Chciałam to samo napisać. Absurd goni absurd. Zatrzymałam się na 2. Odcinku i chyba nie kontynuuję. Rozpieprzyło mnie to, że żonka zaczęła zwierzać się agentce obcego wywiadu co robi jej mąż, szef brytyjskiego wywiadu. Bo się martwi :D i jeszcze zaczyna go szpiegować sprzętem od niej, który tamta przypadkiem miała w zanadrzu ;) Mądrze bardzo. Wszyscy tu są baaaardzo mądrzy. Szkoda czasu :D

Faktycznie głupi scenariusz aż boli

Odcinek i 9 min drugiego. No niestety, coraz częściej jest tak, że zaczynam oceniać seriale i filmy po tym czy uda mi się do oglądać do końca.

Obejrzałam ostatnio pół odcinka polskiego serialu o detektywach z Bartoszem Obuchowiczem. Poziom "Zdrady" - ten sam. Wielka Brytania robi serial o swoim ukochanym MI6 i produkuje taką kupę? Jestem w szoku. Jeszcze niedawno niemal każdą produkcję brytyjską kupowałam w ciemno. A tu jeszcze Daredevil.... Włączyłam z nadzieją na miła rozrywkę - i wytrzymałam 2 odcinki. Scenariusz zmarnowany, gdyby go podrasować byłaby może i znośna komedia.

zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami, obejrzałam 2 odcinki i zastanawiam się, jak to ujrzało światło dzienne, scenariusz filmów klasy C, bzdura goni bzdurę, gra aktorska momentami mega sztuczna, ale to pewnie wina radzenia sobie z takim scenariuszem, gniot potworny, po zwiastunie spodziewałam się czegoś więcej

Dodam jeszcze, że w ciągu dnia wyjście małżonki, nawet do spożywczaka, możliwe tylko z ochroną. Ale w nocy wychodzi z domu niezauważona przez ochroną, zostawiając dzieci. Po tej scenie poddałam się i przestałam oglądać.

Też się nad plagą głupoty scenariuszy zastanawiałem. Wbijając scenarzystom szpilkę: może to już Dukajowscy post-piśmienni je piszą? Czyli ludzie myślący obrazami i przekazem przeżyć, dla których ciąg logiczny nie ma większego znaczenia. Dla mnie np. szokiem w znanym wywiadzie Dukaja z Bartosiakiem było, że ludy nie znające pisma nie mają 'głosu wewnętrznego narratora', bo ten proces czytania u nas wytworzył. A bez narratora i zapisków jak opowiedzieć sensowną fabułę? ;)

Trudno mi uwierzyć, że ktoś zatwierdził taki scenariusz.