stąd wiele wspomnień. Tyczą się one głównie świetnego soundtracku i rewolucyjnego wówczas trybu kariery. Większość zespołów muzycznych była szerzej nieznana, ale utwory w grze zawarte naprawdę wpadały w ucho. Z perspektywy czasu rozgrywka jednak rozczarowuje. Zresztą, już w tamtych latach konkurencyjne Konami swoim "Pro Evo" łoiło "Fifę" aż miło. Nigdy nie zapomnę tych perfekcyjnie wykonywanych strzałów z wolnego - każdy w okienko :) Gdyby połączyć rozgrywkę z ówczesnych "PES-ów" z trybem kariery i licencjami "FIFY" byłoby naprawdę git. Ważniejsza jednak rozgrywka, tam co najwyżej można zainstalować łatki i aktualizacje na składy i nazwy zespołów. Górą "PES", ale sentyment ogromny zwłaszcza do '05 pozostaje.