównaniu z wersją z Hepburn (no ale bądźmy szczerzy, to się nie nie miało prawa udać) oraz z 2007. No i Dano jest Bezuchowem, który nie wygląda na dziada czterdzieści plus.

Bondarczuk sam zagrał Bezuchowa w swoich filmach, mając dobrze ponad czterdziestkę. W dodatku przypomina postawą żołnierza, co mocno nie pasuje do tej postaci.
Z kolei po ostatnim odcinku pomyślałam, że kwestia wieku aktorów działa w obie strony: trzeba się dobrze napracować, żeby postaciom dodać lat. Niestety, w tym serialu w większości się to nie udało. Zwłaszcza w ostatniej scenie zabrakło na dobrą charakteryzację :-)

Ja również jestem zachwycona jego kreacją, potrafił pokazać wszystkie emocje i rozterki, towarzyszące tej postaci. Już nie potrafię sobie wyobrazić innego Pierre'a :D
I całą obsadę uważam za plus, świetnie się spisali :)

Fakt, aktorstwo jego było na dobrym poziomie, ale czasami poprostu nie umiałam znieść tej nieudolności Pierre`a ;)

W tym urok jego postaci :P
Poza tym było kilka momentów, gdzie zachował się całkiem zdecydowanie(na przykład rozliczenie się z Anatolem) ^^

no ale właśnie - jak do tej pory, to pierwszy aktor który jest dokładnie Piotrem takim, jakim Go Tołstoj wymyślił :)

I znowu Paul Dano ukradł show. Zauważyłam go w "Aż poleje się krew", ale w "Youth" zaczarował mnie. Jego rozmowa z Miss Universe to było mistrzostwo świata. Jego magnetyzm, wszechstronny talent, głos, cudowny głos - myślę, że ten aktor jeszcze nieźle namiesza, a przynajmniej mam taką nadzieję:)

Przejrzałam jego filmografię i co prawda widziałam go w dwóch filmach ("Fast Food Nation" i "12 Years a Slave"), ale nie pamiętam... Muszę koniecznie nadrobić, zacznę od "Youth" :-)
Na pewno wart jest uwagi, rzadko się zdarza, że Brytyjczycy zatrudniają aktorów amerykańskich (zwykle działa to w drugą stronę). Też mam nadzieję, że załapie się do ligi światowej, jest doskonały.

Przy okazji - w mojej opinii - przystojniak z niego, świetnie porusza się, ma doskonałe poczucie humoru i na dodatek facet z klasą, doskonale wygląda w garniturze:)
https://www.youtube.com/watch?v=BtxFJmdtQJ4

W "Love & Mercy" chyba dotąd najlepiej zagrał. Od dłuższego już czasu widać, że aktor ten ma przed sobą ciekawą przyszłość zawodową. Ma dość szeroki zakres ról bo gra świrów (po warunkach?), nerdów ale też i gwiazdorów ("Youth") - i wszystko wiarygodnie.

Paul Dano ciagle mi sie kojarzy z tym kolesiem nienormalnym z Labiryntu i niestety nabralalam do niego troche antypatycznych uczuc, jak go dzisiaj zobaczylam w tej wersji to jakos mi pasuje do roli dobrodusznego Pierre...

Zgadzam się - Paul Dano jest w tej roli perfekcyjny, dokładnie tak go sobie wyobrażałem, jako totalną życiową łamagę,niezdarę i absolutnego idealistę oderwanego od życia. A scena, w której po uwiedzeniu Nataszy chce rozwalić głowę Kuraginowi - majstersztyk!
Natomiast w "Młodości", to jak dziewczynka zaczyna opowiadać o niszowym filmie, w którym zagrał, co dało jej wiele do myślenia, choć on spodziewa się, że znowu skojarzy go z jakimś robotem, czy kogo on tam grał - dla mnie jedna z najważniejszych scen w historii kina...