Oczywiście, że Overwatch w genialny sposób czerpie z Team Fortress i przedstawia to w formie przyjaznej dla casuali i hardcore'owcow. Jednak recenzentów trochę poniosło wystawiając tej grze dziesiątki i już tłumaczę dlaczego... Otóż, po pierwsze gra jest diabelnie za wysoko wyceniona (200zl-PC i 230zl Konsole) jak na grę wyłącznie MP. Po drugie gra zawiera mikrotransakcje i te "loot crate'y" i można je zdobyć po prostu grając, ale boli sam fakt, że za 100 zł można ich mieć 30 lecz jest to akurat ich najmniejszy problem, ponieważ przeważnie wypadają z nich kompletnie niewartościowe przedmioty, albo skorki postaci, którymi nie gramy. Sam jestem fanem tradycyjnego odblokowywania przedmiotów w grach, czyli poprzez zbieranie punktów, no, ewentualnie za zebrane pieniądze w grze. A najbardziej boli mnie to, ze za te cenę twórcy nie postarali sie o jakies misje dla pojedynczego gracza - co zrozumiałbym, gdyby gra kosztowała 120 zł.