My, Polacy, kochamy Gothica.
Niewielu jednak wie, że poza tym gra sporą popularność zdobyła jedynie w Niemczech (i
częściowo w Wielkiej Brytanii). Fenomen ominął niestety największy rynek, czyli Stany
Zjednoczone.
Co gorsza, ten przykry fakt miała zmienić potężnie nagłośniona trzecia część sagi. W
wyniku tego amerykanie poznali naszego ulubionego RPG'a jako wypełnioną bugami,
tragicznie zoptymalizowaną szmirę, która dopiero po latach doczekała się wersji, w którą
z grubsza można zagrać.
Za klęskę odpowiada wydawca - Jowood, który zbytnio naciskał na chłopaków z Piranha
Bytes, przez co gra została wydana w pośpiechu.
Niemiecki developer dalej kopał swój grób, siłą odbierając PB prawa do serii. W wyniku
tych działań teraz Jowood chyli się ku bankructwu, a dalsze losy serii stoją pod znakiem
zapytania.
To wszystko sprawia, że szanse na ekranizację są mikroskopijne. Opowiedzenie losów
Bezimiennego w odpowiedni sposób wymagałoby ogromnego budżetu i zaangażowania
amerykańskiego przemysłu filmowego (niemiecką wersję mało kto by przeżył). Na to
właściwie szans nie ma, bo jak wspomniałem, amerykanie tej gry po prostu nie znają, a
do grania w klasyki sprzed 10 lat namówić się ich nie da.
No i przede wszystkim wymagałoby ogromnych nakładów finansowych na odszkodowanie dla autorów "ucieczki z nowego jorku" za plagiat. Bo przecież pierwszy G był właśnie "ucieczką z nowego jorku" przeniesioną do świata fantasy.
Gothic 1,2 i NK dla amerykańców za trudny, za trudne sterowanie itp. Oni i tak pewnie by wyżej ocenili Gothic 4 niż 1.
Oni by nawet atakować nie umieli (mój kumpel zaczynał jakieś 4 lata temu od dwójki i pół godziny dochodził co i jak i do końca nie doszedł, trzeba mu było pokazać :P), bo dzisiejsze gry to tylko naparzanie paluchem w myszkę, a już by wciskać do tego strzałkę w bok by nie pomyśleli xD. (no, a trudny poziom zostawiając sterowanie, też jest)
No nie wiem co było w tym trudnego. Naprawdę grałem w wiele gier z wybitnie trudnym sterowaniem i Gothic się do nich nie zalicza. Z tą strzałką w bok to był chyba najgłupszy pomysł programistów. Chcieli stworzyć pozory trudniejszego sterowania chyba.
Ja też nie miałem żadnych problemów ze sterowaniem,bardzo mi odpowiadało.
Może zasługa też w tym,że Gothic był moim pierwszym rpg-iem :).Nie rozumiem,jak można nie ogarniać sterowania w Gotiku.
Może dlatego właśnie, że g był twoim pierwszym rpg? Bo jak się człowiek przyzwyczai latami do klarownego sterowania, a potem trafi na grę gdzie skacze się altem a walczy dwoma wciśniętymi klawiszami na raz to może człowieka piorun trafić. Wy to chyba małpia jakąś zwinność macie, że potraficie jednocześnie biec do przodu i skakać altem?
No, ale mój cioteczny kiedy pierwszy raz grał w gry to bodaj w half lifa nauczył się grać strzałkami, skacząc spacją i jednocześnie strzelać myszką (rozkmińcie to na klawiaturze). I też się upierał że to wygodne sterowanie, jak mu inni mówili by spróbował wsadem.