1) Szkoda, że było tak mało tych alterek, bo po zaznajomieniu się z fabułą serialu można by się spodziewać ich trochę więcej (alterek)
2) W pierwszym chyba odcinku, po drugiej przemianie Tary, Marshall mówi, że jego matka znowu się przemieniła i że to CHYBA Buck! No jak ja bym żył tyle lat pod dachem z matką-wariatką to bym na wylot wiedział kiedy następuje przemiana i jaka to alterka, zwłaszcza, że są różne i w ogóle nie podobne, a on to jeszcze tak mówił jakby widział to drugi lub trzeci raz na oczy.
Musiałem się do czegoś przyczepić, ogólnie 8/10
nie wiesz jak by było, bo nie masz takiej sytuacji w domu, na pierwszy rzut oka trudno jest czasem poznać różnice, ona zdąrzyła przebiec tylko za jego plecami kiedy robił babeczki więc mógł nawet nie zdąrzyć zareagować, w takich rzeczach łatwo jest się pogubić szczególnie będąc jeszcze w sumie dzieckiem