Zaczęło się niewinnie, skończyło wręcz brutalnie. Mówię tu o sezonie pierwszym (obejrzałam całość po angielsku). Jak na bajkę dla dzieci, bo nie wątpię, że dla dzieci ją stworzono, bardzo wyraźnie pokazano jak poczucie smutku, odrzucenia i zniszczonego zaufania może poprowadzić człowieka do upadku. Choćby dla samej postaci Variana warto obejrzeć całość.
Niemniej reszta odcinków, nawet tych radosnych, nie pchających akcji do przodu moim zdaniem jest bardzo przyjemna, a problemy postaci rozwiązywane są w sensowny sposób.
Postacie znane z filmu zachowały w pełni swój charakter, no, może poza Roszpunką, która w stosunku do jednego z przyjaciół jakim był Varian zachowywała się po prostu okropnie.