PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606779}
7,3 13 799
ocen
7,3 10 1 13799
Gothic 3
powrót do forum gry Gothic 3

Bardzo podoba mi się system walki wręcz, który jest statyczny, wolny, a co najważniejsze mocno taktyczny i nastawiony na umiejętności gracza. Feeling walki po prostu mnie oczarował. Czułem się jak prawdziwy wojak. Bolączką takich systemów jest jednak to, że wszystkie występujące w nich błędy są bardzo irytujące, a tych w tej grze nie brakuje np. niedopracowanane hitboxy czy młynek. Brakuje także uników oraz możliwości blokowania tarczą ciosów potworów. Moim zdaniem ze względu na powolny charakter rozgrywki szybkie ataki powinny zostać usunięte (dodatkowo wygodniejsze stałoby się blokowanie, które wykonuje się tym samym przyciskiem myszy), a ataki potworów powinny zostać spowolnione. System walki wręcz sprawdza się więc bardzo dobrze w walce przeciwko ludziom i istotom antropoidalnym, ale średnio przeciwko potworom. Ze względu na odczuwalne niedociągnięcia nie spodoba się wielu graczom. Bardzo dobry jest system walki dystansowej. Jest tutaj długi naciąg cięciwy, który mocno wpływa nie tylko na obrażenia, lecz także na zasięg strzały oraz jej kąt opadania, który w tej grze jest wyraźny. Niestety irytujące bywają niedopracowane hitboxy, przez które strzały czasami przenikają przez przeciwników. Całkiem dobra jest magia, głównie ze względu na dużą ilość różnorodnych, przydatnych i efektownych czarów. Słabym elementem rozgrywki jest jednak to, że naładowane pociski podążają za przeciwnikiem co praktycznie uniemożliwia ich unikanie. Szkoda, że gra nie zmusza gracza do samodzielnego celownika magią. No i nie wiem czemu zarówno w tej jak i w wielu innych grach magia bojowa nie jest dostępna od samego początku gry. Interfejs jest bardzo wygodny, ale szkoda, że po uruchomieniu ekwipunku postać staje się nietykalna. Nie przeszkadza mi to, ponieważ po prostu nie uruchamiam ekwipunku w trakcie walki, ale uważam, że powinno to zostać zaprogramowane na wzór poprzednich części. Bardzo dobry jest system rozwoju postaci, który oprócz atrybutów posiada także umiejętności, które w przeciwieństwie do wielu nowych gier wpływają na rozgrywkę, a nie są tylko bonusami do atrybutów. Dobry jest także system craftingu. Bardzo podoba mi się świat gry, który jest bardzo różnorodny, ogromny, otwarty, a co dla mnie najważniejsze dobrze skonstruowany. Dobra segmentacja świata poprzez góry, rzeki itd. sprawia, że pomimo jego otwartości i braku minimapy eksploracja jest niezwykle płynna i przyjemna. Dla większości graczy najważniejsze jest występowanie różnorodnych lokacji, a tych w grze brakuje. Grafika w tamtych czasach była bardzo dobrej jakości i do dzisiaj potrafi zachwycić pięknymi widokami. Krytykowana jest jednak za zbyt cukierkową kolorystykę i zmieniony wygląd bohaterów z czym się zgadzam, ale podkreślam, że nie przeszkadzało mi to. Jest to moim zdaniem gra z najlepszym klimatem. Wiele osób uważa, że jest on za mało mroczny. Ja uważam, że bardziej słoneczne klimaty Myrtany wpłynęły pozytywnie na klimat, ponieważ nabyte w ten sposób poczucie luzu i bezpieczeństwa tylko potęgowało szok związany z atakiem potworów. W grze można także odnaleźć miejsca, w których panuje większy mrok niż w jakichkolwiek lokacjach z poprzednich części. Całość uzupełnia wybitny soundtrack, który podoba mi się najbardziej ze wszystkich gier. O dialogach, zadaniach pobocznych i fabule nie warto się tutaj rozpisywać, ponieważ nie stoją one na wysokim poziomie i stanowią dla mnie tylko tło rozgrywki. Trzeba przyznać, że gra jest niedopracowana jednak po przejściu patchy i tak wypada pod tym względem lepiej od poprzednich części. Posiada także o wiele przyjemniejsze sterowanie od poprzedniczek. Patche mają również swoją wadę, a mianowicie uniemożliwiają otwieranie skrzynek w trakcie walki co może i miałoby sens, gdyby nie fakt, że zdarza się, że stojąc na jakieś górze może nas zobaczyć przeciwnik, który nawet nie ma możliwości dostania się na nią, ale gracz musi pofatygować się I go zabić bo inaczej nie da rady otworzyć skrzynki. Dużą wadą gry jest optymalizacja. Najnowsze komputery radzą sobie z tą grą jednak nadal zdarzają się ścinki nawet na mocnym sprzęcie. Podsumowując gra jest bardzo dobra pod względem gameplay'u i jest przeznaczona dla ludzi, którzy cenią sobie dobrze skonstruowany świat, są gotowi przeboleć niedoskonałości systemu walki żeby rozkoszować się wyzwaniem jakie stawia przed graczem. Przede wszystkim gra skierowana jest do ludzi, którzy stawiają gameplay ponad fabułę. Sam należę do takich ludzi więc Gothic 3 jest moją ulubioną grą. Ze względu na oczywiste wady nie mogę mu jednak dać wyższej oceny niż 8.5/10

ocenił(a) grę na 9
kropla40

Co do oceny aktorów nie rozumiem skąd najwyższa nota dla Jacka Mikołajczaka. Może i ma dobry głos, ale udziela go co najwyżej średnio, a są tutaj wybitni pod tym względem aktorzy tacy jak Marzec, Baumann czy Boberek.

ocenił(a) grę na 9
kropla40

Oczywiście chodziło mi o Marzeckiego i Baumana. Przepraszam za błędy.

ocenił(a) grę na 5
kropla40

Mocno taktyczny? Buhahahahhahaha.

W tej grze walka przecież wyglada tak, że naciska się jak najszybciej lewy przycisk myszy i Bezimienny wali na przeciwnika nie dając mu szans na obronę. Im silniejszy przeciwnik, tym większa szansa, że zdoła oddać, ale większość przeciwników nie oddaje. Poza tym, jeśli atakujemy przeciwnika, reszta jego kolegów stoi obok i się parzy. Dopiero jak przeciwnik zginie, do walki z nami włącza się następny. Gra nie uznaje walki innej niż 1 na 1, co oznacza, że możemy wytłuc 100 orków walcząc z nimi po kolei, co też wielokrotnie robiłem.

BEZ SENS!!!

ocenił(a) grę na 9
Piotrek4

To jest właśnie najpopularniejsza bzdura w historii całej branży. Fakt taki stan rzeczy się utrzymywał, ale do czasu. Konkretnie do czasu premiery Community Patcha, który wprowadził opcję Alternatywnej SI, która ma zbawienny wpływ na system walki, a mianowicie przeciwnicy nie dają się już tak po prostu obijać tylko odpowiadają atakami i nie mają żadnych oporów przed tym żeby zaatakować bohatera, gdy ten jest związany walką z jakimś innym przeciwnikiem.

ocenił(a) grę na 5
kropla40

Czy ten patch jest oficjalny? Chyba jest fanowski. Fanowskie się nie liczą, takim sposobem można całkowicie przerobić każdą grę.

Rozmawiam o oficjalnym tytule.

kropla40

"Fakt taki stan rzeczy się utrzymywał, ale do czasu."

...do czasu aż gracze wzięli sprawy w swoje ręce i naprawili to, czego nie potrafili partacze z "Piranii". Community patch nie ma nic wspólnego z samą grą, bo sama gra została wytłoczona i sprzedana bez niego. Ja wiem, że ciężko oczekiwać inteligencji i logiki od kogoś, kto ocenił tą padlinę na 9, ale jednak wydawało mi się dość oczywiste ocenianie gry w stanie, w jakim znajdowała się w dniu premiery, a nie kilka lat później, gdy community zaczęło naprawiać podstawowe elementy gameplayu. To tak, jakby ktoś słusznie narzekał, że "Arcanum" mimo bycia drużynowym crpgiem nie pozwalało nawet rozdysponować punktów umiejętności swoim towarzyszom, a zaraz potem odezwałby się jakiś fanboy, że to bzdura i tak było jedynie do czasu... do czasu premiery nieoficjalnego patcha 18 lat później xD
Zresztą szanujmy się - oczekiwać wdrożenia porządnego AI od studia, które nie potrafi nawet poprawnie zaimplementować achievementów do gry, a także studia, które od blisko 20 lat robi jedną i tą samą grę [gdzie zmienia się jedynie cyferka przy niej, a czasem i cała nazwa] i przez ten czas nie rozwinęło się na praktycznie żadnej płaszczyźnie, a jedynie co robi, to kopiuj-wklej rozwiązań z pierwszej gry.

ocenił(a) grę na 9
GarvinSitho

No cóż, mniejsza z inteligencją, w tym przypadku najbardziej istotna jest mądrość, a tobie najwidoczniej jej brakuje skoro posiadanie innego zdania jest wystarczającym powodem żeby zarzucić komuś jakiekolwiek braki intelektualne. Przyjrzyjmy się jednak twojemu komentarzowi:

„...do czasu aż gracze wzięli sprawy w swoje ręce i naprawili to, czego nie potrafili partacze z "Piranii"
Nie ma żadnych dowodów na to, że nie potrafili. Proces łatania całej gry został spowolniony, a ostatecznie powstrzymany przez konflikt pomiędzy PB, a Jowood.

„Community patch nie ma nic wspólnego z samą grą, bo sama gra została wytłoczona i sprzedana bez niego"
No tak. Obecni właściciele licencji czyli Jowood zapewnili modderom środki na zwiększenie skali tego przedsięwzięcia, przydzielili im wsparcie obecnego studia pracującego nad Gothiciem (było to wówczas bodajże Trine Games), a co najważniejsze podnieśli rangę tego projektu do Oficjalnego Patcha, czego zwieńczeniem było wypuszczenie przez nowych wydawców (Nordic Games) wersji pudełkowej Enchanced Gold Edition, która to już zawierała te patche. Ale co z tego skoro wielce inteligentny pan GarvinSitho ma swoje własne kryteria, wobec których dany patch może być uznany za oficjalną zawartość danej produkcji i to on (Garvin), a nie twórcy czy też wydawcy o tym decydują. Dodam tylko, że nigdy w życiu nie oceniałem żadnej gry pod względem nieoficjalnej zawartości, w przeciwnym przypadku musiałbym podnieść ocenę ze względu na istotne łatki takie jak Update Pack czy Mini Mod Pack.

„ale jednak wydawało mi się dość oczywiste ocenianie gry w stanie, w jakim znajdowała się w dniu premiery, a nie kilka lat później"
No widzisz, a mi wydawało się oczywistym, że oceniając grę nie w dniu jej premiery lecz PRZESZŁO 10 LAT PÓŹNIEJ jestem zobowiązany odnieść się do jej aktualnej, oficjalnej zawartości. Skoro już chcesz się bawić w analogie to proszę bardzo: Państwo Polskie jest królestwem. Chyba nie zaprzeczysz skoro było nim w 966 roku, a wszystkie dotychczasowe przemiany najwyraźniej nie mają dla ciebie znaczenia?

„Zresztą szanujmy się - oczekiwać wdrożenia porządnego AI od studia, które nie potrafi nawet poprawnie zaimplementować achievementów do gry, a także studia, które od blisko 20 lat robi jedną i tą samą grę [gdzie zmienia się jedynie cyferka przy niej, a czasem i cała nazwa] i przez ten czas nie rozwinęło się na praktycznie żadnej płaszczyźnie, a jedynie co robi, to kopiuj-wklej rozwiązań z pierwszej gry."
Masz na myśli to studio, które ze swoim pierwotnym składem nie ma niczego wspólnego poza obecnością jednego faceta, który na dodatek nie miał istotnego wpływu na kształt Gothiców? Myślałem, że inteligentni ludzie rozumieją, że wymiana działu kreatywnego to dla studia coś na wzór nowego wokalisty w zespole, a co za tym idzie przypisywanie całego dorobku tylko i wyłącznie nazwie studia nie ma większego sensu.

Wierzę, że ten przykład z fanboyem miał mi zasugerować, że to właśnie ja nim jestem. Naprawdę uważasz, że osoba która pisze wypracowanie na niemal 700 słów, w którym rzeczowo wyjaśnia dlaczego podoba mu się dana produkcja jest zwykłym fanboyem? Widzę, że tutaj poszedłeś o krok dalej i już nie tylko wymyślasz własne kryteria, ale również proponujesz własne definicje. Chyba nawet jestem w stanie sformułować jedną z nich:
Fanboy - każda osoba, która ocenia pozytywnie produkcje krytykowane przez użytkownika GarvinSitho
Nie łudzę się jednak, że chociaż spojrzałeś na to wypracowanie, w przeciwnym przypadku nie umknąłby ci taki szczegół jak to, że gra otrzymała ode mnie 8.5/10 (zdaję sobie sprawę z tego, że to niewielka różnica, ale idealnie obnażyła twoje podejście do tej, pożal się Boże, dyskusji). Rozumiem jednak, że przygotowywanie się do merytorycznej dyskusji może stanowić pewien dyskomfort i oczywiście nie zamierzam cię do czegoś takiego zmuszać, jednak zastanów się czy w związku z tym jesteś odpowiednią osobą do oceniania czyjejś inteligencji.



ocenił(a) grę na 9
kropla40

W analogii oczywiście pomyłka, należało wpisać 1025 rok. Każdy wie o co chodzi.

kropla40

" tym przypadku najbardziej istotna jest mądrość, a tobie najwidoczniej jej brakuje skoro posiadanie innego zdania jest wystarczającym powodem żeby zarzucić komuś jakiekolwiek braki intelektualne. "

Nie ma to jak zacząć od klasycznego samozaorania. Już bardziej nie mogłeś potwierdzić tego co wcześniej napisałem.

"Nie ma żadnych dowodów na to, że nie potrafili."

Poprzednie części tego cyklu [a zwłaszcza 1] to przecież idealny dowód, że "Pirania Bytes" specjalizuje się w łataniu bugów i na premierę ich produkt jest całkowicie od nich wolny. Tylko jakoś w tej trzeciej części coś się nie udało, to pewnie musiała być wina tego konfliktu. Tak BTW to właśnie "JoWood" naciskał na producenta w sprawie łatki.

"Obecni właściciele licencji czyli Jowood zapewnili modderom środki na zwiększenie skali tego przedsięwzięcia, przydzielili im wsparcie obecnego studia pracującego nad Gothiciem"

Co nastąpiło później, bo pierwsze patche powstawały bez jakiegokolwiek udziału dystrybutora. Studiem, które nadzorowało niektóre patche było "Spellbound", czyli goście od "Arcanii" (łata 1.6). A "JoWood" zaproponował społeczności pomoc przy tworzeniu samodzielnego dodatku.

"a co najważniejsze podnieśli rangę tego projektu do Oficjalnego Patcha, czego zwieńczeniem było wypuszczenie przez nowych wydawców (Nordic Games) wersji pudełkowej Enchanced Gold Edition, która to już zawierała te patche"

Żaden z tych patchy nie był patchem oficjalnym, więc nie wprowadzaj w błąd. Poza tym nie potrafisz czytać ze zrozumieniem: Ja nie pisałem nic o reedycjach, ale o wersji stabilnej, już wydanej. Nawet napisałem "sama gra", a nie sama gra+samodzielny dodatek+patche, bo ta gra nie została wydana ponownie jedynie ze względu na patche, ale też przez wzgląd na dodatkową zawartość; wszak słówko "gold" nie bez przyczyny się tam znajduje.

"Ale co z tego skoro wielce inteligentny pan GarvinSitho ma swoje własne kryteria, wobec których dany patch może być uznany za oficjalną zawartość danej produkcji i to on (Garvin), a nie twórcy czy też wydawcy o tym decydują."

^Zero konkretów, tylko jakieś płaczliwe smuty o niczym

"No widzisz, a mi wydawało się oczywistym, że oceniając grę nie w dniu jej premiery lecz PRZESZŁO 10 LAT PÓŹNIEJ jestem zobowiązany odnieść się do jej aktualnej, oficjalnej zawartości."

A co w tym oczywistego? To, że ostatnio ogrywałem kilkanaście lat po premierze "Icewind Dale" koniecznie oznacza, że musiałem ogrywać go w wersji zremasterowanej?

"Masz na myśli to studio, które ze swoim pierwotnym składem nie ma niczego wspólnego poza obecnością jednego faceta, który na dodatek nie miał istotnego wpływu na kształt Gothiców?"

I co to zmienia? Skład osobowy [prócz wyżej wzmiankowanej nazwy bądź numerka w tytule] to jedyne co się zmienia w "Piranii". Ich polityka nadal jest taka sama: Wydawać gry toporne, kazać płacić jak za segment AAA i nadużywać elementów z pierwszej gry. "Bethesdzie" wystarczył brak jednej osoby na pokładzie, żeby każda następna gra miała spory problem z lore i fabułą. Uszczuplenie podstawowego składu osobowego w żaden widoczny sposób nie przełożyło się na politykę czy kreatywność, a przynajmniej ja tego nie dostrzegam.

"Myślałem, że inteligentni ludzie rozumieją, że wymiana działu kreatywnego to dla studia coś na wzór nowego wokalisty w zespole, a co za tym idzie przypisywanie całego dorobku tylko i wyłącznie nazwie studia nie ma większego sensu."

Działu jakiego? xD
To wejdź na oficjalną stronę PB, kliknij na zakładkę "Our games", oburz się i napisz gniewny list, że przypisują sobie cały dorobek tego studia, bo przecież inteligentny pan kropla40 ma swoje własne kryteria, wobec których dana gra może być uznana za oficjalną część portfolio danego studia i to on (kropla), a nie samo studio o tym decydują. PB bez większości pracowników nadal jest PB, tak samo jak AC/DC bez Bonna Scotta nadal jest AC/DC (idąc dalej tropem muzycznym). To nie jest żaden paradoks statku Tezeusza, tutaj wszystko jest jak najbardziej logiczne, a właśnie zmiany personalne w firmie działającej (+/- ) 20 lat są nie tylko logiczne, ale przede wszystkim naturalne.

"Państwo Polskie jest królestwem. Chyba nie zaprzeczysz skoro było nim w 966 roku, a wszystkie dotychczasowe przemiany najwyraźniej nie mają dla ciebie znaczenia?"

Widzę, że tworzenie analogii stoi u ciebie na prawie tak dobrym poziomie jak czytanie ze zrozumieniem xD
Polska nadal jest Polską, co prawda twór ów mocno się zmienił przez te wszystkie lata (bo musiał), ale całość jego historii, wszystkie ważniejsze epizody, wydarzenia i historie są weń wpisane i nie zostaną z niego wypisane, ponieważ w międzyczasie zmienił się aktualny władyka. Bitwa pod Grunwaldem nie przestała być polskim zwycięstwem militarnym tylko dlatego, że żaden z uczestników tej bitwy nie dożył do dnia dzisiejszego, a nasza obecna piechota przestawiła się na broń palną.

"Wierzę, że ten przykład z fanboyem miał mi zasugerować, że to właśnie ja nim jestem. Naprawdę uważasz, że osoba która pisze wypracowanie na niemal 700 słów, w którym rzeczowo wyjaśnia dlaczego podoba mu się dana produkcja jest zwykłym fanboyem?"

Fanboystwa nie mierzy się liczbą napisanych słów, czy wskazanych wad, ale stosunkiem emocjonalnym do wskazanego dzieła i dyskomfortem związanym z krytycznym do niego podejściem - i o ile w poprzednich dwóch postach można by mieć jeszcze jakieś wątpliwości, to tym konkretnym postem tylko utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że mam rację, co więcej nic nawet nie musiałem robić, bo sam się zdradziłeś.

"Widzę, że tutaj poszedłeś o krok dalej i już nie tylko wymyślasz własne kryteria, ale również proponujesz własne definicje. Chyba nawet jestem w stanie sformułować jedną z nich:
Fanboy - każda osoba, która ocenia pozytywnie produkcje krytykowane przez użytkownika GarvinSitho"

Nie jesteś. Jesteś w stanie tylko tworzyć sofizmaty rozszerzenia i bohatersko z nimi walczyć. Ciekawość: Odniosłeś sporą satysfakcję po tym jak obaliłeś coś, co sam stworzyłeś? Lepiej ci teraz? Mam szczerą nadzieję, bo nie lubię gdy mój dyskutant odczuwa dyskomfort w czekaniu na moją wypowiedź; co prawda jakbyś zapytał to sam bym ci chętnie podał wspomnianą definicję, ale widzę, że sam sobie doskonale poradziłeś.

"Nie łudzę się jednak, że chociaż spojrzałeś na to wypracowanie, w przeciwnym przypadku nie umknąłby ci taki szczegół jak to, że gra otrzymała ode mnie 8.5/10 (zdaję sobie sprawę z tego, że to niewielka różnica, ale idealnie obnażyła twoje podejście do tej, pożal się Boże, dyskusji)."

Ponieważ nie spojrzałem. Co więcej nawet nie przeczytałem jednego zdania, guilty! ALE... przecież ja w żaden sposób nie odnosiłem się do tego, co było w temacie. Masz tu konto 4 lata i nadal nie ogarniasz jak działa system drzewkowy? Nawet ci ułatwiłem wklejając twoje własne cytaty, cobyś wiedział do czego konkretnie się w danej chwili odnoszę, ale jak widać nawet to cię przerosło.
A jeśli chodzi o samą cyfrę, na końcu recenzji, to dlaczego miałaby ona być w jakimkolwiek stopniu pierwszoplanowa bądź wiążąca? Niejednokrotnie na tej stronie widziałem jak ktoś zachwalał jakieś dzieło, a potem przy ocenie widniało 3/4/2. Po prostu po czasie zmienił odbiór tego dzieła i dlatego ważniejsza jest ocena widoczna przy nicku, a nie peany, które napisał 5 lat temu, czy też ocena na końcu danego postu. Ty temat założyłeś 2 lata temu, a odpisujesz dzisiaj, czy więc odbiór mógł się w jakimkolwiek stopniu zmienić? - owszem mógł.

"Rozumiem jednak, że przygotowywanie się do merytorycznej dyskusji może stanowić pewien dyskomfort (...)"

Merytoryczna dyskusja polega na czytaniu ze zrozumieniem, skoro nawet to cię przerasta, to dobrze się zastanów zanim uczynisz kolejny przytyk w moim kierunku. Oczywiście nie zamierzam cię do tego zmuszać, tym niemniej oszczędzisz sobie sporo upokorzenia, gdy już nauczysz się czytać, a wszelkie wątpliwości będziesz załatwiał zapytaniem, a nie dopowiadaniem. Tak na marginesie rozumienie i przetwarzanie informacji to jedna z wielu funkcji mózgu, co wszak nierozerwalnie kojarzy się z inteligencją, nie uważasz?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones