Scenariusz naiwny do bólu, dialogi proste jak konstrukcja cepa, fabuła całkowicie przewidywalna, a sam pomysł nadaje się na dobranockę.
Wykonaniem też nie powala - muzyka jest dobra i zdjęcia całkiem ładne, ale niestety aktorstwo słabiutkie (z wyjątkiem Elle Fanning, która zagrala świetnie i Petera Krausse, na którego miło popatrzeć).
Ot - mało ambitne, proste kino dla mało wymagającego odbiorcy.
Najlepszy i bijący na głowę zagubionych,dexterów ,the event czy herosów. Kopalnia pomysłów,wielki potencjał rozwojowy.Szkoda że bez
dalszego ciągu.Ale cały czas mam nadzieję...
Jedynie zakończenie pozostawiło we mnie pewien niedosyt i lekko rozczarowało. Sam pomysł świetny, wykonanie niezłe, rozwój fabuły też całkiem całkiem. Przykuł mnie ten miniserial do monitora i wciągnął.
A jeśli ktoś chciałby zafundować sobie gniot to polecam "Władców umysłów"- totalnie zarżnięty pomysł na niezłe kino. A motyw drzwi wzbudza pewne skojarzenia z "Pokojem".