Nie wiem co ludzie w nim widzą, w podstawce uwiódł mnie przede wszystkim ten swojski klimacik Khorinis - zwykli wieśniacy żyją sobie na farmach, handlarze sprzedają towary w mieście itp. Moim zdaniem wrzucenie do tego wszystkiego piratów oraz pozostałości starożytnych cywilizacji (rozwinięcie wątku bandytów oraz zaginieni ludzie akurat na plus) trochę psuje ten klimat. Oczywiście odnosi się to tylko do terenów Khorinis - Jarkendar ma prawo prezentować już swój oddzielny klimat i dosyć dobrze go wspominam.
Jednak nawet w nim odczuwamy kolejną bolączkę dodatku - absurdalny i udziwniony na siłę system rozwoju postaci (kto odda 10 punktów nauki za podbicie sobie siły o 1?).
Oczywiście w dodatek grało mi się bardzo przyjemnie, ale jeśli powracam do Gothica II to zazwyczaj do samej podstawki - dodatek za bardzo udziwnia grę i czyni ją znacznie mniej spójną.
dla mnie jedynym minusem były te zmiany statystyk, tak jak napisałeś, ale epizody z bandytami i magami wody są świetne
sam psujesz klimat, jedynym co mi sie nie podobało jest to, że ograniczyli pole widzenia w nowych lokacjach. Jeśli dla ciebie psucie klimatu jest podwyższaniem pozomu trudności, to dorośnij i naucz się grać gimbie.
Miałem poważny dylemat czy Ci odpisywać, ale co tam, może uda się nawiązać jakąś normalną dyskusje.
Gdzie napisałem cokolwiek o zwiększeniu poziomu trudności? Wspomniałem jedynie o udziwnionym systemie rozwoju postaci - nie przeszkadza mi to, że utrudnia on rozgrywkę, jednak w praktyce powoduje on, że ponad połowa zdobytych umiejętności musi pochodzić z czytania jakichś durnych tabliczek. Znacznie bardziej podoba mi się zbieranie punktów nauki i szukanie odpowiednich nauczycieli - w końcu to jedna z głównych cech serii Gothic.
Twórcy mogli podwyższyć poziom trudności bez uciekania się do takich udziwnień w systemie awansowania - wystarczyłoby dodatkowe zwiększenie wymagania uzbrojenia oraz podwyższenie statystyk przeciwników.
no tak, ale żeby nauczyć się czytać takowe, trzeba znaleść nauczyciela i wydać na to kilka pozimów, a tabliczek jest mało i dają niewiele, więc i tak trzeba się nalatać po nauczycielach, żeby cokolwiek osiągnąć. a że można zykać wyższy lvl dzięki temu że gra jest dłuższa to na llogikę nie mogli tak zostawić rozwoju postaci, bo w połowie gry zmiatałbyś smoki trzema ciosami.
Tabliczki, owszem, dają niewiele, ale na wyższych poziomach to niewiele nagle nabiera wartości - zupełnie nie opłaca się wtedy awansować normalnie (żeby zwiększyć np siłę o 20 trzeba zdobyć 10 leveli) i cały rozwój musi się skupiać na tabliczkach, ewentualnie miksturkach.
Twórcy mogli zostawić rozwój postaci w spokoju i zamiast tego zwiększyć siłę co mocniejszych potworków. Uważam, że byłoby to znacznie lepszym rozwiązaniem.
Zgadzam się w 90%. Rozwój postaci skopali a był prosty i przejrzysty. Pozatym nie potrzebnie zwiększali siłe niektórych przeciwników. Np zwykły ork wojownik był w stanie zabić Jaszczuroczłeka(który dawał duzo więcej doświadczenia i był przeznaczony jako trudniejszy przeciwnik przed smokami).Kolejny przykład to smoczy zębacz(wiem ,ze to groźna bestia:D) ale w nocy kruka aby go zabić magiem potrzebowałem 3-4szkieletów.A szkielet jak wiadomo dawał więcej doświadczenia niż zębacz...Rozumiem ,że chcieli utrudnić nie co gre, ale to już spowodował wzrost inteligencji przeciwników(zwięrząt:D) nawet polna bestia wiedziala ,że warto robić uniki przed mieczem:D
Eee tam, więcej grania jest ! ;) Ten rozwój faktycznie troche skopali, ledwo co dobiłem do 170 siły zeby tym najlepszym toporkiem pomachać (a wychlałem wszystkie mozliwe eliksiry sily zrobione ze smoczego korzeniai do tego pas sily i amulet sily +15 łacznie, no i tablice siły) - wyciąłem prawie cala górnicza doline razem z palladynami, cale okolice khorinis i całą dodatkową mapę i starczylo mi idealnie na te 170 ;/
Ludzie czują sentyment podczas wizyt w Obozie Bandytów, które sprawiają,że człowiek czuje się jakby znów grał w Gothica I. Ta lokacja jest hymnem pochwalnym dla Starej Kopalni, Starego i Nowego Obozu, a także dla Bractwie na Bagnie.
Oczywiście ów paskudny rozwój postaci, zaniżony exp i wyższy poziom trudności sprawia,że eksploracja świata staje się trudna. Połowa rzeczy jakie możemy znaleźć w Jakrendarze nie nadaje się do "ubrania" czy zdobycia przez zbyt wysoki poziom trudności. Kiedy zaś podniesiemy statystyki i przyjdziemy tam np. w 4 rozdziale, okazuje się,że chmara zombie broniła średniego amuletu a 2 cieniostwory pilnowały esencji many.
No nie wiem, ja grając odwiedzam Jarkendar w 2 rozdziale i kiedy opuszczam go po śmierci Kruka, to nie zostają w nim już żadne stwory ani nic do zdobycia.
Zależy w jakim momencie, czy na wejściu czy na wyjściu.
W sumie niewiele to znaczy w NK i tak do 12 nosi się Nóż na wilki albo inne gówno i poziom nie ma tu znaczenia, bo buli się za wszystko razy2. Czyli w G2 miałbyś,dajmy na to 50 siły i nosił sobie jakiegoś oskarda,tutaj masz 25 i nosisz zardzewiały miecz
Chyba graliśmy w inne gry. Nóż na wilki to ja nosiłem do pierwszego wyjścia z miasta Khorinis. Jest tyle różnych bubli do spieniężenia, że dobrą broń można kupić bardzo wcześnie. Najlepszy pancerz dostępny bez gildii można ukraść ze skrzyni przy bramie, dodatkowo masz tam kolejne buble do opchnięcia.
Broni w Gothicu się nie kupuje, najlepsze są zdobyczne,które leżą rozrzucone po całym świecie. Można ukraść,ale na bugu,a tak się nie powinno grać
Jak to nie kupuje, jak u Sary masz dobre bronie już na początku gry? Po to się zbiera złoto, żeby kupować. I żadnym bugu, bo skrzynia nie ma zamka, wystarczy kupić sen i uśpić strażnika.
Złoto zbiera się na miksturki życia, jeśli grasz magiem many, na to idzie największa kasa. Broń i zbroje dostajesz wraz z postępem gry. Też tak można. Ale w NK nie opłaca się to z racji dostania później Zbroi Wodnego Kręgu
Kasy wystarcza na wszystko, jak się dobrze gospodarzy - po 4 rozdziale mama zawsze po kilka tysięcy, albo więcej. Broń możesz sobie kupić na początku całkiem dobrą i mieć łatwiej, a zanim dostaniesz zbroję kręgu, skórzany pancerz jest najlepszy.
Jasne,ale jak się kupuje 120 miksturek na raz to nawet z 10k szybko schodzi, a broń jest cholernie droga. Zanim dostajesz Zbroję Kręgu nie idzie się expić na nic większego, dlatego pancerz na tym etapie gry nie ma znaczenia, robi się questy przynieś,podaj pozamiataj.
Tak samo z bronią, po mieście goni się z zardzewiałym mieczem z jaskini z grobu Lotara,ewentualnie z Nożem na wilki od Cavalorna w NK, potem pika Wodnego Kręgu to nasza najlepsza broń. Jeśli chodzi o kusze i łuki, to samo, wszystkie dobre łuki są do zdobycia w obozowiskach myśliwych w Khorinis
Jak grasz magiem i szybko inwestujesz w manę to niepotrzebne ci tak wypasione bronie. Grając najemnikiem wystarczy kupić raz dobrą broń u Sary i wystarcza aż do Jarkendaru, gdzie przed Krukiem wypadałoby mieć coś lepszego. Przed Jarkendarem śmiało można wybijać wilki, jaszczury, topiele i gobliny, których wszędzie pełno. Tak jak i bandytów. Nie ma żadnego problemu z przypakowaniem, tylko trzeba umieć.
Mag powinien jechać w zręczność i mieć na wszelki wypadek kuszę/łuk lub broń na zręczność np. Miecz Mistrzowski\.
Problem jest, nie chodzi o samo zabicie Kruka,ale przejście Gothica wraz z dodatkiem. Siłę fajnie się wbija do 30, potem płaci się po 10,20 aż w końcu 40 punktów nauki za 5 siły. Więc żeby mieć przy Smoku Ożywieńcu najlepszy miecz i jakie j=takie umiejętności w broni dwu lub jednoręcznej, trza się napracować
Nie, to ja odpowiadam na twoje durne posty. Wyjaśniłem ci dlaczego gra jest trudna krok po kroku i dlaczego tak ciężko zrobić fajną postać w Gothicu, ale ty nadal myślisz,że to ty mi cokolwiek tłumaczysz
Właśnie takie, że twoje "tłumaczenie" nie trzyma się kupy i jest po prostu błędne.
Jakie błędne? przecież ci wszystko objaśniłem od początku do końca, czego jeszcze nie rozumiesz?
niby dlaczego? przecież każdy wie,że większość pieniędzy idzie na miksturki, zdobyczna broń jest najlepsza, a poziom trudności został miejscami przesadzony. Czego nadal nie rozumiesz?
Człowieku, grałem do znudzenia w Gothica więc nie chrzań mi tu, nie ma osoby lepiej znającej ode mnie tej gry więc proszę cię, daj sobie spokój
Nawet amatorzy nie są tak głupi aby kupować broń w Gothicu, skoro najlepsza jest do zdobycia, od Noża na wili, przez Orkową Zgubę aż po Smoczą Zgubę:P
To zdobądź Smoczą Zgubę w pierwszym rozdziale:) Sara ma najlepszą broń na składzie, jaką można mieć w pierwszym rozdziale. I o wiele rozsądniej jest kupić ją i używać z powodzeniem aż do Kruka, niż męczyć się z jakimiś bublami, waląc sto razy, żeby zabić jednego topielca. Zaręczam ci, że kupno takiej borni nie uniemożliwia ci kupowania mikstur do końca gry.
Nie ma problemu, kilka zwojów ze Zniszczeniem Umarłych, miksturka szybkości i Zguba moja. Jechanie później w siłę i dwuręczne to nie problem:)
W I rozdziale najlepszą broń można zdobyć:
kusza - most z bandytą w drodze do Czarnego Trolla, po lewej stronie
łuk - bodajże w skrzyni za farmą Onara w jaskini goblinów
broń do walki w zwarciu - buława drzewcowa: w tej samej jaskini co łuk
Rębiczerep u Dextera w obozowisku
Miecz dwuręczny Roda - do zdobycia podczas zakładu z Rodem
Do Kruka nie idzie się z bronią tylko z czarami: Grom,Przyzwanie Demona, Przyzwanie Szkieletu, Sen,Deszcz Ognia
Zależy do końca jakiej gry? Bo zabicie Kruka jest stosunkowo łatwe, dalsza część gry wymaga miksturek, bo chyba nigdy nie walczyłeś z kilkoma jaszczuroczłekami na raz
Tylko, że i tak nie użyjesz tej Zguby, bo nie masz tyle siły. Zanim dojdziesz do Dextera czeka cię jeszcze dużo walk z potworkami, a Sara ma na składzie lepszą broń niż miecz Roda, który i tak trzeba za niedługo wymienić. Wystarczy jedna dobra broń do Kruka, a potem praktycznie do końca gry można wszystkich zamiatać Szponem.
W NK może i nie. Akurat do Dextera jest prosta droga. Z Khorinis na farmę Onara jest kilka ilków, kilku krwiopijców, 2 kretoszczury i to wszystko. Wszystko to może ci oczyścić Lares prowadząc cię do najemników. Broni się nie kupuje, w pierwszych rozdziałach szkoda na to pieniędzy, lepiej wydać te pieniądze na użyteczne zwoje, mikstury lub po prostu trzymać na dalsze etapy gry np. do płacenia NPC (Sentenzie itd)
Z Kurkiem nie walczy się bronią tylko czarami, szkoda marnowania HP i mikstur/czarów uzdrawiających. Szpon Beliara to jedno, skuteczna obrona przed atakami to drugie. Nawet posiadając go musimy mieć zapas środków leczniczych, które w późniejszych etapach gry stanowią tylko silne mikstury. No chyba,że ktoś lubi uzdrawiać się zjadając 200 surowych mięs
Kupno jednej broni, która starcza aż do Szponu nie jest drogie, a Kruka można bez problemu pokonać uderzając nad tym piedestałem, przy którym się modli. Już nie mów, że w późniejszym etapie gry nie stać cię na mikstury lecznicze, bo kupiłeś jedną broń w pierwszym rozdziale:)
Jasne,ale nadal ma broń dwuręczną, która ma duży zasięg więc taka zabawa z bugami nie jest dobra. Równie dobrze można za każdy razem rzuca Sen i go chlastać czym popadnie,ale wystarczy wezwać Demona albo sieknąć Grom.
Potem nie,ale na początku ciężko się odrobić, co jest stratą pieniędzy i potem może się zemścić gdy wpada się do kupca, kupuje health potiony i leci się expić dalej. NA broń nigdy się nie wydaje w takich grach, bo to zwykle marnotrawstwo. Jasne, odrobić się człowiek odrobi, ale po co tracić 2 k pieniędzy na miecz, który z powodzeniem można znaleźć w jakiejś skrzyni lub po zabiciu NPC?
To tak jakby kupować Miecz Mistrzowski mimo iż jest do zdobycia w 2 innych miejscach. Albo uczyć się robić runy Przyzwanie szkieletu goblina, mimo iż można znaleźć 2 takie runy
Nie bugami, bo bug byłby, gdyby Kruk nie atakował albo coś w tym stylu.
Czy ty w ogóle czytasz to, co pisze? Sara ma najlepsza broń, jaką można dostać w pierwszym rozdziale i używać. Także kupno jednej broni oszczędza sporo czasu na siekaniu potworków, nie mówiąc już o uzdrawianiu.
To także bug, to samo blokowanie się Bulka na stole w kuchni
Nie ma najlepszej broni lub wiele z tych broni jest dostępna ZA DARMO, rozumiesz, żaden gracz nie pozwoli sobie wydać na darmo 1 sztuki złota. Po co przepłacać u kupców jak to samo leży porozrzucane po całym świecie. To tak jakbyś miał w swoim ogródku jabłka,ale chodził do sklepu i je kupował i twierdził,że tam są najlepsze, mimo iż masz dokłądnie takie same w ogródku.
Kto mówi o blokowaniu? Kruk wspina się na podest, to go nawalasz, potem okrążasz, on złazi, ty wchodzisz itd. Walka nie polega na staniu w miejscu i waleniu na oślep.
Ma najlepszą broń dostępną w pierwszym rozdziale, nie chce mi się tego powtarzać setny raz.
Nie wiem czy Kruk się wspina, nie próbowałem tak ze względu na to,że gdy orkowie tak robią zawsze bardzo szybko oddają cios i taka walka praktycznie nie różni się od normalnej. Czyli mówisz,że wolałeś bawić się w ciuciu babkę z Krukiem zamiast mu przypier*** z Gromu?
Nie ,nie ma, taką samą broń można znaleźć za darmo gdzie indziej, nie chce mi się tego powtarzać, bo skoro kupujesz broń u kupców, to ja wiem,że nie pofatygowałeś się nawet aby zwiedzić chociaż jedną jaskinię w obrębie miasta