Pierwszy GRID - dziś już legenda - był fantastyczną grą wyścigową, dopracowaną w praktycznie
każdym szczególe, którą zachwycali się recenzenci i gracze na całym świecie. Wtedy myślałem,
że Codemasters nie umieją spieprzyć gry, lecz nagle nadeszły czasy GRIDa 2, które ostatecznie
nie był strasznie zły, ale do jedynki sporo mu brakowało.
A teraz gram w GRID Autosport i nie wierzę własnym oczom. Nie mówię tu o świetnej grafice, czy
niezłym udźwiękowieniu, te elementy naprawdę dają radę. Mówię tu o grze jako całości.
Powiem tyle - gra sprawia wrażenie okrojonej z wielu elementów, uproszczonej do maksimum.
Słaby model jazdy, słaby tryb kariery, wszechobecna NUDA.
No i wisienka na smutnym torcie - widok z wnętrza auta, sprawiający wrażenie zrobionego
całkowicie na odwal, w stylu "macie i się odczepcie." Można go opisać jednym słowem -
skandal.
Mam wrażenie, że Codemasters - firma robiąca niegdyś naprawdę dobre gry - stacza się po
równi pochyłej. Mam też szczerą nadzieję, że kolejną grą pokażą, iż wciąż potrafią zrobić dobry tytuł,
taki jak pierwszy GRID.