Nikt normalny takiego czegoś nie ogląda.

Mery Spolsky fajnie prowadzi, scena bardzo fajna, ta mgła. Jurorzy . Pan Andrzej dobrze wytyka błędy. Pani Anna przesadnie kręci głowa z oniemiałego zachwytu i nirivane przeżywa, sztucznie to wychodzi. Pan Michał to najlepiej na żyrandol by wszedł, jest tam od oceniania a sam by najchętniej na scenę wskoczył i ukradł...

Po 3 odcinku trochę się rozbrykało, tam powinna być większa rywalizacja, pot, łzy ale i luz. Może duża nagroda finansowa by zaostrzyła akcje, bo tak to pieniądze wzięte i na odwal się trochę. Czemu nie ma też polskich piosenek Anna Jantar skradła by serca nawet młodszym rocznikowo widzom

Zarówno prowadząca jak i jurorzy niesamowicie sztuczni i nieśmieszni. Cały czas pałują się tym jaki to nie jest przełomowy i odważny program, a tymczasem prawda jest taka, że tym programem Polska dumnie wkracza w rok 2009. Zamiast patrzeć na drag z perspektywy artystów widzimy go oczami podstarzałych konserwatystów co...

Czy to jest komedia szydząca z crosdresers? To jest wszystko takie fake. Chcą być tacy europejscy a wyszła straszna chała.

Mery Spolski jako prowadząca jest zabawna i widać, że lubi draguski.
Szkoda, że taki program jest dopiero teraz, a nie 20 lat temu.