git

Nie dorównuje Diablo. Trzeba dużo biegać w obie strony po wiele razy, w dodatku pomagająca nam czarodziejka Shareefa okazuje się Shardarem - smutne lol. Grafika niezła, nic poza tym. Fabuła przewidywalna i wtórna, wymieszanie bez wyobraźni istot z różnych mitów i baśni, świat nieciekawy.

Tak gra jest przeciętna. Początek ciekawy a potem to juz wielka nuda. Gra bez polotu.

nie zgadzam się z tobą gra jest bardzo ciekawa i wciągająca. Dużym plusem jest wręcz nieograniczona możliwość poruszania się po całym świecie, więc skoro jeśli ktoś lubi "podróżować" to polecam i można znaleźć kilka ciekawych miejsc( przeczytaj poradnik)

Polecam Ci http://www.youtube.com/watch?v=Nc3oE7Kkdg0

A mnie się bardzo spodobała. Grałem w nią już dawno temu, ale nie przeszedłem całej. Ostatnio postanowiłem odwiedzić stare śmieci i szczerze mówiąc miło się rozczarowałem. Największym jej atutem moim zdaniem są postacie. Każda z nich zupełnie inna, ma inny charakter i sposób gry. Fabuła jak dla mnie ciekawa, chociaż za dużo jest latania między lokacjami. Sporym minusem jest sterowanie. Bezsensem jest umieszczanie wyboru broni pod klawiszami 1-5. Kto normalny grając w grę RPG używa kilku broni na raz? Rozumiem noszenie broni do walki wręcz i łuku, ale nie widzę sensu w używaniu wszystkich 5 slotów. Zamiast tego powinna być możliwość zmieniania slotu z czarem za pomocą klawiszów 1-5. To znacznie zwiększyłoby komfort gry. Oprócz tego denerwują mnie bugi w sterowaniu myszką, np. nie można czasami otworzyć drzwi, trzeba do nich podejść idealnym kątem. To samo dzieje się z podnoszeniem itemów lub wsiadaniem na konia. Kraina jest ciekawa, różnorodna, mimo, iż 3d jest dosyć wątłe, widać niedopracowania np w przechodzeniu przez wypukły most, czy wchodzeniu na górę. Poza tym podoba mi się soundtrack, a jest to dla mnie duży atut, bo jestem muzykiem. Zmienia się płynnie, jest dobrze dobrany do sytuacji (chociaż i tak myślę, że żadna gra nie dorówna pod względem sountracków Heroes IV). Ogólnie grę oceniam na 8, za sentyment i godziny spędzone na zabawie w magicznym świecie Ankarii.

No jeszcze można na siłę znaleźć, że jeden slot na broń dobrą na przeciwników ognistych, inna na nieumarłych, a jeszcze inna na przeciwników lodowych. Jednakże chyba nigdy nie jest tak, by ci przeciwnicy byli obok siebie i można w międzyczasie zmienić. Ja używałem tylko na Broń białą, broń dystansową i czasem na jakąś pochodnię. Przydało by się, by jak ktoś chciał mógłby użyć 10 slotów na broń (jeśli ktoś taki jest o_0), albo jak ktoś chce 10 slotów na spelle (też ciężko znaleźć takich). Żeby w miejsce niepotrzebnych broni dać spell'a.
Ale przyznam, że jak łaziłem po pustyni i nie było nigdzie w okolicy kupców, a ja chodziłem obładowany jakimś przedmiotami i nie było już miejsca w ekwipunku, to dawałem jakąś broń w to miejsce.

Moim zdaniem to wspaniała gra. Zawsze będę ją wspominać z łezką w oku. Pamiętam ile godzin jej poświęciłam, a przy tym miło wspominam dzieciństwo. Och kurcze, tak bardzo chciałabym się cofnąć do tych cudownych chwil, kiedy nie było tyle problemów i było się szczęśliwych nawet z błahych rzeczy. Sacred i Simsy 2 to gry mojego dzieciństwa, są najlepsze :)

Skąd tyle dziewczyn przy tej grze?

A czemu niby nie? :D

Jak najbardziej, ale liczyłem na szerszą odpowiedź.

Stereotypy znów królują. Nie każda dziewczyna gra w "Mój kucyk Pony", czy "Barbie i salon Piękności". Błagam. Każdemu może się znudzić też granie w zwykłe przygodowe, czy logiczne gry. Przemierzanie magicznej krainy i pokonywanie wrogów jest fascynujące, ale zapewne inaczej odbierają Sacred chłopcy, niż dziewczęta. Chłopakom zapewne imponuje możliwość walki, stosowanie taktyk itp. Jak na ten przykład lubiłam pomagać ludziom, zdobywać magiczne artefakty. Choć zaraz za pewne znajdą się dziewczęta, które się ze mną nie zgodzą :D Jest tyle opinii, ile ludzi na świecie, każdy lubi co innego.

"Stereotypy znów królują. Nie każda dziewczyna gra w "Mój kucyk Pony", czy "Barbie i salon Piękności""
W żadnym wypadku. Przynajmniej ja tak nie uważam. Po prostu nie lubię pustych słów. Np. zniechęciłem się do publikowania opowiadań w sieci, bo komentarze były tylko typu "fajne" (co to w ogóle znaczy?????????) a jak pytałem np. jak się im spodobał główny bohater, wątki, zakończenie, to nic. Tak i teraz pytałem o szczegóły, np. czy lubiłaś grać krasnoludem itp.
pozdrawiam

Grałam leśną elfką, czasem wampirzycą. Przeszłam całą kampanię i zabiłam Shaddara. Mam też dodatek Podziemia, ale zniechęciłam się i tego nie przeszłam jeszcze. Najbardziej podobała mi się Florentina, ewentualnie Alkazaba noc Draco. Walczyłam głównie łukiem tudzież kuszą. Koni nie kupowałam, zwykle kierowałam się w stronę Gloomoor, tam obok obory był jeden, dość dobry, więc możesz sprawdzić ;) Kiedyś dało się grać na multiplayer'rze, ale chyba pozamykali już to :( Szkoda, fajnie było.

Dziękuję za odpowiedź, milutka jesteś. Co do Twoich preferencji w grze, myślę, że spodobałby Ci się Morrowind. Wiele dziewczyn w to grało.

Mi również miło się gawędzi :) A tobie co się najbardziej podobało w Sacred?

Granie Elfką(przeszywająca strzała + seryjny strzał) Krasnalem i Gladiatorem. Dobra grafika, możliwość przybliżania i oddalania kamery, jazda konna, pustynia, miasta na niej, rozwój postaci... coś jeszcze by się znalazło.

Dobry wieczór Niezapominajko właśnie chcę zagrać w Sacred, miliony godzin spędzonych na Diablo 1,2 (3 nie dla mnie ) i szukam podobnej gry do Diablo, a Sacred ma dużo pozytywnych ocen :) Jaką klasę polecisz dla nowicjusza... może jakieś małe rady?:) Pozdrawiam.

Dobry wieczór xD aV i Dx. Trudno mi powiedzieć co będzie najlepszym wyborem, jeśli chodzi o klasę postaci w grze Scared, gdyż to rzecz gustu i naszych upodobań. Ja zawsze grałam elfką, mimo tego, iż w powszechnej opinii jest ona najsłabsza. Moim zdaniem bardzo przyjemnie się grało. Jakieś rady? Ta gra sama powiedzie Cię przez magiczny, fascynujący świat, przeżyjesz zapewne wiele wspaniałych chwil z tą grą. Uwaga, bardzo wciąga. Fabuła jest szeroko rozbudowana, nigdy nie można się nudzić. Wiele zadań pobocznych, oprócz głównej misji. Pełno zwrotów akcji. Jednym słowem perfekcja :) Grafika miodzio jak na taką grę jak Sacred. Płynna, nawet na moim XP nie miałam ani jednego laga (co w przypadku Sacred 2 zdarzało się notorycznie). Rada? Hmm pozwól sobą pokierować albo sam bądź autorem historii. Wybór należy do Ciebie :) Pozdrawiam

Niezapominajko dziękuje bardzo za obszerną odpowiedź.Olbrzymie tereny do zwiedzania motywują,do tego historia świata, którą można znaleźć w leżących poniekąd zwojach. Mnóstwo sprzętu, całkiem rozsądny rozwój postaci...masa Questów :-)...Wybrałem Serafię gram bez poradników czy kodów obecnie mam 25 level..zacząłem 2 akt...2 smoczki zabite...udało się:) Gra strasznie mnie wciągnęła dużo dużoooo godzin pewnie nad nią spędzę. Jeszcze raz dziękuje za odpowiedź, również Cię pozdrawiam:)

Wciągająca fabuła? Nie wiem czy ktokolwiek zwrócił na nią większą uwagę, skoro ta gra polega tylko na jednym: zaklikaj się do usrania. Nieskończone ilości przeciwników czyhających wszędzie gdzie się da (są nawet w miastach) ma zachęcać tylko do ich eliminacji. W końcu fabuła przestaje miec jakiekolwiek znaczenie bo chodzi o to, by expić na maxa, łazimy więc w kółko, przedzierając się przez setki tysięcy (to nie liczba z kosmosu, tu się tak liczymy), byle dojść do znacznika. Nie ważne gdzie, nie ważne po co, ważne by dostać expa. Biegamy więc i siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy, siekamy...

Osobiście doszedłem do momentu, w którym prawy przycisk przestał mi działać i nie mogłem już używać umiejętności specjalnych, a także moja postać nie mogła podnosić przedmiotów z ziemi. Chyba się zaklikałem rzeczywiście na śmierć. Choć tak na poważnie to jakiś błąd się pojawił. A jak pomyślałem sobie, że trzeba by było wszystko od początku... o zgrozo.

Gra słabiutka (jak prawie kazdy hack'n'slash) bo opierająca się na strasznym prymitywizmie. Sorki, ale taka jest prawda. Młócenie przez setki godzin w przeciwników nie jest niestety niczym ambitnym. Polecam prawdziwe gry Z FABUŁĄ, w których nie trzeba tylko walczyć.

jak patrzę na twoje oceny to widać że dyskusja z tobą jest bezcelowa

To tak samo, jakby popatrzeć na twój avatar.

Nie popisałeś się tekstem.

Nie wiem czy zauważyłeś, dostosowałem go po prostu do twojego poziomu.

Wmawiaj tak sobie.

Nie muszę sobie wmawiać, wystarczy posłużyć się logiką. To Ty pisałeś, że patrząc po ocenach (?) dyskusja ze mną jest bezcelowa, ale jednak ze mną dyskutujesz. Więc albo się wydurniasz, albo moje oceny nie świadczą o żadnej bezcelowości. Logicznie nie ma żadnej innej możliwości.

A ja dostosowałem się tylko do twojego poziomu (nawet musiałem ci to napisać wprost bo byś nie zauważył) - miałeś zatem krótką szansę mnie pokonać.

Pokonałem cię już na początku, a Ty nie świadomie brnąłeś dalej.

Zgadzam się z Tobą, ale w pewnym stopniu. Racja, przeważnie zabijasz i walczysz. Ale czy nie o to chodzi w grach tego typu? Patrząc na nią obecnie oczywiście można stwierdzić, że jest do kitu. Grafika, fabuła, efekty. Ale popatrz na to z tej strony - została wydana w 2004 roku. W porównaniu z bieżącym rokiem postęp technologiczny jest niesamowity. Piszę o tej grze z dużą dozą sentymentu. Bo zachwyciła mnie, która do tej pory skupiała się na Simsach. Pozwoliła mi przeżyć cudowną przygodę. I jest dużo ciekawych zadań, świat jest piękny jak na tamte możliwości. Polecasz gry z fabułą, ale nie podałeś niczego konkretnego. Co mi więc polecisz?

"Racja, przeważnie zabijasz i walczysz. Ale czy nie o to chodzi w grach tego typu?"

To brzmi trochę jak: Maluch ma być ciasnym samochodem więc nie narzekajmy, że taki jest. Napisałem zresztą potem, że prawie każdy hack'n'slash jest bez sensu z punktu widzenia gatunkowego. Gra oparta jest na prymitywizmie, praktycznie jedyną czynnością jaką się wykonuje jest siekanie. I nie wiem co tu do rzeczy ma mieć, że "taka ma być"?

"Patrząc na nią obecnie oczywiście można stwierdzić, że jest do kitu"

Nie za bardzo rozumiem. Jest wiele starych gier, na które patrząc dziś nie można stwierdzić, że są do kitu. Data powstania praktycznie nie jest istotna bo tak jak stare dobre filmy będą broniły się na wieki, tak samo gry. Nigdzie zresztą nie zarzuciłem "Sacred" "starosci",

"Polecasz gry z fabułą, ale nie podałeś niczego konkretnego"

_- Baldur's Gejty
- Fallouty
- Gothiki
- Morrowindy


Mam pisać o oczywistościach? Te gry nie dość, że mają (często majstersztykową) fabułę nie stawiają przed graczem tylko jednego zadania: napierdzielaj mieczem poprzez klikanie w mysz aż do zdarcia klawisza.

Chyba moja ulubiona gra.. do tej pory czasem do niej wracam, świat ogromny i ja akurat to latanie lubiłam :)

Widzę że kilka osób konkretnie sobie pograło w Sacred. Mi się generalnie podoba ale wkurza mnie ślamazarność postaci, no i jeszcze nie wiem czy wrogowie ubici pozostają ubici czy się odradzają po wyłączeniu i włączeniu gry tak jak to miało miejsce w Titan Quest. Trochę wkurza to jak szybko ubijają postać, czasami np Gobliny jak oblegną to już powalą, 10 na raz. Nie ma szansc ich pokonać, pozostaje ucieczka która też łatwa nie jest.