PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=739050}
9,6 25 917
ocen
9,6 10 1 25917
Wiedźmin 3: Dziki Gon Krew i wino
powrót do forum gry Wiedźmin 3: Dziki Gon - Krew i wino

Przesadzone Oceny

użytkownik usunięty

Witam.
Chciałbym wypowiedzieć się na temat tego dodatku, którego niedawno skończyłem przechodzić i szczerze? Zawiodłem się.

Gra jest świetna i wszystkie obecne RPGi mocno odstają poziomem, lecz ja staram się ocenić to jako 3 częściową przygodę od podstawki do ostatniego dodatku... i właśnie tu jest pies pogrzebany dla tej części.

Zacznę od początku tłumaczyć swoją ocenę opierając się na wszystkim co ujrzeliśmy i ograliśmy.
Podstawka gry była skierowana głównie pod ilość zapewnionej rozgrywki. Znaki zapytań, zadania wiedźmińskie, takie ot zwykłe zapychacze. Sama gra niestety zawiodła na wątku głównym, jest dość prosta i tak pospolitym słowem "dupy nie urywa" tym niemniej misje poboczne są całą esencją rozgrywki!

Potem dostaliśmy Serce z Kamienia i jako, że nie trafiłem na żadne poboczne misje (lub ich nie było, tego nie wiem) to sam wątek główny wynagradzał gracza.
Dodatek ten był arcydziełem, wciągający, skomplikowany i naprawdę wybitnie napisany.

Niestety Krew i Wino wraca do trendów z podstawki i pokazuje dość średni wątek fabularny z kilkunastoma świetnymi zadaniami pobocznymi. Moim zdaniem to poważny błąd tej ostatniej przygody i jako wzór dobrej gry CD Project powinni podać nam rzeźnie w postaci świetnego wątku fabularnego i zadań pobocznych czyli połączenie poprzedniej części z podstawką.

Zgadzam się z faktem, że główna misja wciąga... do czasu aż poznamy naszego wroga, potem czar znika. Po drugie wykonałem tyle zadań wiedźmińskich, iż tego typu "śledzenie" zdeczka mnie nudziło i przypominało tylko o szukaniu śladów i poszlak. Są tu różne przewroty... ale to i tak mnie nie przekonuje, bo serce z kamienia pokazało jak powinno robić się główne misje - najważniejsza część rozgrywki, a tu wydaje się lekko zignorowane na cześć pobocznych.

I nie ma tu żadnych wyzwań, trudności. Bossy są bardzo łatwe, padają bardzo szybko, mimo że to był najwyższy poziom trudności i jedynym słusznym przeciwnikiem są moby w lesie czy w przypadkowo znalezionych wioskach. Brakuje mi tego poziomu trudności z 2 części. Są tutaj jakieś specjalne ataki ów bossów, ale można je totalnie czasami zlewać i bić bossa, pomimo że ma on cię na 2-3hity. Nie ma tu specjalnej taktyki tylko unik, bij, unik bij czyli taka prostacka typowa walka z każdym przeciwnikiem.
Z całym szacunek jeśli czyta to CD Project, wykonaliście kawał dobrej roboty, tylko brakuje innowacji w walce, zwłaszcza z bossami, nie są oni trudni.

Chodzi o fakt, że dostaliśmy ten sam schemat co z podstawki, nie ma niczego nowego,zmienionego. Petardy nadal nic nie warte, kusza bezużyteczna, nawet potki czy odwary nieszczególnie przydatne (prócz jaskółki), a i brak sensu korzystania z bestariusza, skoro wszystko polega na uniku i uderzeniu w praktycznie każdej sytuacji. Trochę mnie to smuci i martwi

Gra moim zdaniem na 8,5, lecz tu dałem 9 za wiele nawiązań z misji pobocznych

8.5 to duzo, nawet choelrnie duzo, wieć zawód zawodem ale nawyrazniej bawiles sie swietnie:)
Ja bawiłem sie wysmienice mimo to czescią Twoich zarzutów sie zgadzam.
- "Zgadzam się z faktem, że główna misja wciąga... do czasu aż poznamy naszego wroga" - tak, wątke główny w pewnym momencie zawodzi i robi sie jakis taki trywialny... ale dalej poprowadzony jest swietnie. Ilość wariantów dalszego biegu historii tez robi wraznie. Warto jedynie przerwac go wlasnie gdzies w polowie i pociagnac dopiero po ukonczeniu zadan wiedzminskich, wtedy narracja plynie warto i uklada sie w calosc. Czy pewna jakosciowa przewaga misji pobocznych nad wątkiem głownym jest wadą? Trudno orzec, nawet gdyby oba skladniki byly swietnie to i tak ktorys z nich uznalibysmy za lepszy, a im glowna fabula ciekawsza tym mniejsza ochota na wątki poboczne. Jedynym rozwiazanie bylo by wplecenia ich w glowna linie fabularna (co czesciowo udalo sie w podstawce) ale i tak uwazam ze REDzi zbliyzili się do ideału bardziej niz ktokolwiek inny.
- "bo serce z kamienia pokazało jak powinno robić się główne misje" - z tym nie zgadzam sie w calej rozciaglosci, tamtejsza fabula pokazala raczej jak NIE NALEZY robic watku glownego. Trzy niepowiazane ze sobą misje, w dodatku kazda w calkowicie odmiennym klimacie poza jedną nie pasujaca do wiedzminskiego klimatu. Bardziej przypominalo to wieksze zlecenie poboczne z Olgierdem w roli zleceniodawcy przez co i tak niedlugi dodatek byl jeszcze krótszy.
-"I nie ma tu żadnych wyzwań, trudności. Bossy są bardzo łatwe," - to doprawdy dla mnie zagadka. Serce z Kamienia przeszedlem z przyslowiowym palcem w d... na prawie najwyzszym poziomie trudnosci, podczas gdy w Krwi i Winie do kilku walk podchodzilem kilkukrotnie. No i dostalismy porządnego bossa na koniec czego bardzo brakowalo mi w Sercu z Kamienia. Brak finezji w walkach i bezuzytecznosc calej masy ekwipunku i umiejetnosci - coz, do tego chyba przywyklismy.

Gra ma wady, owszem ale nadrabia kilmatem którego w poprzednim dodatku nie uswiadczylem.
No i wisienka na torcie - muzyka. Tak budującej nastroju warstwy audio nie bylo ani w podstawce ani tym bardziej w poprzednim dodatku.
jest jescze druga wisienka - "kraina tysiąca baśni" - absolutna RE-WE-LA-CJA (zalezy od wyborów fabularnych)

użytkownik usunięty
konserwator_maszyn

Odejść odejście, lecz uważam, że wątek główny powinien być równie dobry co poboczne, nie musi być aż nadto lepszy, ważne by trzymał swoisty poziom, a niestety dostaliśmy śledzenie bestii coś jakby rozszerzona wersja zadania wiedźmińskiego, które robiliśmy na potęgę bo czasami brakowało kasy.
Jak ktoś jest silny psychicznie to zostawi główną i wskoczy na poboczne, choć ja do takich osób nie należę to jednak udało się :)

Klimat był inny i moim zdaniem dobrze bo nie otrzymaliśmy tej samem papki, przez co wszystkie części wydają się zdeczka zróżnicowane. Nie zależy mi pilnie na klimacie wiedźmińskim, ale sam fakt takiej gry, możliwość podejmowania decyzji jako geralt tworzy świetną zabawę i nie musi moim zdaniem być ona zerżnięta z książki czy też ma mieć tylko taki klimat. Musi być spójna, trzymać się kupy, a tu do tego dochodzi zacna historia, która wciąga. Wiele pełnoprawnych gier chowa się przy Sercu z Kamienia pod tym względem.

Akurat Serce z Kamienia widocznie było nastawione na samą fabułę i mi się to podobało. W Krwi i Winie mamy tu wiele wątków, stąd uważam, że Bossowie powinni być mocarni, a taktyki złożone, padło się raz czy dwa przez głupotę, ale sam wróg dostawał mocne hity po 2-3k, życie schodziło mu szybko i specjalnie rzadko używał swoich AoE czy też specjalnych ataków. Dla przykładu - ostatni Boss (nie będę wymawiał imienia bo może komuś spoiler polecieć). Początek - prosty, potem przerodził się w coś bardziej zabójczego i prawda - tu było trudniej, ale całość polegała na unikaniu nietoperzy, zestrzeleniu z kuszy, biciu i ew jak puści takie coś spod ziemii to unik i bicie go w tym czasie.
Brakowało trudności, złożoności, a do tego powinna dążyć ta gra - każda walka powinna być trudna, bo sam wiedźmin miał nielada zadanie zwłaszcza w przypadku tak legendarnych starć. Co do Serca z Kamienia , wprowadzał graczy w klimatu bajki, fantasy i być może nie jest to związane z wiedźmińskich klimatem, to moim zdaniem budowa tego typu głównego wątku trwająca aż 18h to prawdziwe arcydzieło. Wszystko spójnie i pięknie połączone, dlatego uważam, że Serce z Kamienia lepsze...

A po kiego grzyba będziemy się kłócić co było lepsze? Każda część przedstawiła zupełnie co do innego i nie żałuje wydanej kasy. Jedyna gra o prawdziwej wartości z dumą będzie leżeć na półce i kto wie... czy za rok się nie wróci do wszystkiego od nowa!

Ale z resztą się z Tobą w pełni zgadzam. Jak i z ElTabasco. NIE MA żadnej gry, która chociaż po części dorasta do tego typu poziomów. CD Project stworzyło zupełnie nową jakość dlatego warto dla tej serii dać wysoką ocenę,

użytkownik usunięty

I przepraszam, że tak wyjątkowo długo, niestety nie jestem wstanie pisać krótko, gdyż ogranicza mnie sposób w jakim bym przedstawił swoje fakty, a w tego typu konwersacji wolę wypowiedzieć się w pełni ;)

spoko, pisz duzo, szybko czytam:)
Nie bylo oczywiscie moim celem umnijeszanie wartosci Sera z kamienia ani przekonywanie kogokolwiek o wyzszosci Krwi i wina. Wszyscy tutaj zamieszkamy swoje i tylko swoje opinie, które ktos podziela bądź nie.
Mi osobiscie "serca.." nie przypadly do gustu - nie moja bajka albo mialem zly dzien (tak, skonczylem to w pare godzin), a że dodatek robilem jako kontynuację podstawki to rozdźwięk w klimacie obu czesci bardzo mnie raził. I tak już zostało. Najwyrazniej nie lubię tak dalekiego odchodzenia od kanonu, stąd wielka byla moja radosc ze w drugim dodatku powracamy do swiata wykreowanego przez Sapkowskiego, który REDzi potrafią w bogaty i przekonywujący sposób rozwinąć. Choć nie powiem, zabrakło mi sukkuba, zabrakło twórczej rekonstrukcji słynnej uczty w pałacu.
Co do walk to pełna zgoda, są bardzo schematyczne i nie niosą wielkiego wyzwania - zawsze to samo - grom, jaskółka a potem tylko, queen/bicie/unik i tak do skutku. Na niskich poziomach trudnosci ok, ale na wyzszych to naprawde pownny być pot,krew i łzy, takze rozumiem twój ból.
Zresztą pozostałe niefabularne aspekty też nigdy nie były mocną stroną - crafting - kiedy na początku latamy goło daje satysfakcję ale pózniej 90% schematów mozna się podetrzeć. To samo z wywarami. Podobnie z poziomem trudnosc misji wątku głownego - mógłby się skalować bo albo jedziemy z fabuła a potem zostają nam ciekawe ale bezuzyteczne wątki poboczne, ale robimy odwrotnie by skonczyc z underlvlem postaci.
Ale to wszystko drobnostki, Wiedzmin potęgą jest i basta, a REDzi zrobili dla sprawy wiedzminskiej wiecej niz ktokolwiek inny. Kwestia czasu az w hollywood ktoś się za to na powaznie weźmie. Film i tak będzie wcześniej niż czwarta część:)

użytkownik usunięty
konserwator_maszyn

Niższe poziomy trudności są, zawsze można zmienić to sobie z poziomu gry, stąd uważam, że przy takim rozwiązaniu powinien być pot i wkur*.
Na tych niższym nie opłaca się grać bo jedyne co robisz to klikasz lpm, to już zbyt banalne, przynajmniej dla mnie, a przez to szybko same misje wykonujesz.
Tutaj akurat według gustu, ja mam taki gust by jednak pomęczyć się również z grą, bo wtedy w pełni się ją wykorzystuje, elementy taktyczne, bestariusz, słabe punkty i wszystkie inne cechy. Nie każdy lubi się męczyć i to jestem w stanie zrozumieć, ale z drugiej strony dzięki temu czas poświęcony na grę się wydłuża i ta satysfakcja kiedy po godzinnej męczarni ubijesz w końcu tego dziada.

Każdy lubi co innego i ma inne zdanie, cenię Twoje i rozumiem.

Co do nawiązki o czwartą część to biorąc pod lupę wszystkie obecne CD Project zadba o znacznie inną, rozbudowaną rozgrywkę. Oczywiście taką mam nadzieję. Uważam jednak, że jeśli będą szli jak idą to przemienią wiele elementów, misje nie będą kalką poprzednich także no... nie ma co już dyskutować. Czekamy na 4 ;) Będzie na pewno, za dużo serca włożyli i pracy by teraz ot tak tą serię rzucić.
I niecierpię osobiście komentarzy typu "tasiemiec jak assasyn" , nie róbcie więcej tego bo wyjdzie to samo. Przez 3 części mieliśmy co innego i jak dla mnie może być tego jeszcze więcej byle trzymało poziom, bo gdyby nie patrzeć assasyn to był praktycznie kalką jednej z drugiej. Misje te same i może raz dodali a raz odjęli jakiś element, w black flag dodali statki by była jakakolwiek różnica między poprzednikami.
Dzięki za dobrą konwersacje!

ja podstawkę i dwa dodatki oceniam jako całość na 10 bo na rynku zwyczajnie nie ma drugiej tak dobrej gry rpg ;] Gdyby była solidna konkurencja to pewnie ocenia byłą by trochę niższa. Co do pytajników rzeczywiście zwyczajne zapychacze ale oprócz tej 'syfiastej' zawartości dostajemy porządne questy poboczne z fabuła postaciami itd.

użytkownik usunięty

Cóż, niedawno ukończyłem Krew i Wino i muszę przyznać, że po części masz rację. Choć akurat Serc z Kamienia nie można porównywać do Krwi i Wino, bo przechodzi się je raptem w kilka godzin i choć historia jest wciągająca, to niestety krótka, z moim zdaniem średnim zakończeniem. Krew i Wino to DLC na wysokim poziomie, to prawda, ale zbyt wysokie oczekiwania co do finalnej części historii postawiły poprzeczkę chyba nie do przeskoczenia. Wątek główny w połowie już nie robi się tak tajemniczy. Misji pobocznych moim zdaniem zbyt mało i większość niestety nie jet oryginalna. Turniej rycerski jest chyba jedyną misją z jakąś tam faktycznie poboczną, dłuższą historią, bo 90% niestety polega na sprawdzonym w podstawce schemacie- oczyść terytorium, zabij potwora. Nie odczułem większej głębi, tylko taki zapychacz, żeby gra wydawała się dłuższa. Ta iluzja to z pewnością główny minus dodatku. Co do finału, to hmmm... Mam mieszane uczucia. Szczerze mówiąc to liczyłem, że za całym tym szantażem Detlaffa stała jakaś dobrze znana graczowi postać, która miała faktycznie jakiś wyższy polityczny cel. Niestety, zaginiona siostra Anny Henrietty nie wywołała u mnie takich emocji, jak niespodziewane pojawienie się Regisa. Liczyłem, że to może cudem wskrzeszony Vilgefortz, Isengrim Faoiltiarna czy Francesca Findabair. No sami przyznajcie, gdyby przez historię przewinął się legendarny elf z brygady Vrihedd, przywódca Scoia'tael, który miałby ukryty polityczny cel w historii (parafrazując powiedzenie: dajcie mi człowieka, a znajdę paragraf- dajcie mi bohatera- a napiszę pod niego wątek). Niestety, wszystko uległo zbanalizowaniu, spłyceniu w takim stopniu, że mogę to tylko określić słowami: solidny, dobry. I 9 daję raczej z sentymentu, bo obiektywnie dałbym 8. Cóż, Redzi zawiesili poprzeczkę tak wysoko, że ocena 9 to powinna być najniższa ocena od najbardziej wymagających graczy.

użytkownik usunięty

W sumie jakby nie patrzeć siostra miała solidne podstawy do takich szantażów i korzystną sytuację, niemniej fakt - przeciwnik zaskoczył na początku, potem okazał się banalny.
Nie wiem jak to zrobiłeś, że przeszedłem w kilka godzin, ja osobiście dłużej się przy tym bawiłem :), ale każdy gra jak lubi.
Regis mnie zaskoczył to fakt. Ale nie dziw się zapychaczom. Wysoki poziom był w podstawce i ciężko w kilka miesięcy wymyślić zupełnie coś nowego.
Niemniej wiedźmin 4 powinna być jak według całej serii, jeszcze lepsza i inna niż poprzednia część.

użytkownik usunięty

Wiedźmin 4? Przecież to już koniec przygód Geralta.

ocenił(a) grę na 10

Dokładnie tak jak piszesz jest to koniec przygód Geralta, ale nikt przecież nie broni dodać nowego bohatera albo użyczyć już istniejącego do 4. Dodatków raczej bym się już nie spodziewał prędzej już wyjdzie 4. Chociaż moim zdaniem wydawanie takich dodatków miałoby sens i jeszcze jakby trzymały taki poziom jak poprzedniczki to już w ogóle. Redzi zapowiedzieli, że wydadzą jeszcze łatkę do gry i już koniec. Większość studia przeniosła się do roboty Cyberpunka 2077. Niedawno też zarejestrowany nowy produkt a mianowicie Gwint, kto wie, co z tego będzie. Wiemy jeszcze, że po Cyberpunk 2077 mają się skupić nad jakąś grą AAA i kto wie może właśnie to będzie ów Wiedźmin 4?

użytkownik usunięty
jokxer_

Tak jak pisałem. Nie wykorzystano wszystkich obszarów w grze. Zostało alodialne księstwo elfów, którego oddziały Scoia'tael nieustannie toczyły potyczki z wojskami Kaedwen. Niewykorzystane postaci takie jak Boreas Mun, Isengrim Faoiltiarna, Francesca Findabair, Iorweth, Cykada. CD Project Red mogło np. zapowiedzieć trylogię dodatków wieńczących przygodę Geralta, uważam, że byłby to pomysł trafiony w dychę. Jakas intryga w księstwie elfów i wplątany w nią Geralt. Żeby tak zarysować najważniejsze postaci z sagi i jednoczesnie domknąć ich wątki. Chociaz jestem olbrzymim fanem sagi Sapkowskiego i serii Redów to uważam, że zamrożenie postaci takiej jak Iorweth jest totalną aberracją. Tak samo postąpił Gabe Newell i całe Valve, ojcowie chrzestni Half Life'a. Najpierw wprowadzili genialną potać Shepharda do uniwersum, by potem urwać z nim wątek, nie wiadomo czemu, a po zapowiedzi trylogii epizodów, zakończyli perfidnie i chamsko przygodę na drugiej części. Przecież to splunięcie na wiernych fanów. Możesz się zgodzić lub nie, ale urwanie wątku Iorwetha było delikatnie mówiąc naprawde nie w porządku. Tym bardziej, że Roche miał swój epizod (epizodyczny ale jednak).

użytkownik usunięty

Fajnie gdyby wyszedł dodatek z nowym światem- Dol Blathanna. Ostatnie państwo wolnych elfów. I np. jakaś potyczka z Redanią o niepodległość. Oczywiście we wszytko wplątany Geralt. Fajnie byłoby zobaczyć, jak bzyka Stokrotkę z Dolin.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones