Ogólnie moim zdaniem motywacja Cassandry jest słaba. Zacznijmy od tego, że Roszpunka na pewno opowiadała jej o Gothel więc pewnie wie jaka ona była. Ja na jej miejscu bym się cieszyła, że mnie nie wychowywała. Poza tym, to nie wina Roszpunki, że matka ją zostawiła. To nie ona zdecydowała się urodzić z tymi mocami ani nie zdecydowała, że Gothel porzuci Cass. Ona jest chyba najmądrzejszą postacią w tym serialu. Powinna to zrozumieć